Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem, kontrowersyjną postacią znaną z polskiego internetu. Dochodzenie obejmuje okres od grudnia 2022 roku do marca 2025, a jego zakres – jak zapowiadają śledczy – może zostać poszerzony.
Kim był Krzysztof Kononowicz?
Krzysztof Kononowicz zasłynął w 2006 roku kandydaturą na prezydenta Białegostoku i hasłem „żeby nie było niczego”. W kolejnych latach stał się postacią rozpoznawalną w internecie, pojawiając się regularnie w materiałach wideo o często kontrowersyjnym charakterze. Mimo że jego wizerunek był szeroko komentowany i często wykorzystywany w satyryczny sposób, z czasem pojawiły się pytania o to, czy jego obecność w mediach społecznościowych nie była efektem manipulacji i wykorzystania.
Ostatnie lata życia Kononowicza były trudne – zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które doprowadziły do hospitalizacji, a następnie do pobytu w hospicjum. Zmarł 6 marca 2025 roku w wieku 62 lat.
Zakres śledztwa i materiał dowodowy
Postępowanie prokuratorskie koncentruje się na możliwych nadużyciach, których Kononowicz mógł doświadczać przez ponad dwa lata. Kluczowym elementem śledztwa są materiały publikowane na kanale „Mleczny Człowiek”, który dokumentował codzienne życie zmarłego. Jak wskazują osoby składające zawiadomienia, filmy te zawierają sceny ośmieszania i poniżania mężczyzny, co może świadczyć o znęcaniu się psychicznym.
Prokurator Adam Baranowski potwierdził w rozmowie, że dochodzenie ma szeroki charakter, a liczba osób objętych postępowaniem może wzrosnąć:
– Będzie to szeroko zakrojone postępowanie i nie wykluczam, że może dojść do rozszerzenia kręgu podmiotów, które ewentualnie mogłyby być brane pod uwagę jako sprawcy tego czynu.
Do tej pory do prokuratury wpłynęło pięć zawiadomień, których autorzy wskazują na wykorzystywanie Kononowicza ze względu na jego stan psychiczny. Osoby te twierdzą, że zmarły był celowo wystawiany na ośmieszenie i publiczne poniżenie, a wszystko to dokumentowano i udostępniano w sieci.
Rola kanału „Mleczny Człowiek”
Kanał „Mleczny Człowiek”, na którym regularnie pojawiały się filmy z udziałem Kononowicza, deklarował, że przychody z reklam trafiają na jego potrzeby. Jednak według krytyków, materiały miały charakter patologiczny i wykorzystywały osobę niezdolną do samoobrony.
Sprawa budzi coraz więcej emocji w opinii publicznej, szczególnie w kontekście standardów etycznych publikowania treści z udziałem osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej lub zdrowotnej. Brak zgody lub świadomości ze strony bohatera nagrań może stanowić przesłankę do postawienia zarzutów o znęcanie się lub inne przestępstwa na tle psychicznym.
Reakcje społeczne i polityczne
Po śmierci Kononowicza prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski, nazwał go „postacią tragiczną”. Jednocześnie w mediach społecznościowych pojawiły się głosy krytyki wobec lokalnych władz, które – zdaniem części mieszkańców – nie zapewniły wystarczającej pomocy osobie ewidentnie potrzebującej wsparcia instytucjonalnego.
Komentatorzy wskazują, że sytuacja Kononowicza powinna stać się punktem wyjścia do debaty o granicach odpowiedzialności twórców internetowych oraz o ochronie osób w trudnej sytuacji psychicznej przed medialną eksploatacją.
Co dalej z postępowaniem?
Śledztwo jest na wstępnym etapie. Jak informuje prokuratura, planowane są kolejne przesłuchania świadków, a zakres gromadzonych materiałów dowodowych obejmuje zarówno treści wideo, jak i możliwe dokumenty finansowe i medyczne.
Choć na obecnym etapie nikomu nie postawiono zarzutów, nie można wykluczyć, że w najbliższych miesiącach prokuratura podejmie konkretne działania procesowe wobec osób związanych z kanałem publikującym treści z udziałem Kononowicza