Prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod ustawą ustanawiającą nowe święto państwowe, które Polacy po raz pierwszy oficjalnie obchodzić będą 11 lipca 2025 roku. Decyzja ta wieńczy wieloletnie starania środowisk kresowych o godne upamiętnienie tragicznych wydarzeń z przeszłości. Wprowadzenie nowej daty do kalendarza rodzi jednak kluczowe pytanie dla milionów pracowników i pracodawców: czy 11 lipca będzie dniem ustawowo wolnym od pracy? Odpowiedź jest jednoznaczna i ma bezpośrednie przełożenie na organizację pracy w całym kraju.
Nowe święto, Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej, ma charakter państwowy i historyczny. Jego celem jest oddanie hołdu ofiarom rzezi wołyńskiej. Mimo uroczystego charakteru i państwowej rangi, ustawa nie wprowadza zmian w katalogu dni wolnych. Oznacza to, że pracownicy, którzy będą chcieli wziąć udział w oficjalnych obchodach, będą musieli skorzystać z urlopu wypoczynkowego. Decyzja ta ma ogromne znaczenie praktyczne, zwłaszcza że w 2025 roku 11 lipca wypada w piątek, co mogłoby stworzyć okazję do długiego weekendu.
Nowe święto państwowe. Co dokładnie upamiętnia 11 lipca?
Ustanowienie 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa jest symbolicznym aktem o ogromnym znaczeniu historycznym. Data ta nie jest przypadkowa – nawiązuje do tzw. „krwawej niedzieli” z 11 lipca 1943 roku, która stanowiła kulminacyjny moment rzezi wołyńskiej. Tego dnia oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), wspierane przez lokalną ludność, dokonały skoordynowanego ataku na blisko 100 polskich miejscowości w powiatach horochowskim i włodzimierskim.
Celem ustawy, która została przyjęta przez Sejm niemal jednogłośnie, jest trwałe upamiętnienie ponad 100 tysięcy Polaków – głównie mieszkańców wsi, w tym kobiet, dzieci i starców – zamordowanych w latach 1943-1945 przez członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i UPA. W treści ustawy podkreślono, że zbrodnie te nosiły znamiona ludobójstwa dokonanego ze szczególnym okrucieństwem, określanego w prawie międzynarodowym jako Genocidium atrox. Święto ma również oddawać hołd przedstawicielom innych narodowości, a także tym Ukraińcom, którzy z narażeniem życia ratowali Polaków przed śmiercią.
Przez lata pamięć o tych wydarzeniach była kultywowana głównie przez rodziny ofiar i środowiska kresowe. Nadanie 11 lipca rangi święta państwowego stanowi oficjalne uznanie tej tragedii przez państwo polskie i jest odpowiedzią na wieloletnie postulaty o jej godne uhonorowanie. Decyzja ta spotkała się jednak z krytyką ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, które uznało ją za krok mogący zaszkodzić relacjom dobrosąsiedzkim.
11 lipca dniem wolnym? Kluczowa informacja dla milionów pracowników
Najważniejsza z praktycznego punktu widzenia informacja dla pracowników i pracodawców jest jednoznaczna: 11 lipca nie będzie dniem ustawowo wolnym od pracy. Podpisana przez prezydenta ustawa ma charakter wyłącznie symboliczny i nie wprowadza żadnych zmian w ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy. Oznacza to, że tego dnia firmy, urzędy, szkoły i inne instytucje będą funkcjonować normalnie.
W 2025 roku 11 lipca wypada w piątek. Pracownicy, którzy chcieliby wziąć udział w uroczystościach państwowych lub lokalnych, albo po prostu uczcić ten dzień w sposób szczególny, będą musieli zaplanować na ten dzień urlop wypoczynkowy na żądanie lub zwykły. Pracodawcy nie mają obowiązku udzielania dodatkowego dnia wolnego z tytułu nowego święta państwowego. Brak statusu dnia wolnego dotyczy zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego, co zostało potwierdzone przez ekspertów i Kancelarię Prezydenta.
Decyzja o nieprzyznawaniu dnia wolnego wpisuje się w szerszy kontekst polskich świąt państwowych. Wiele z nich, mimo ważnego znaczenia historycznego, nie wiąże się z przerwą w pracy. Taki charakter mają m.in.:
- 1 marca – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”
- 1 sierpnia – Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego
- 19 października – Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych
Dzięki temu państwo może oddać hołd ważnym postaciom i wydarzeniom bez dezorganizacji życia gospodarczego kraju.
Jak będą wyglądały obchody i czym różnią się od innych świąt?
Choć 11 lipca pozostanie dniem roboczym, jego obchody będą miały charakter oficjalny i państwowy. Ustawa zakłada organizację centralnych uroczystości w Warszawie z udziałem najwyższych władz państwowych. Ponadto w całym kraju planowane są lokalne upamiętnienia, msze święte, wydarzenia edukacyjne oraz kampanie informacyjne w mediach publicznych, które mają na celu przybliżenie Polakom historii ludobójstwa na Kresach Wschodnich.
Charakter obchodów będzie więc zbliżony do innych świąt państwowych, które nie są dniami wolnymi. Podobnie jak 1 marca czy 1 sierpnia, 11 lipca ma być dniem zadumy, refleksji i edukacji historycznej. W budynkach urzędów państwowych i samorządowych zostaną wywieszone flagi państwowe, a szkoły i instytucje kultury będą zachęcane do organizowania specjalnych lekcji, wystaw czy prelekcji poświęconych tej tematyce.
Podstawowa różnica w porównaniu do świąt takich jak Święto Narodowe Trzeciego Maja czy Narodowe Święto Niepodległości (11 listopada) polega na braku powszechnego zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. Te dwa dni, obok Święta Pracy (1 maja), są kluczowymi datami w kalendarzu, które pozwalają na masowe uczestnictwo w obchodach i często stają się okazją do dłuższego wypoczynku. W przypadku 11 lipca nacisk położony jest na pamięć i hołd, a nie na aspekt rekreacyjny.
Ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa jest zatem ważnym krokiem w polskiej polityce historycznej. Choć nie przyniesie Polakom dodatkowego dnia wolnego, na stałe wpisze tragiczną historię rzezi wołyńskiej do oficjalnego kalendarza państwowego, zapewniając jej należne miejsce w zbiorowej świadomości narodu.