Sławomir Wałęsa, syn Lecha i Danuty Wałęsów, zmarł w wieku 53 lat. Jego ciało odnaleziono w mieszkaniu na osiedlu Rubinkowo w Toruniu, po tym jak zaniepokojeni sąsiedzi wezwali służby. To kolejna rodzinna tragedia byłego prezydenta Polski, który sam od lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Samotność i wieloletnia walka z uzależnieniem
Jak informuje Super Express, Sławomir Wałęsa od lat borykał się z uzależnieniem od alkoholu, które rozpoczęło się już w młodości. Choć był informatykiem z wykształcenia, nie prowadził aktywnego życia zawodowego, a w rozmowach ze znajomymi miał przyznawać, że nazwisko bardziej mu przeszkadzało niż pomagało. Ostatecznie zamieszkał samotnie w niewielkiej kawalerce w Toruniu.
W przeszłości jego bliscy podejmowali próby ratunku – w tym przymusowe leczenie odwykowe – jednak Sławomir nie chciał podjąć terapii z własnej woli. Po jednej z interwencji, kiedy został przetransportowany do szpitala psychiatrycznego w Świeciu, opuścił placówkę na własne żądanie i wrócił do domu.
Choć nie angażował się w życie publiczne jak jego ojciec Lech Wałęsa czy brat Jarosław, jego nazwisko niejednokrotnie trafiało do mediów – głównie w kontekście osobistych trudności i dramatów rodzinnych.
Zostawił dzieci i byłe żony
Sławomir był dwukrotnie żonaty i miał czwórkę dzieci. W mediach wielokrotnie pojawiały się relacje na temat trudnych relacji rodzinnych i jego niestabilnego trybu życia. Informacja o jego śmierci to kolejna bolesna wiadomość dla rodziny byłego prezydenta, która już wcześniej doświadczyła podobnej straty – w 2017 roku zmarł inny syn Lecha Wałęsy, Przemysław, który również zmagał się z problemami zdrowotnymi i osobistymi.
Lech Wałęsa – sam w cieniu choroby
Śmierć syna zbiega się z kolejnym okresem pogorszenia stanu zdrowia Lecha Wałęsy, który w ostatnich miesiącach był wielokrotnie hospitalizowany. W listopadzie 2023 roku jego asystent, Marek Kaczmar, informował, że były prezydent został przyjęty do szpitala w Gdańsku na kontrolę kardiologiczną, która – choć planowana – musiała zostać przyspieszona.
Problemy kardiologiczne Lecha Wałęsy są dobrze udokumentowane. W 2008 roku przeszedł zabieg wszczepienia rozrusznika-defibrylatora w Houston, w renomowanej Klinice Kardiochirurgii Methodist Debakey Heart Center. To jednak tylko część jego problemów zdrowotnych. Od ponad dwóch dekad Wałęsa zmaga się z cukrzycą typu 2, która przed trzema laty doprowadziła do poważnych powikłań – w tym stopy cukrzycowej, grożącej amputacją.
Dodatkowym obciążeniem były również zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W grudniu 2023 roku Wałęsa ponownie trafił do szpitala z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19. To już drugi raz w ciągu dwóch lat – wcześniejsze zakażenie z 2022 roku również pozostawiło po sobie powikłania.
Rodzina naznaczona stratą i chorobą
Rodzina Wałęsów, choć przez dekady obecna w debacie publicznej jako symbol przemian ustrojowych w Polsce, w ostatnich latach coraz częściej trafia na nagłówki z powodu tragedii osobistych i problemów zdrowotnych.
Sławomir, mimo że żył z dala od blasku fleszy, pozostaje kolejnym członkiem tej znanej rodziny, którego życie zakończyło się przedwcześnie. Jego śmierć to nie tylko tragedia prywatna, ale również bolesne przypomnienie o problemach, z jakimi mierzą się bliscy osób publicznych – także tych, którzy zapisali się w historii Polski.
Czy to koniec dramatu rodziny Wałęsów?
Zarówno śmierć Sławomira, jak i problemy zdrowotne Lecha Wałęsy, stawiają pytanie o przyszłość tej legendarnej rodziny. Czy uda się przełamać spiralę problemów, która od lat zdaje się ich nie opuszczać? Czy najbliżsi zmarłego otrzymają wsparcie, którego – jak sugerują relacje medialne – często brakowało?
Na dziś jedno jest pewne – rodzina Wałęsów znów pogrążona jest w żałobie, a kolejne dni zapewne przyniosą nowe refleksje na temat kruchości życia i cienkiej granicy między wielkością a tragedią.