Wraz z 19 września 2024 roku weszły w życie znaczące zmiany w opłatach za obowiązkowe okresowe badania techniczne pojazdów w Polsce. Kierowcy muszą przygotować się na odczuwalne podwyżki, które w przypadku samochodów osobowych wynoszą niemal 50%. Dotychczasowa stawka, niezmienna od 2005 roku, przestała obowiązywać, ustępując miejsca nowemu cennikowi, który, zdaniem ekspertów i samych mechaników, znacznie lepiej odzwierciedla obecne realia rynkowe i koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów. To jednak nie koniec zmian – Ministerstwo Infrastruktury rozważa również drastyczne podniesienie kar za brak ważnego przeglądu, co może oznaczać grzywny sięgające nawet 15 000 złotych. Dla właścicieli pojazdów oznacza to konieczność pilnego zweryfikowania terminów badań i przygotowania portfela na wyższe wydatki, aby uniknąć poważnych konsekwencji finansowych.
Koniec z 98 złotymi. Jak zmieniły się opłaty za przegląd?
Przez blisko dwie dekady, od 2005 roku, koszt okresowego badania technicznego samochodu osobowego w Polsce wynosił stałe 98 złotych. Była to kwota, która w obliczu inflacji, wzrostu kosztów pracy i utrzymania stacji kontroli pojazdów, stała się archaiczna i nieadekwatna do realiów ekonomicznych. Od 19 września 2024 roku ta era dobiegła końca. Nowa stawka za przegląd samochodu osobowego to 149 złotych, co stanowi wzrost o ponad 50%. Ta zmiana nie dotyczy jednak wyłącznie aut osobowych – analogiczne podwyżki objęły wszystkie kategorie pojazdów, co ma na celu urealnienie cennika i zapewnienie stacjom kontroli pojazdów środków na modernizację i utrzymanie wysokiego standardu usług.
Szczegółowe zmiany w cenniku przedstawiają się następująco:
- Samochód osobowy: z 98 zł na 149 zł
- Motocykl i ciągnik rolniczy: nowa stawka to 94 zł
- Motorower: nowa stawka to 74 zł (spadek o 20 zł w porównaniu do poprzedniej, ujednoliconej ceny z motocyklami)
- Samochód ciężarowy, specjalny oraz ciągnik siodłowy o DMC do 16 ton: nowa stawka to 234 zł
- Samochód ciężarowy, specjalny oraz ciągnik siodłowy o DMC powyżej 16 ton: nowa stawka to 269 zł
Te podwyżki, choć znaczące, są przez wielu kierowców i mechaników postrzegane jako konieczne i długo oczekiwane. Brak waloryzacji przez tak długi okres sprawił, że dotychczasowe ceny były jednymi z najniższych w Europie, co mogło negatywnie wpływać na jakość i dostępność usług.
Dodatkowe koszty i zaskakujący brak pośpiechu. Co z instalacją gazową?
Właściciele pojazdów z instalacją gazową muszą liczyć się z jeszcze wyższymi kosztami. Oprócz standardowego badania okresowego, konieczne jest również przeprowadzenie badania technicznego instalacji gazowej. Nowy koszt tej dodatkowej usługi to 96 złotych. Oznacza to, że całkowity wydatek dla kierowcy samochodu osobowego z instalacją LPG wyniesie teraz 245 złotych (149 zł za badanie pojazdu + 96 zł za badanie instalacji gazowej). Jest to znacząca kwota, która może skłonić niektórych kierowców do przemyślenia opłacalności utrzymywania instalacji gazowej, choć w dłuższej perspektywie oszczędności na paliwie nadal są zazwyczaj widoczne.
Co ciekawe, mimo zapowiedzi podwyżek i możliwości zaoszczędzenia kilkudziesięciu złotych, w dniach poprzedzających wejście w życie nowych stawek, stacje kontroli pojazdów nie odnotowały wzmożonego ruchu. Reporter RMF FM donosi, że kierowcy nie rzucili się masowo na „ostatnie tanie” przeglądy. Tę obserwację potwierdzają mechanicy, którzy wskazują, że większość kierowców zdaje sobie sprawę z absurdalności dotychczasowych cen i akceptuje podwyżkę jako nieuniknioną i uzasadnioną. Brak sprzeciwu i pośpiechu świadczy o dojrzałości rynku i zrozumieniu, że wysoka jakość usług diagnostycznych wymaga odpowiedniego finansowania, co przekłada się na bezpieczeństwo na drogach.
Nawet 15 000 zł kary. Ministerstwo Infrastruktury zaostrza przepisy.
Wraz ze wzrostem opłat za badania techniczne, Ministerstwo Infrastruktury rozważa również drastyczne zaostrzenie kar za brak ważnego przeglądu. Obecnie grzywna za niedopełnienie tego obowiązku wynosi od 1500 do 5000 złotych. Proponowane zmiany przewidują podniesienie tych stawek do poziomu, który ma skutecznie zniechęcać do ignorowania terminów badań technicznych. Według analiz, minimalna grzywna za brak ważnego przeglądu może wzrosnąć do 3000 złotych, natomiast maksymalna stawka mogłaby sięgnąć nawet 15 000 złotych. Taka wysokość kary miałaby stanowić poważne ostrzeżenie dla kierowców i podkreślać wagę regularnych kontroli stanu technicznego pojazdów.
Brak ważnego badania technicznego to nie tylko ryzyko wysokiej grzywny. W przypadku kolizji lub wypadku, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, jeśli stwierdzi, że stan techniczny pojazdu miał wpływ na zdarzenie. Dodatkowo, policja ma prawo zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu bez ważnego przeglądu, co wiąże się z koniecznością odholowania auta i wykonania badania technicznego przed ponownym dopuszczeniem do ruchu. Wzrost kar ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach poprzez eliminowanie z ruchu pojazdów, które mogą stanowić zagrożenie. Kierowcy muszą więc pamiętać, że zaniedbanie obowiązku przeglądu może mieć daleko idące konsekwencje finansowe i prawne, znacznie przewyższające koszt samego badania.
Co nowe stawki oznaczają dla kierowców w praktyce?
Wejście w życie nowych stawek za badania techniczne pojazdów to ważny moment dla wszystkich polskich kierowców. Przede wszystkim oznacza to konieczność przeznaczenia większych środków na utrzymanie pojazdu, co należy uwzględnić w domowym budżecie. Podwyżki, choć znaczące, są jednak postrzegane jako krok w kierunku urealnienia kosztów i zapewnienia odpowiedniej jakości usług diagnostycznych, co w dłuższej perspektywie powinno przełożyć się na większe bezpieczeństwo na drogach.
Kluczowe jest również uświadomienie sobie rosnącego ryzyka związanego z brakiem ważnego przeglądu. Proponowane podwyżki kar do poziomu nawet 15 000 złotych jasno pokazują, że organy państwowe traktują ten obowiązek niezwykle poważnie. Dlatego też, najważniejszym działaniem dla każdego kierowcy jest pilne sprawdzenie terminu ważności badania technicznego swojego pojazdu i umówienie się na przegląd z odpowiednim wyprzedzeniem. Uniknięcie wysokich kar i zapewnienie bezpieczeństwa sobie oraz innym uczestnikom ruchu drogowego jest teraz bardziej niż kiedykolwiek priorytetem.