Polski rynek wyposażenia wnętrz, od lat zdominowany przez szwedzkiego giganta, wkrótce stanie w obliczu nowego, poważnego wyzwania. Duńska sieć Søstrene Grene oficjalnie potwierdziła swoje wejście do Polski, zapowiadając start na 2026 rok. To nie będzie jednak powolna ekspansja – firma planuje od samego początku uderzyć z pełną mocą, uruchamiając jednocześnie sklepy stacjonarne i platformę e-commerce. Ta strategia może fundamentalnie zmienić układ sił i zaoferować polskim klientom zupełnie nowe doświadczenie zakupowe, oparte na filozofii „hygge” i starannie wyselekcjonowanym asortymencie.
Informację o wejściu do Polski przekazał sam CEO sieci, Mikkel Grene, w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl. Jego deklaracje są jednoznaczne: Polska jest postrzegana jako rynek o ogromnym potencjale, który zasługuje na ofertę premium w przystępnej cenie. Dla milionów Polaków, którzy regularnie odwiedzają sklepy z akcesoriami do domu, oznacza to jedno – nadchodzi nowa era w dekorowaniu wnętrz, z silnym naciskiem na atmosferę, unikalne produkty i emocjonalny związek z marką. Konkurencja, w tym Ikea, Jysk czy Pepco, ma niespełna dwa lata, aby przygotować się na nadejście gracza, który odniósł sukces w całej Europie Zachodniej.
Søstrene Grene w Polsce. Co to za marka i kiedy dokładnie otwarcie?
Søstrene Grene, co po duńsku oznacza „Siostry Grene”, to marka z bogatą historią, założona w 1973 roku. Obecnie sieć posiada ponad 340 sklepów w 17 krajach i jest synonimem skandynawskiego designu w przystępnej cenie. Oficjalna data debiutu na polskim rynku została wyznaczona na 2026 rok. Co kluczowe, firma nie zamierza stosować modelu stopniowego rozwoju, który często wybierają inne sieci wchodzące na nowe rynki.
„Chcemy rozpocząć działalność w Polsce z pełnym impetem – zarówno w sklepach fizycznych, jak i w e-commerce. Jesteśmy przekonani, że Polska ma ogromny potencjał detaliczny i zasługuje na wyjątkowe doświadczenie zakupowe” – powiedział CEO Mikkel Grene. To strategiczna decyzja, która daje Duńczykom ogromną przewagę. Od pierwszego dnia klienci z całej Polski, a nie tylko z miast, w których powstaną pierwsze salony, będą mieli dostęp do pełnej oferty. Taki model omnichannelowy jest odpowiedzią na współczesne oczekiwania konsumentów i stanowi bezpośrednie wyzwanie dla graczy, którzy swoje kanały online budowali latami.
Polska została wybrana jako pierwszy kraj w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, co podkreśla strategiczne znaczenie naszego rynku. Ekspansja ta jest częścią większego planu, który zakłada osiągnięcie liczby 500 sklepów w Europie do 2027 roku. Równolegle z Polską, Søstrene Grene planuje debiut we Włoszech, co pokazuje skalę i dynamikę obecnych działań firmy.
Filozofia 'hygge’ i unikalny asortyment. Czym Duńczycy chcą podbić serca Polaków?
Siłą napędową sukcesu Søstrene Grene nie są wyłącznie niskie ceny, ale przede wszystkim unikalna filozofia i starannie dobrany asortyment. Marka jest ucieleśnieniem duńskiego pojęcia „hygge” – sztuki tworzenia przytulnej, komfortowej atmosfery i czerpania radości z małych, codziennych przyjemności. Sklepy są projektowane tak, by przypominały labirynty pełne skarbów, z przygaszonym światłem i klasyczną muzyką w tle, co ma zachęcać do niespiesznego odkrywania oferty.
Asortyment marki jest szeroki, ale jednocześnie bardzo spójny. Klienci znajdą tam przede wszystkim:
- Artykuły do dekoracji wnętrz: świeczniki, wazony, tekstylia, małe meble.
