W sobotnie popołudnie, około godziny 16:30, w miejscowości Stopin w powiecie sierpeckim (woj. mazowieckie), doszło do awaryjnego lądowania cywilnego śmigłowca, które zakończyło się rozbiciem maszyny. Zdarzenie natychmiast wzbudziło niepokój lokalnej społeczności, jednak – jak potwierdzają służby – nikt nie odniósł obrażeń.
Według ustaleń Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu, załoga śmigłowca zorientowała się w locie, że doszło do usterki technicznej. Pilot podjął natychmiastową decyzję o lądowaniu awaryjnym.
– Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pilot zauważył usterkę w maszynie i próbował awaryjnie wylądować. Niestety, podczas lądowania maszyna przewróciła się na bok – przekazała st. asp. Katarzyna Krukowska, oficer prasowy KPP Sierpc.
Śmigłowiec z dwiema osobami na pokładzie
Na pokładzie znajdowały się dwie osoby – pilot oraz pasażer. Obie wyszły z maszyny o własnych siłach i nie doznały żadnych obrażeń. Zgodnie z procedurami, przeprowadzono badanie trzeźwości, które wykazało, że zarówno pilot, jak i pasażer byli trzeźwi w chwili zdarzenia.
Służby podkreślają, że pomimo przewrócenia się śmigłowca, udało się uniknąć najgorszego scenariusza. Brak rannych i brak zagrożenia dla osób postronnych to efekt szybkiej reakcji pilota i względnie bezpiecznego miejsca lądowania.
Sprawą zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych
W związku z charakterem zdarzenia, Policja powiadomiła Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL). To właśnie ta instytucja będzie prowadzić szczegółowe postępowanie wyjaśniające, mające na celu ustalenie:
- przyczyny technicznej usterki śmigłowca,
- okoliczności awaryjnego lądowania,
- przebiegu manewru, który zakończył się przewróceniem maszyny.
Do czasu zakończenia prac komisji nie są udzielane dodatkowe informacje o modelu śmigłowca ani dokładnych parametrach lotu. Służby nie wskazują też jeszcze, czy awaria wynikała z błędu technicznego, niewłaściwej konserwacji, czy innych czynników.
Awaryjne lądowania w Polsce – rzadkie, ale groźne
Choć awaryjne lądowania cywilnych śmigłowców w Polsce nie zdarzają się często, każde takie zdarzenie jest poważnie traktowane przez instytucje nadzoru lotniczego. Śmigłowce, ze względu na swoją konstrukcję i tryb pracy wirnika głównego, są szczególnie wrażliwe na nagłe usterki w powietrzu.
W przypadku utraty stabilności lub spadku mocy, pilot ma zazwyczaj bardzo ograniczony czas na podjęcie decyzji o bezpiecznym lądowaniu. Kluczowe staje się wtedy znalezienie najbliższego terenu możliwego do awaryjnego posadzenia maszyny i wykonanie manewru w sposób kontrolowany. Niepowodzenie może prowadzić do przewrócenia się śmigłowca, zderzenia z przeszkodami terenowymi lub – w najgorszym przypadku – eksplozji.
W Stopinie na szczęście nie doszło do pożaru ani wycieku paliwa. Obecnie trwa zabezpieczanie miejsca zdarzenia i oczekiwanie na rozpoczęcie prac komisji.
Czego dowiemy się z raportu PKBWL?
Raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych to kluczowy dokument, który w ciągu kolejnych tygodni powinien ujawnić:
- techniczne szczegóły awarii,
- ocenę decyzji podjętych przez pilota,
- możliwe wnioski dla przyszłości lotnictwa cywilnego w Polsce.
Warto zaznaczyć, że PKBWL nie ma charakteru śledczego – jej celem jest identyfikacja przyczyn i zapobieganie podobnym incydentom w przyszłości, a nie szukanie winnych.