W ostatnim czasie w Polsce ponownie pojawiła się dyskusja na temat wejścia do strefy euro. Temat ten wzbudza spore emocje, zarówno wśród ekonomistów, jak i zwykłych obywateli. Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, podczas wykładu w Warszawie wyjaśnił, dlaczego Polska nie jest jeszcze gotowa na taką zmianę i kiedy możemy spodziewać się poważniejszych rozmów o wprowadzeniu euro. Jego zdaniem Polska będzie mogła zacząć rozważać wejście do strefy euro najwcześniej za 10 lat.
Kiedy Polska może przystąpić do strefy euro?
Podczas wykładu Adam Glapiński zaznaczył, że kluczowym warunkiem do rozpoczęcia rozmów o przystąpieniu do strefy euro jest osiągnięcie przez Polskę poziomu PKB w sile nabywczej porównywalnego do tego w Niemczech. Oznacza to, że gospodarka Polski musi być znacznie silniejsza, aby taka zmiana była korzystna i bezpieczna.
„Dopiero po mniej więcej 10 latach, gdy osiągniemy ten poziom, będzie można rozpocząć dyskusję o wchodzeniu do strefy euro z ekonomicznego punktu widzenia” – powiedział Glapiński. Dodał również, że przy obecnym tempie wzrostu gospodarczego Polski, rozmowy te będą miały sens tylko wtedy, gdy kraj będzie w stanie utrzymać swoją konkurencyjność.
Polacy sceptyczni wobec euro
Nie jest tajemnicą, że wielu Polaków nie jest przychylnie nastawionych do wprowadzenia euro. Z różnych badań wynika, że obywatele obawiają się m.in. wzrostu cen oraz utraty kontroli nad krajową walutą. Prezes NBP, będący jednym z największych krytyków wprowadzenia euro w Polsce, wielokrotnie podkreślał, że dopóki będzie na tym stanowisku, Polska nie przystąpi do strefy euro.
W 2022 roku Adam Glapiński otwarcie mówił o tym, że wprowadzenie euro w Polsce byłoby równoznaczne z „wejściem do orszaku Niemiec”, co mogłoby mieć negatywne skutki dla modernizacji polskiej armii oraz suwerenności gospodarczej kraju.
Co wstrzymuje Polskę przed wejściem do strefy euro?
Polska, mimo że formalnie zobowiązała się do przyjęcia euro podczas przystąpienia do Unii Europejskiej, nie spełnia jeszcze wszystkich kryteriów, które pozwoliłyby na wprowadzenie tej waluty. Rząd oraz NBP są zgodni co do tego, że taki krok wymagałby dokładnego przygotowania gospodarki oraz analizy jego wpływu na codzienne życie obywateli. Wielu ekspertów uważa, że zbyt szybkie wprowadzenie euro mogłoby wywołać negatywne skutki, takie jak wzrost inflacji czy problemy związane z konkurencyjnością polskich przedsiębiorstw.
Kiedy realnie możemy spodziewać się euro w Polsce?
Biorąc pod uwagę tempo rozwoju polskiej gospodarki, wejście do strefy euro może nie być możliwe przed rokiem 2034. Dopiero gdy Polska osiągnie poziom gospodarczy zbliżony do największych gospodarek strefy euro, takich jak Niemcy, wprowadzenie tej waluty będzie realne i opłacalne.
Jednakże obecna debata w Polsce pokazuje, że temat euro jest wciąż otwarty, a opinie na jego temat są mocno podzielone. Dla wielu Polaków kluczowe jest, aby decyzja o wprowadzeniu euro była dobrze przemyślana i oparta na twardych fundamentach gospodarczych.