Prawda o maskach się sypie. Systemowi lekarze potwierdzają stanowisko głoszone przez lekarzy niebojących się odpowiedzialności za prawdę przed NIL-em. 20 czerwca w internetowym wydaniu łódzkiej „Gazety Wyborczej” opublikowano artykuł o szkodliwości noszenia kagańca z wypowiedziami systemowych lekarzy, którzy ten sprzeczny z prawem obowiązek bardzo celebrowali. Tego samego dnia artykuł skomentowała „psychopandemiczka” i zwolenniczka dopalacza zwanego „szczepionką COVID”prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. „Jak maseczki miałyby obniżyć odporność?” Oczywiście eksperta od Big Pharmy próbowała retorycznie uzasadnić spadek odporności.
Publikacja „Gazety Wyborczej” jest z pewnością zaskoczeniem dla wielu osób, ponieważ każdy z nas pamięta jak niespełna trzy miesiące temu, gdy Naczelnik Niedzielski znacząco luzował naruszający prawo nakaz kagańcowania w miejscach publicznych, dziennikarze pandemicznej „Gazety Wyborczej” „przestrzegali” swoich czytelników przed pochopnym ściąganiem maski.
Teraz jednak narracja się zmieniał, bo i czas uległ zmianie reżim centralny nie zwraca aż tak mocno uwagi na temat wirusa celebryty, ponieważ zajęty jest obroną narracji o „wojence na Ukrainie”. Zmiana formatu władzy w zakresie ochrony propagandy i dezinformacji pozwoli reżimowej gazecie, powołując się na tego samego lekarza, który na jej łamach wcześniej zachęcał do noszenia namordnika opublikować artykuł, z jakiego wynika, że maska i izolacja stała się powodem obniżonej odporności Polaków.
Jeden z lekarzy, którego cytuje „Gazeta Wyborcza” z poradni na łódzkich Bałutach, przyznał, że obecnie „sytuacja wygląda trochę jak jesienią, w sezonie infekcyjnym”. Jest bowiem dużo pacjentów – zarówno dzieci, jak i dorosłych. Lekarze z Łodzi podkreślają, że w ubiegłym roku w czerwcu było o kilkanaście do kilkudziesięciu procent mniej pacjentów z różnymi infekcjami górnych dróg oddechowych. Główne problemy, z jakimi Polacy zwracają się do lekarzy, to kaszel, katar czy ból gardła. Rośnie także odsetek stwierdzonych angin.
– Zazwyczaj o tej porze roku rzeczywiście jest spokój i sporadyczne zachorowania. Ostatnie tygodnie były jednak naprawdę ciężkie i to zarówno po stronie dorosłych, jak i po pediatrycznej. Teraz sytuacja odrobinę się uspokoiła, ale naprawdę jest dużo gorzej niż kiedykolwiek o tej porze roku – powiedział cytowany przez „Wyborczą” dr Michał Matyjaszczyk.
Dalej czytamy, że zdaniem lekarza „straciliśmy odporność”. Co więcej, jako przyczynę, „z której strony by tego nie analizować”, wskazuje on „pandemię”. – Z powodu izolacji i noszenia maseczek nie budowaliśmy naturalnej odporności, bo ekspozycja na jakiekolwiek wirusy była mocno ograniczona. Mamy naprawdę sporo do nadrobienia – ocenił.
Lekarz zapewnia też, że Polacy „muszą się wychorować” jak przedszkolaki, żeby odbudować odporność. Jednak jeszcze pod koniec marca dr Matyjaszczyk grzmiał, że „to nie jest czas” na ściąganie maski.
– Ja będę maseczkę nosił dla bezpieczeństwa własnego i innych, choć jej nie lubię, jest niewygodna i parują od niej okulary. Wam też radzę nosić – powiedział wówczas.
Gazeta powołuje się także na słowa dr. Pawła Grzesiowskiego, jednego z pandemicznych ekspertów. Już jesienią 2021 roku wspominał on o „epidemii wyrównawczej”.
– Natura nie znosi próżni i przyszedł czas na epidemię wyrównawczą tych chorób, których przez izolację było mniej – wskazał.
Super profesor pandemii i dopalacza C19 komentuje!
Artykuł sugeruje, że przez maseczki straciliśmy odporność. Agnieszka Szuster-Ciesielska pisze wprost: „Jak maseczki miałyby obniżyć odporność? Przecież nie wszyscy nosili FFP2 ściśle przylegającą do twarzy we wszystkich publicznych miejscach. Wiemy, jak to w rzeczywistości wyglądało: maski chirurgiczne, materiałowe niedające takiej ochrony jak FFP2 czy FFP3, do tego często nienoszone prawidłowo” — przypomina.
„Maseczki, które powszechnie dominowały na naszych ulicach, obniżają ryzyko kontaktu z wirusem, ale nie znoszą go całkowicie. A zatem nie można powiedzieć, że w ogóle nie mieliśmy kontaktu z patogenami. I ile godzin dziennie te maseczki były noszone? Przecież małe dzieci nie nosiły masek, a też chorują” — wskazuje „specjalistka”.
Zdaniem pandemiczni „Maseczki hamowały transmisję wirusów, a przez brak kontaktu z patogenami obniżył się poziom odporności w populacji. Jednocześnie te same maseczki nie zapobiegały transmisji SARS-CoV-2? Nie ma żadnego dowodu naukowego, że maseczki osłabiają naszą odporność albo że ją tracimy — to wirus SARS-CoV-2 to czyni”. Nie podaje jednak na to żadnych badań a jedynie własne przemyślenie, jakie mają na celu zniewolenie ludzkości. Pandemiczka oczywiście w swojej wypowiedzi zachwalał również testowanie obywateli pseudo tetami PCR, które nigdy nie zostały stworzone do diagnozowania ludzi.
Agnieszka Szuster-Ciesielska znana jest z rozpowszechniania w mediach głównego nurtu dezinformacji na temat skuteczności dopalacza C19, masek i cyrku pandemicznego.

Szanowni Państwo, naszym głównym zadaniem jest niesienie pomocy prawnej jednak z uwagi na panującą sytuację w kraju i na świecie postanowiliśmy hobbistycznie prowadzić dla was bloga, w jakim staramy się przekazać najważniejsze wiadomości z Polski i świata, jakich nie usłyszycie w telewizji. Utrzymania naszego wspólnego serwisu wiąże się z dużymi kosztami. Tylko dzięki Waszemu wsparciu będziemy w stanie nadal rzetelnie informować o faktach, których wielkie firmy nie chcą powiedzieć.
Jeśli uważacie Państwo, iż nasza pomoc, jaką od nas otrzymujecie, zasługuje na wparcie pracowników Kancelarii, możecie nas wspomóc poprzez wpłatę dowolnej kwoty na rachunek bankowy Kancelarii LEGA ARTIS:
Dane do przelewu:
Nr konta: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Kancelaria Lega Artis
ul. Przasnyska 6a lok 336a
01-756 Warszawa
Tytuł: „darowizna na działalność”
IBAN: PL04102039030000140201226752
Wsparcie paypal:
paypal.me/legaartis
Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom za dotychczas udzielone nam wsparcie finansowe.
Komentarze