„Szczepionka Pfizera zrujnowała mi życie 10 miesięcy temu i od teraz nie zamierzam się z tym przemilczać. Nigdy nie opowiedziałem swojej historii. Wykorzystałem długą społeczność Covid, aby znaleźć miejsce i głos, ale to nie jest cały obraz. Porozmawiajmy o skutkach ubocznych szczepionki i poszkodowanych przez szczepionkę”.
Tak zaczął się wątek na Twitterze z Poupy, w którym opowiedziała swoją historię. Poupy to 24-latek z Francji, który studiował w Szwecji. Miała zastrzyk Covida, aby chronić innych oraz „za dobrą wolę i wolność”.
„Nie mogę żyć swoim życiem i chcę, żeby ludzie to słyszeli” – napisał na Twitterze Poupy. „Potrzebujemy badań, potrzebujemy leczenia. Potrzebujemy z powrotem naszego życia. I potrzebujemy wsparcia”.
Uwaga: pozwoliliśmy sobie na edycję wątku Poupy’s na Twitterze, ale tylko w minimalnym stopniu, aby zapewnić czytelność.
Nazywam się Poupy. Mam 24 lata i jestem sportowcem, biegaczem i wędrowcem. Jestem magistrem, pracownikiem, córką, wnukiem, a dla niektórych przyjaciółką. Jestem wegańską kucharką, pianistką i pisarką. Jestem pełna życia, zdrowa, szczęśliwa, ambitna i żądna przygód. A może powinienem powiedzieć, że byłem?
Moje życie zakończyło się 29 lipca 2021 roku. Do tego czasu mieszkałem w Szwecji na studia. Wróciłem do Francji na początku miesiąca, aby się zaszczepić, ponieważ chciałem chronić moją rodzinę i słabych ludzi. Zrobiłem to dla dobrej woli i wolności. Nie chcę być za to osądzany.
Miałem swój pierwszy strzał 7 lipca i nie miałem żadnych skutków ubocznych poza sztywnym ramieniem przez 2 dni. Czekałem 3 tygodnie (wtedy było to opóźnienie) i miałem drugi strzał. Nie poszło tak dobrze. Pierwsza noc nie była dla mnie sygnałem, miałam dreszcze, gorączkę, pot i bezsenność.
Ale rano i następnego dnia było mi lepiej. Nawet ćwiczyłem i spędzałem czas z przyjaciółmi – 48 godzin po tym znowu byłem chory. Pojawiły się objawy grypy, ból gardła, potem gorączka i dreszcze, bóle mięśni, alergia oczu, zatkany nos i uszy… Całe opakowanie.
Trwało to 14 dni z zadziwiającym i nienormalnym zmęczeniem. W dniu 7 dałem wynik negatywny. W tamtym czasie szczepionka nie była dla mnie opcją. Prawie się z tego śmiałem. Próbowałem ćwiczyć ponownie, ale moje serce biło szybciej niż wcześniej. Miałem niepokój i duszność.
Prawie zemdlałem podczas podstawowej jogi. „Dobrze”, pomyślałem, „daj swojemu ciału czas na regenerację”. Serce waliło mi w piersi, wciąż szedłem wiele mil, ale byłem tak pijany, że nie widziałem wyraźnie, miałem zawroty głowy i nie mogłem już mówić podczas chodzenia. Ten „lepszy” stan trwał 10 dni.
Potem, około 20 sierpnia , po imprezie, „znowu się rozchorowałem”. Te same objawy grypy, znowu 10 dni. Teraz nazywam to moim pierwszym „pem”. Starałem się jednak nie leżeć w łóżku zbyt wiele dni i pojechałem na rowerze. To się pogorszyło. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę już w ogóle ćwiczyć.
Ćwiczyłem 2 godziny dziennie przez ostatnie 10 lat i nie mogłem robić s**t. Spędziłem weekend nad morzem z przyjaciółmi i starałem się tam przeżyć. Tak się upiłem, że znów się poczułem. Następna część nie była jednak tak zabawna. Wróciłam do domu czując się lepiej, ale tylko jeden dzień.
Nigdy nie doszedłem do siebie po tym weekendzie. Teraz myślę, że alkohol sprawił, że poczułem się dobrze tylko dzięki adrenalinie i może poprawie krążenia krwi. Dwa dni po tym weekendzie dotknął mnie ból szyi. Prawie zwymiotowałem. Nie mogłem oglądać telewizji, nie mogłem jeść. Tak się bałem.
Myślałem o zapaleniu opon mózgowych, ale gorączki nie miałem. Poszedłem do fizjoterapeuty, pogorszyło mi się. Nie mogłem wyjść z łóżka. Byłem tak wyczerpany i tak bardzo cierpiałem. To już nie było zabawne. Poszedłem na ostry dyżur po pewnym kryzysie drżenia, a potem po raz drugi z powodu tachykardii i bólu nóg.