- Akcesoria kuchenne: ceramika, przybory do gotowania i pieczenia.
- Produkty DIY i artykuły hobbystyczne: materiały do rękodzieła, farby, płótna.
- Artykuły papiernicze i biurowe: notesy, długopisy, akcesoria do pakowania prezentów.
- Zabawki i artykuły dla dzieci.
- Sezonowe kolekcje oraz wybrane artykuły spożywcze, takie jak herbaty czy słodycze.
W przeciwieństwie do Ikei, która koncentruje się na kompleksowych rozwiązaniach i dużych meblach, Søstrene Grene celuje w segment mniejszych, impulsowych zakupów. To miejsce, do którego wchodzi się po jedną rzecz, a wychodzi z koszykiem pełnym unikalnych dodatków, które nadają wnętrzu charakteru. To właśnie to „doświadczenie zakupowe” ma być głównym magnesem przyciągającym Polaków.
Ambitna strategia i logistyka. Jak będzie wyglądać ekspansja w Polsce?
Strategia wejścia na polski rynek jest dobrze przemyślana. Firma poszukuje lokali o powierzchni powyżej 300 mkw., zlokalizowanych w prestiżowych galeriach handlowych, przy głównych ulicach miast oraz w innych punktach o dużym natężeniu ruchu. Początkowo sieć skoncentruje się na kilku największych aglomeracjach, aby przetestować rynek i zbadać reakcje klientów.
Ciekawym aspektem jest logistyka. Na początkowym etapie Polska będzie obsługiwana bezpośrednio z nowoczesnych centrów dystrybucyjnych zlokalizowanych w Danii i Holandii. Oznacza to, że firma na razie nie planuje budowy lokalnych magazynów. Jest to elastyczne podejście, które pozwala na szybkie uruchomienie operacji bez ponoszenia ogromnych kosztów inwestycyjnych. Jak podkreśla CEO, ostateczny kształt i skala działalności w Polsce zależeć będą od samych klientów.
„Nasza strategia zakłada elastyczność. To klienci zdecydują, czy warto rozwijać się w Polsce szerzej” – dodaje Mikkel Grene. To podejście, choć ostrożne, pokazuje pewność siebie marki. Firma wierzy, że jej koncept obroni się sam i naturalnie wygeneruje popyt, który uzasadni dalsze, szeroko zakrojone inwestycje na terenie naszego kraju.
Co to oznacza dla polskiego rynku? Ikea i inni gracze mają powody do niepokoju
Wejście Søstrene Grene to ważny sygnał dla całego sektora handlu detalicznego w Polsce. Potwierdza, że pomimo rosnących kosztów życia, Polacy nie rezygnują z wydatków na poprawę estetyki swoich domów i mieszkań. Segment akcesoriów i dekoracji pozostaje niezwykle atrakcyjny, co przyciąga nowych, silnych graczy z zagranicy.
Dla Ikei, duńska sieć stanowi konkurencję niebezpośrednią, ale bardzo groźną. O ile klienci nadal będą kupować w Ikei kuchnie czy szafy, o tyle po drobne dodatki, tekstylia czy prezenty mogą coraz częściej udawać się do Søstrene Grene. Duńska marka może przejąć część rynku związaną z zakupami impulsowymi i sezonowymi, oferując produkty o unikalnym designie, których nie ma w masowej ofercie szwedzkiego konkurenta. To także wyzwanie dla takich sieci jak Jysk, Action, Pepco czy Home&You, które będą musiały zmierzyć się z graczem oferującym spójne i pożądane doświadczenie zakupowe.
Kluczowa jest tu strategia jednoczesnego startu online i offline. Dzięki temu Søstrene Grene od samego początku będzie budować świadomość marki w całej Polsce, docierając do klientów w mniejszych miejscowościach, gdzie fizyczne sklepy mogą nigdy nie powstać. To potężne narzędzie, które może przyspieszyć zdobywanie udziałów w rynku w tempie, jakiego dotąd nie widzieliśmy.