Na finiszu kampanii wyborczej coraz więcej uwagi poświęca się majątkom kandydatów. Choć największe kontrowersje budzą nieruchomości Karola Nawrockiego, nie tylko on znalazł się w centrum zainteresowania. Grzegorz Braun, kandydat środowisk prawicowych, zadeklarował zaskakująco skromny majątek, a dodatkowo twierdzi, że był „okradany” przez Prezydium Sejmu. Co dokładnie zawiera jego oświadczenie majątkowe?
Skromny majątek europosła
Grzegorz Braun, 56-letni polityk, od połowy 2024 roku pełni mandat europosła, wcześniej przez całą kadencję zasiadał w Sejmie. Mimo wieloletniej obecności w polityce, nie zgromadził majątku porównywalnego z innymi kandydatami na prezydenta. Jego ostatnie oświadczenie majątkowe złożone po objęciu mandatu w Parlamencie Europejskim ujawnia wyjątkowo niewielki stan posiadania.
Zgodnie z dokumentem, Grzegorz Braun posiada:
- 3 337,89 zł oraz 2,87 dolara oszczędności,
- brak domu i mieszkania,
- brak udziałów w spółkach,
- brak kredytów do spłaty,
- członkostwo w radzie Fundacji Osuchowa od 2015 roku – bez wynagrodzenia,
- dochód z Sejmu za 2023 rok wynoszący 67 070,53 zł,
- jako majątek ruchomy o wartości powyżej 10 tys. zł wskazał książki.
Na tle innych polityków ubiegających się o najwyższy urząd w państwie, Braun jawi się jako jeden z najmniej zamożnych kandydatów.
Braun o „kradzieży” przez Prezydium Sejmu
Najwięcej emocji wywołał jednak komentarz Brauna zawarty w rubryce dotyczącej dochodów z tytułu pełnienia mandatu posła. Polityk napisał, że otrzymał tylko część należnego wynagrodzenia, a pozostała część została mu odebrana:
„Była to tylko część należnej sumy, z pozostałej części uposażenia i tzw. diet byłem okradany przez Prezydium Sejmu IX i X kadencji. Praktyka ta była kontynuowana w 2024 r. w pierwszym kwartale okradano mnie z połowy uposażenia, a do końca pierwszego półrocza również z całości tzw. diety”.
Taki opis jednoznacznie wskazuje, że Braun uznaje potrącenia za bezprawne.
Potrącenia jako kara dyscyplinarna
Redukcja wynagrodzenia Grzegorza Brauna była konsekwencją kar dyscyplinarnych nałożonych przez Prezydium Sejmu. Kluczowy incydent miał miejsce podczas uroczystości poświęconej Chanuce w Sejmie, gdy Braun zgasił menorę gaśnicą. Zachowanie uznano za poważne naruszenie porządku, w związku z czym Sejm zdecydował się na zastosowanie maksymalnych sankcji:
- zmniejszenie uposażenia o połowę na okres trzech miesięcy,
- pozbawienie całości diety na okres sześciu miesięcy.
Nowa pensja w europarlamencie
Od połowy 2024 roku Grzegorz Braun pełni funkcję europosła. Oznacza to znaczącą zmianę poziomu dochodów. Obecnie jego podstawowe wynagrodzenie wynosi:
- 10 927 euro miesięcznie, co przekłada się na ponad 46 tys. zł brutto.
Jednak i tutaj pojawiły się sankcje. Za zakłócanie obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu, Braun został pozbawiony diety przysługującej europosłom. Kara objęła 30 dni roboczych, co oznacza praktycznie pół roku bez dodatkowych wypłat.
Perspektywy i odbiór społeczny
Grzegorz Braun, mimo licznych kontrowersji i sankcji, nadal cieszy się poparciem części wyborców, szczególnie ze środowisk radykalnie prawicowych. Jego retoryka antysystemowa i narracja o „okradaniu przez władzę” znajduje odzew w elektoracie, który nie ufa instytucjom państwowym.
Jego ubóstwo majątkowe, w połączeniu z deklarowanym brakiem korzyści z polityki, buduje wizerunek outsidera walczącego z systemem – co może być skuteczną strategią w kampanii prezydenckiej.