Nie mogłem spać, bo moje serce biło tak szybko. Nie mogłem wyłączyć telefonu, bo bałem się umrzeć, musiałem móc zadzwonić na ER. Z trudem pamiętam ten czas, ale wszystko działo się szybko i nie mogłem przestać się zastanawiać, czy to wszystko zostało zmyślone w mojej głowie.
Lekarze dali mi lęki i magnez. Kazali mi ćwiczyć i chodzić. Nie mogłam już robić zakupów ani gotować, więc postanowiłam wrócić do rodziców. Zrobiłem 600-kilometrową podróż pociągiem z mdłościami, zawrotami głowy i tachykardią – to był horror. Mój tata zawiózł mnie bezpośrednio na ER.
Ja poszedłem do domu. To było na początku września. Nikt nie traktował mnie poważnie. Spędziłem miesiąc ledwo przytomny, nie mogąc siedzieć, stać ani chodzić. Po raz pierwszy w życiu byłam przykuta do łóżka. Moimi objawami w tym czasie były zmęczenie, bóle mięśni i stawów, zwłaszcza objawy grypy
Ból oczu, uszu i zatok, miałem [zespół tachykardii posturalnej], PoTS (rozumiałem w tym czasie), astmę i tachykardię trawienną. Spałem lepiej, 13 godzin na dobę, ale nadal nie mogłem funkcjonować w ciągu dnia. Miałem niewyraźne widzenie, nie mogłem się skupić, nie mogłem pracować ani czytać. Miałem straszne migreny.
Musiałem wrócić do swoich mieszkań, aby wrócić do szkoły. Mój ostatni rok magisterski. Od października do grudnia walczyłam o utrzymanie się w stanie, w którym mogłabym iść do szkoły przez 6 godzin, a potem spać do następnego dnia. Cały czas byłem przykuty do łóżka, z wyjątkiem tych godzin.
To był doskonały koszmar, ale naciskałem. Dowiedziałem się o pem, ale to nie była opcja, żeby się poddać. Po świętach Bożego Narodzenia i ogromnej awarii, której doświadczyłem, musiałem znaleźć plan awaryjny. Musiałem zaakceptować, że skończę źle, jeśli będę naciskał więcej.
Moja szkoła była prawdopodobnie największym rozczarowaniem, jakie miałem w tym roku. Próbowali mnie wyrzucić zamiast pomagać (prywatna szkoła 10 tys. rocznie) powiedzieli, że sprawiam, że moi rodzice tracą pieniądze. Grozili mi, że odmówię stażu, nawet jeśli mi się uda do końca zajęć.
Walczyłem i zgodzili się dać mi kilka godzin zdalnie. Dzięki za wysiłek, chłopcy. Naciskałem się do końca marca 2022 roku. Jeśli chodzi o objawy, nowe niemowlęta, o których zapomniałem wspomnieć, były teraz częścią mnie. Miałam regularny rumieniec na twarzy każdego wieczoru o tej samej porze.
Było to związane z jedzeniem i utrzymywało się przez 7 miesięcy. Przychodził z bólami głowy, niewyraźnym widzeniem i uciskiem w głowie, byłem czerwony i paliłem. Miałem to też na moich rękach i stopach. Od października stałem się uczulony na wszystko. Musiałem zrezygnować z mojej roślinnej diety białkowej.
Zasadniczo musiałem puścić wszystko. Od razu zacząłem stosować dietę niskohistaminową, ale nawet teraz jest to mój główny problem. Prawdopodobnie opracowałem #mcas i #mecfs, które pogorszyły się od stycznia. Moje objawy alergii pokarmowej to duszność, ucisk na gardło i klatkę piersiową. Moje oczy eksplodowały, a rano miałam duże objawy grypy, a wszystko to oprócz regularnego rumienienia się. Moje awarie stawały się coraz trudniejsze do zniesienia, coraz bardziej walczyłem o sprzątanie swojego mieszkania i wykonywanie codziennych zadań.
Nie wspomniałem o tym, ale byłem niezależnym pracownikiem dla firmy, z którą pracowałem w Szwecji i musiałem z tego zrezygnować w połowie listopada. Więc w zasadzie moje życie poddało się wszystkiemu.
Jeśli chodzi o opiekę zdrowotną, w ciągu 10 miesięcy byłam na prawie 50 wizyt, spotkałam się z wieloma specjalistami – większość z nich mnie zasypała. Zajęło mi to trochę energii, ale starałem się utrzymać zdrowie psychiczne w dobrym stanie. Jestem z tego dumny. Straciłem większość moich przyjaciół i zrezygnowałem z życia towarzyskiego.
