W trakcie wywiadu na żywo w Kanale Zero z Rafałem Brzoską, prezesem i założycielem InPost, doszło do niecodziennej sytuacji. Do studia dodzwonił się jeden z kurierów firmy, aby zadać swojemu szefowi bezpośrednie pytanie dotyczące warunków pracy. Rozmowa dotyczyła kluczowych aspektów codziennej pracy, takich jak czas pracy i organizacja porannego sortowania paczek. Reakcja Rafała Brzoski była natychmiastowa i, jak się później okazało, pociągnęła za sobą konkretne działania. Prezes nie tylko złożył publiczną deklarację na antenie, ale już następnego dnia przedstawił wyniki wewnętrznej analizy, która częściowo potwierdziła uwagi pracownika. To wydarzenie stało się głośnym echem w mediach, rzucając nowe światło na komunikację wewnątrz jednej z największych polskich firm oraz na realia pracy kurierów, które od dawna budzą zainteresowanie opinii publicznej.
Niespodziewany telefon przerywa wywiad. Kurier zadał prezesowi kluczowe pytanie
Rafał Brzoska gościł w programie Kanału Zero, gdzie omawiał strategiczne kierunki rozwoju InPost, w tym wykorzystanie sztucznej inteligencji w logistyce oraz trwający spór z platformą Allegro. W pewnym momencie prowadzący program otworzyli linię telefoniczną dla widzów. Jeden z telefonów okazał się pochodzić od czynnego zawodowo kuriera InPost, który postanowił wykorzystać okazję do bezpośredniej rozmowy z prezesem firmy.
Mężczyzna, przedstawiający się jako kurier z oddziału w Gliwicach, zadał pytanie, które trafiło w sedno debaty na temat warunków zatrudnienia w branży. „Czy zależy panu na poprawie warunków pracy kurierów?” – zapytał, po czym opisał realia pracy w swoim regionie. Według jego relacji, dzień pracy często zaczyna się o godzinie 7:00, a kończy dopiero o 16:00 lub nawet 17:00. Największym problemem miało być jednak poranne sortowanie paczek, które potrafiło przeciągać się do godziny 10:00-10:30, nierzadko w trudnych warunkach, przy wysokich temperaturach sięgających 35°C w hali. Kurier wskazał konkretne oddziały, w których sytuacja miała być najbardziej problematyczna – Gliwice oraz Wyry na Śląsku.
Błyskawiczna reakcja Rafała Brzoski. Prezes InPost składa publiczną obietnicę
Rafał Brzoska nie zignorował głosu pracownika. Jego reakcja była opanowana i profesjonalna. Zamiast zaprzeczać lub umniejszać problem, poprosił kuriera o podanie dokładnych lokalizacji, aby móc osobiście zweryfikować przedstawione informacje. Prezes InPost publicznie, na antenie, złożył obietnicę, że firma dokładnie przyjrzy się sprawie. Podkreślił również, że taka sytuacja jest niekorzystna z perspektywy biznesowej całej organizacji.
„Dla nas nie jest korzystne, by kurier czekał. W tym czasie nie dostarcza przesyłek” – stwierdził Brzoska, dając do zrozumienia, że efektywność operacyjna jest bezpośrednio powiązana z dobrą organizacją pracy na każdym etapie. Jego deklaracja była jasnym sygnałem, że zgłoszenie zostało potraktowane poważnie i nie pozostanie bez odpowiedzi. Ta otwartość na dialog i gotowość do podjęcia natychmiastowych działań spotkała się z pozytywnym odbiorem zarówno ze strony prowadzących program, jak i widzów.
Prezes dotrzymał słowa? InPost publikuje wyniki wewnętrznej kontroli
Wielu widzów zastanawiało się, czy obietnica złożona na żywo przerodzi się w realne działania. Odpowiedź przyszła zaskakująco szybko. Już następnego dnia, 8 lipca, Rafał Brzoska opublikował w mediach społecznościowych wyniki przeprowadzonej w trybie pilnym analizy. Firma sięgnęła po dane systemowe z oddziałów w Gliwicach i Wyrach za maj i czerwiec.
Okazało się, że uwagi kuriera nie były bezpodstawne. Analiza wykazała, że w ciągu 50 analizowanych dni roboczych, w czterech przypadkach sortowanie paczek rzeczywiście trwało średnio o godzinę dłużej niż standardowe procedury. Prezes InPost publicznie podziękował pracownikowi za interwencję. „Panie Danielu, dziękuję za ten telefon — będziemy szlifować procesy jeszcze mocniej” – napisał Brzoska, potwierdzając tym samym, że firma zidentyfikowała obszar wymagający poprawy i zamierza podjąć kroki w celu optymalizacji procesów logistycznych w tych konkretnych oddziałach. Taka transparentność i szybkość reakcji stanowi rzadki przykład w polskim biznesie.
Ile naprawdę zarabiają kurierzy w InPost? Padły konkretne kwoty
Kwestia warunków pracy to nie tylko godziny, ale również wynagrodzenie. Prowadzący program, Krzysztof Stanowski, nawiązując do wcześniejszych deklaracji Brzoski o otwartości na renegocjacje umów, zapytał dzwoniącego kuriera, czy chciałby on zmienić warunki swojego zatrudnienia. Odpowiedź pracownika była zaskakująca – stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ jest zadowolony ze swojej umowy i wynagrodzenia.
Sam Rafał Brzoska wielokrotnie podkreślał, że InPost oferuje konkurencyjne warunki na rynku pracy. Według oficjalnych danych przedstawionych przez firmę, kurierzy zatrudnieni na umowę o pracę mogą liczyć na wynagrodzenie w przedziale od 4500 zł do 6200 zł brutto. Do tej kwoty dochodzi również system premiowy, w ramach którego można otrzymać dodatkowo nawet 2500 zł miesięcznie. Te dane mają na celu przeciwdziałanie negatywnym narracjom medialnym, które, zdaniem przedstawicieli InPost, często nie odzwierciedlają rzeczywistości. Publiczna deklaracja zadowolenia z płacy przez samego kuriera w trakcie programu na żywo zdaje się potwierdzać, że w wielu przypadkach oferowane stawki są satysfakcjonujące dla pracowników.