Wakacje w Chorwacji, od lat uznawanej za ulubiony kierunek urlopowy Polaków, już wkrótce będą wyglądać zupełnie inaczej. Lokalne władze, zwłaszcza w najbardziej popularnych regionach, podjęły decyzję o wprowadzeniu znaczących ograniczeń w ruchu turystycznym. Celem jest ochrona zabytków, przyrody oraz poprawa jakości życia mieszkańców, zmagających się z przeludnieniem. Zmiany, które zaczną być wdrażane stopniowo już od nadchodzącego sezonu, a w pełni od 2026 roku, oznaczają dla turystów jedno: koniec ze spontanicznymi wyjazdami i konieczność znacznie wcześniejszego planowania. Obejmują one m.in. obowiązkowe rezerwacje dla kluczowych atrakcji oraz limity dla statków wycieczkowych, co wpłynie na komfort i koszty podróży.
Koniec ze spontanicznym zwiedzaniem. Co czeka turystów w Dubrowniku?
Jedną z najważniejszych zmian, która wejdzie w życie w najbardziej obleganym przez turystów Dubrowniku, jest wprowadzenie obowiązkowych rezerwacji na zwiedzanie murów miejskich. Od przyszłego roku, każdy turysta chcący podziwiać historyczne fortyfikacje będzie musiał wcześniej zarezerwować konkretny dzień i godzinę wizyty. To krok mający na celu rozłożenie ruchu turystycznego w czasie i wyeliminowanie tłumów, które w szczycie sezonu utrudniały swobodne poruszanie się. Cena biletu dla dorosłych wyniesie 40 euro (około 170 zł), natomiast dla dzieci w wieku 7–18 lat – 15 euro (około 64 zł). To znacząca podwyżka i nowość, która wymusza na podróżnych większą dyscyplinę w planowaniu budżetu i harmonogramu.
Burmistrz Dubrownika, Mato Franković, w rozmowie z „The Independent” otwarcie przyznał, że przeludnienie stało się największym problemem miasta. Podkreślił, że wprowadzane zmiany mają na celu zapewnienie, by Dubrownik „mógł dalej żyć” i nie został przytłoczony masową turystyką. Dane Chorwackiego Urzędu Statystycznego wskazują, że w 2024 roku Dubrownik odnotował 4,56 mln noclegów. Brytyjska agencja Responsible Travel wyliczyła, że na jednego mieszkańca przypada tam aż 27 turystów, co czyni go jednym z najbardziej zatłoczonych miast w Europie. Nowe zasady to bezpośrednia odpowiedź na te alarmujące statystyki, mająca poprawić komfort zarówno mieszkańców, jak i samych odwiedzających.
Ograniczenia dla statków wycieczkowych. Jak to wpłynie na porty?
Kolejną istotną zmianą, która wpłynie na organizację turystyki w Chorwacji, jest ograniczenie liczby statków wycieczkowych, które mogą cumować w wybranych portach. Od przyszłego sezonu, w miejscach takich jak Dubrownik, każdego dnia będą mogły zawijać tylko dwie jednostki, a czas ich postoju zostanie wydłużony. Obecnie często zdarza się, że kilka gigantycznych statków przypływa jednocześnie, co powoduje nagłe i ogromne zatłoczenie w centrach miast. Tysiące pasażerów wylewających się na ulice w ciągu kilku godzin stanowią olbrzymie obciążenie dla infrastruktury i lokalnego życia.
Celem tej regulacji jest rozłożenie ruchu turystów w czasie, co ma zapewnić bardziej komfortowe i bezpieczne zwiedzanie. Mniejsze natężenie ruchu statków to również ulga dla środowiska naturalnego i lokalnych ekosystemów morskich. Dla turystów oznacza to, że choć być może będą mieli mniej elastyczności w wyborze konkretnego dnia przypłynięcia, to samo doświadczenie zwiedzania portowych miast będzie znacznie przyjemniejsze. Władze liczą, że dzięki temu uda się zachować unikatowy charakter nadmorskich miejscowości, jednocześnie umożliwiając ich rozwój gospodarczy.
Dlaczego Chorwacja zmienia zasady? Walka z masową turystyką.
Decyzje chorwackich władz nie są przypadkowe. Od lat kraj ten zmaga się z konsekwencjami swojej ogromnej popularności. Masowa turystyka, choć generuje znaczące dochody, jednocześnie prowadzi do degradacji środowiska, niszczenia zabytków i obniżenia jakości życia mieszkańców. W sezonie letnim niektóre miasta stają się praktycznie nieprzejezdne, a infrastruktura komunalna, transportowa i gastronomiczna znajduje się na granicy wydolności. To wszystko negatywnie wpływa na wizerunek Chorwacji jako idyllicznego miejsca wypoczynku.
Wprowadzane ograniczenia są próbą znalezienia równowagi między potrzebą rozwoju gospodarczego a koniecznością zachowania unikatowego charakteru i dziedzictwa kulturowego kraju. Władze dążą do promowania bardziej zrównoważonej turystyki, która ceni jakość nad ilość. Chodzi o to, by Chorwacja mogła nadal zachwycać, ale bez szkody dla siebie samej. Takie podejście, choć początkowo może wydawać się restrykcyjne, w dłuższej perspektywie ma zapewnić lepsze doświadczenia zarówno dla turystów, jak i dla lokalnej społeczności, a także ochronić bezcenne zasoby naturalne i historyczne.
Jak przygotować się na wakacje w Chorwacji po zmianach?
Dla Polaków, którzy od lat cenią Chorwację za jej piękno, gościnność i dogodny dojazd, nadchodzące zmiany oznaczają konieczność rewizji dotychczasowych nawyków planowania urlopu. Przede wszystkim, spontaniczne decyzje o zwiedzaniu popularnych atrakcji będą musiały ustąpić miejsca wcześniejszym rezerwacjom. Zaleca się, aby na długo przed wyjazdem sprawdzać oficjalne strony internetowe miast i atrakcji turystycznych, aby zapoznać się z aktualnymi wymogami i dostępnością biletów.
Warto również rozważyć podróżowanie poza szczytem sezonu, czyli we wrześniu, październiku, a nawet w maju i czerwcu. W tych miesiącach ceny są często niższe, a liczba turystów znacznie mniejsza, co pozwala na spokojniejsze i bardziej autentyczne doświadczenie. Ponadto, eksplorowanie mniej znanych regionów Chorwacji – takich jak kontynentalna część kraju, liczne wyspy poza głównymi szlakami czy malownicze Parki Narodowe – może okazać się świetną alternatywą dla zatłoczonych kurortów. Nowe zasady mają na celu poprawę jakości turystyki, a odpowiednie przygotowanie pozwoli w pełni cieszyć się urokami tego pięknego kraju.