Wziąłem każdy możliwy suplement; niektórzy nic nie zrobili, a niektórzy prawdopodobnie trochę się poprawili. Ale nie ma przełomu. Jestem teraz na 3 lekach przeciwhistaminowych diff , które wierzę, że pomagają. Staram się. Pozytywnymi aspektami są moje PoTS, które poprawiły się w 9 miesiącu, problemy z oddychaniem również powoli poprawiały się dzięki dużej mediacji, specjalnej diecie, ćwiczeniom głębokiego oddychania, falom theta itp. Wykonuję bardzo powolne i bezpieczne exosy tylko po to, aby poruszać plecami, ramionami i szyją gdzie stan zapalny jest dla mnie gorszy.
Ale to wszystko. Wszystkie inne objawy pozostają i są dla mnie bardzo wyniszczające. Doświadczam też okropnych wypadków w 1 tygodniu (przynajmniej) na 3 z powodu mojego okresu i hormonów.
Nie mogę żyć swoim życiem i chcę, żeby ludzie to słyszeli.
Od 2 miesięcy w końcu uczę się radzić sobie z psem, bo w końcu jestem wolny od zobowiązań. Ale mam zacząć półroczny staż, żeby skończyć studia, więc walka się nie skończyła.
Wreszcie moje zdrowie psychiczne nigdy nie było tak dobre. Ta choroba nie jest psychosomatyczna. To nie jest depresja ani lęk. Jest to ciężka reakcja immunologiczna i choroba. Potrzebujemy badań, potrzebujemy leczenia. Potrzebujemy z powrotem naszego życia. I potrzebujemy wsparcia. Dzięki, jeśli dotarłeś do tej części.
Dobra, zanim cokolwiek otrzymam, przed otrzymaniem uwag powiem tylko kilka rzeczy:
- Tak, być może w pewnym momencie złapałem chrząszcza, na długo przed lub pomiędzy ciosami. Ale nie jestem tego świadomy. Nigdy nie uzyskałem pozytywnego wyniku testu i nigdy nie miałem objawów przed szczepionką.
- Tak, szczepionka ratuje i ratuje życie i przyznałam to szczerze. Nie jestem antyszczepionkowcem czy jak to się nazywa. Mówię tylko, że musimy być wcześniej ostrzeżeni. Poprosiłem o przetestowanie moich przeciwciał przed zaszczepieniem, a oni odmówili, mówiąc, że jeśli nigdy nie uzyskam pozytywnego wyniku, powinienem wziąć 2.
- Tak, najpierw zignorowałem moje objawy, ponieważ nic cię na to nie przygotowuje. Brak dok. Brak książki. Bez myśli.
- Tak, dwa razy cieszyłem się czasem z 4 przyjaciółmi w mieszkaniu. Tak, przesadziłem i picie prawdopodobnie pogorszyło sytuację, ale nie o to mi chodzi i nie żałuję tego.
Po 6 miesiącach od podania drugiej dawki nadal miałam tyle przeciwciał, że jestem pewna mojej niepożądanej reakcji na szczepionkę, czy to covid, czy szczepionka, to rzeczywistość, o której musimy rozmawiać.
Przesyłam wyrazy miłości wszystkim ludziom żyjącym w tej samej sytuacji, jestem z wami ❤️
Dla tych, którzy mówią, że długie ciągnięcie Vaxa nie jest prawdziwe:
Koniec wątku Poupy’ego na Twitterze.
W ramach korekty tweeta dr Asada Khana dotyczącego „długiego Covid”: w zeszłym roku francuskie badanie wykazało, że jedynym objawem „długiego Covid” związanym z potwierdzonym laboratoryjnie zakażeniem Covid jest uporczywa anosmia lub utrata węchu. Czytaj więcej TUTAJ .
Było kilka interesujących odpowiedzi na tweety Poupy’ego, które warto przeczytać, jeśli masz czas. Poniżej znajdują się tylko dwa z nich.


Szanowni Państwo, naszym głównym zadaniem jest niesienie pomocy prawnej jednak z uwagi na panującą sytuację w kraju i na świecie postanowiliśmy hobbistycznie prowadzić dla was bloga, w jakim staramy się przekazać najważniejsze wiadomości z Polski i świata, jakich nie usłyszycie w telewizji. Utrzymania naszego wspólnego serwisu wiąże się z dużymi kosztami. Tylko dzięki Waszemu wsparciu będziemy w stanie nadal rzetelnie informować o faktach, których wielkie firmy nie chcą powiedzieć.
Jeśli uważacie Państwo, iż nasza pomoc, jaką od nas otrzymujecie, zasługuje na wparcie pracowników Kancelarii, możecie nas wspomóc poprzez wpłatę dowolnej kwoty na rachunek bankowy Kancelarii LEGA ARTIS:
Dane do przelewu:
Nr konta: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Kancelaria Lega Artis
ul. Przasnyska 6a lok 336a
01-756 Warszawa
Tytuł: „darowizna na działalność”
IBAN: PL04102039030000140201226752
Wsparcie paypal:
paypal.me/legaartis
Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom za dotychczas udzielone nam wsparcie finansowe.
Komentarze