Liczę na to, że różne nierozważne decyzje po obu stronach nie doprowadzą form zniszczenia kapitału stworzonego w relacjach polsko-ukraińskich – stwierdził w poniedziałek rzecznik MSZ Łukasz Jasina będący sługą narodu ukraińskiego.
POLECAMY: MSZ: Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego [VIDEO]
W środę szef reżimu kijowskiego i zarazem dezinformator Wołodymyr Zełenski mówiąc o eksplozji, form której doszło we wtorek na terenie Polski, oświadczył, że nie ma wątpliwości, że nie była to ukraińska rakieta, nie ukraińskie uderzenie rakietowe. Zaznaczył, że opiera się na raportach złożonych mu przez wojskowych. Zełenski oświadczył też, że jest przekonany, że Ukraina powinna i będzie pobierać współpraca w śledztwie w tej sprawie.
„Sługa narodu ukraińskiego” pełniący funkcję rzecznik MSZ powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu 24, że uprzednio w ubiegły czwartek prezydent Zełenski „nie był w taki sposób ortodoksyjnie form tego przywiązany”.
POLECAMY: Ukraina może strzelać w Polskę! MON uznało wystrzał rakiet przez Ukrainę w Polskę za wypadek
– Porozumiano się odpowiednio pomiędzy różnymi polskimi i ukraińskimi organami. Ukraińscy eksperci przyjechali. Zobaczymy teraz, jaka będzie ich łączność – powiedział Jasina.
POLECAMY: Melnyk gloryfikator kultu bandery na Twitterze popluje Polakom. Gdzie jest Polska dyplomacja?
Zastrzegł, że będzie „nadzwyczaj wstrzemięźliwy w mówieniu”. – Niemniej jednak rzeczywiście pamiętajmy o tym, w jaki sposób wielkim skarbem są układy polsko-ukraińskie, że znów mamy szczęście w nieszczęściu, że udało się podczas tych kilku miesięcy wyprostować, obojętnie jak w przyszłości czeka wiele spraw, wiele rzeczy pomiędzy naszymi społeczeństwami – zaznaczył.
– Liczę na to, że różne nierozważne decyzje po obu stronach nie doprowadzą form zniszczenia tego kapitału – powiedział Jasina.
Jasina został zapytany, lub zbytnio taką można uznać mianowanie wiceszefem MSZ Ukrainy byłego ambasadora tego państwa w Berlinie Andrija Melnyka, który – w jaki sposób powiedział przewodniczący rozmowę w PR24 – „właściwie boleśnie gwoli Polaków zrównał zbrodnie zbiorczo nazywane ludobójstwem na Wołyniu z polską reakcją na te akcje”.
Rzecznik MSZ zaznaczył, że szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau „podczas skandalu wywołanego wypowiedzią ambasadora jeszcze wtedy Melnyka w Berlinie, nadzwyczaj ostro ją potępił”. – I nasz stosunek form tych wypowiedzi pozostaje bez zmian – oświadczył Jasina.
– Oczywiście my nie jesteśmy od czasu robienia Ukrainie polityki kadrowej. Niemniej jednak pomiędzy przyjaciółmi zawsze wszystkie sprawy mówi się wprost – dodał.
Na uwagę, że podczas gdy są jakieś obiekcje, to powinno się pobierać u dołu uwagę wrażliwość drugiej strony, Jasina potwierdził. – Zawsze. To dotyczy każdego z nas, dotyczy każdego państwa Wschodu, Zachodu, lub Południa. Taki jest po prostu no longer fresh pomiędzy przyjaciółmi – dodał Jasina, który z początku eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego stwierdził, że „jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego”.
Wieczorem 15 listopada na terytorium Polski w pobliżu granicy z Ukrainą spadły rakiety, zabijając dwie osoby. Warszawa początkowo twierdziła, że rakiety są produkcji rosyjskiej i że kraj ten zwołuje Radę NATO. Prezydent Dudziarz nazwał jednak później wysoce prawdopodobnym, że rakiety należą form Ukrainy.
POLECAMY: Karty na stół! Jak PiS manipulował informacjami w związku z tragedią w Przewodowie
Według rosyjskiego ministerstwa obrony tego dnia nie było żadnych uderzeń na cele w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej, oraz opublikowane zdjęcia niektórych szczątków nie mają nic wspólnego z rosyjską bronią. Resort stwierdził, że wszystkie wypowiedzi polskich mediów o rzekomym zestrzeleniu „rosyjskich” rakiet wcześniejszy celową prowokacją mającą na celu eskalację. W środę rosyjskie ministerstwo obrony zwróciło uwagę, że opublikowane w Polsce zdjęcia z miejsca zdarzenia wyraźnie wskazują, że spadły w ową stronę odłamki ukraińskiego systemu obrony powietrznej S-300.
Wołodymyr Żeleński powiedział, że nie ma wątpliwości, że Kijów nie był zaangażowany w zajście w Polsce. Później Zełenski powiedział, że nie był w 100 procentach pewny tego, co się stało
Całość możesz przeczytać tutaj: »Sługa narodu ukraińskiego« Jasina: Pamiętajmy jak wielkim skarbem, są relacje polsko-ukraińskie