Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości i prokurator generalny, znalazł się w centrum kontrowersji po doniesieniach TV Republika, według których miał on nie ujawnić posiadanej nieruchomości w swoim oświadczeniu majątkowym. Chodzi o 112-metrowe mieszkanie przy ul. Wąwozowej na warszawskim Ursynowie, które – jak wynika z informacji – znajduje się we współwłasności ministra i jego małżonki od 2005 roku.
Zarzut zatajenia majątku
Jak przekazała Telewizja Republika w swoim materiale opublikowanym 8 maja 2025 roku, Adam Bodnar nie ujął w swoim aktualnym oświadczeniu majątkowym lokalu mieszkalnego, którego jest współwłaścicielem. Mieszkanie o powierzchni 112 m², zlokalizowane na Ursynowie w Warszawie, miało zostać nabyte w 2005 roku przez Bodnara i jego żonę.
Oświadczenia majątkowe osób pełniących funkcje publiczne, w tym ministrów, podlegają rygorystycznym wymogom prawnym, a wszelkie nieruchomości – zarówno te nabyte przed objęciem urzędu, jak i późniejsze – powinny być w nich ujawniane. Zatajanie takich informacji może rodzić poważne konsekwencje prawne i polityczne, w tym zarzuty o naruszenie przepisów ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Znaczenie sprawy i potencjalne konsekwencje
Jeśli informacje podane przez TV Republika się potwierdzą, sprawa może mieć poważne konsekwencje zarówno dla Adama Bodnara, jak i dla rządu. Zatajanie majątku w oświadczeniach majątkowych traktowane jest w Polsce jako czyn naruszający zasadę przejrzystości życia publicznego. Może również zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych lub nawet skutkować odpowiedzialnością karną, jeśli zostanie udowodnione działanie umyślne.
Warto przypomnieć, że jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Bodnar nadzoruje m.in. przestrzeganie prawa przez inne instytucje i sam jest odpowiedzialny za kształtowanie polityki karnej państwa. W tej roli szczególnie istotna jest nienaganna postawa etyczna i pełna transparentność majątkowa.
Brak komentarza ze strony ministra
Na chwilę obecną Adam Bodnar nie odniósł się publicznie do doniesień TV Republika. Nie wydano również oficjalnego stanowiska Ministerstwa Sprawiedliwości w tej sprawie. Z informacji dostępnych w przestrzeni publicznej nie wynika, by rozpoczęto formalne postępowanie wyjaśniające.
W sytuacji, gdy pojawiają się wątpliwości co do zgodności z prawdą oświadczenia majątkowego osoby publicznej, odpowiednie kroki może podjąć Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), które ma uprawnienia do przeprowadzania kontroli majątkowych. Dotychczas jednak brak jest informacji, by CBA wszczęło jakiekolwiek działania w tej sprawie.
Kontekst polityczny
Doniesienia pojawiły się w okresie szczególnej polaryzacji sceny politycznej. TV Republika, znana z konserwatywnego profilu redakcyjnego, regularnie krytykuje działania obecnego rządu i jego przedstawicieli. Informacja o możliwym zatajeniu majątku przez Adama Bodnara wpisuje się w szerszy kontekst politycznego napięcia i może zostać wykorzystana w celach politycznej walki o wiarygodność.
Warto jednak zaznaczyć, że o ile media mogą ujawniać potencjalne nieprawidłowości, ostateczne rozstrzygnięcie w takich sprawach należy do odpowiednich organów kontrolnych i wymiaru sprawiedliwości.
Co dalej?
Jeśli sprawa znajdzie potwierdzenie w dokumentach i oświadczeniach, które powinny być publicznie dostępne, minister Bodnar może zostać zobowiązany do złożenia korekty oświadczenia majątkowego. W przypadku stwierdzenia, że zaniechanie miało charakter celowy, mogą zostać wszczęte dalsze kroki prawne – od postępowania wyjaśniającego po działania dyscyplinarne, a nawet karne.
Na tym etapie sprawa wymaga dalszej weryfikacji i reakcji ze strony zainteresowanych instytucji. Transparentność, szczególnie na najwyższych szczeblach władzy, pozostaje kluczowa dla budowania zaufania obywateli do państwa i jego przedstawicieli.