Polska ochrona zdrowia znalazła się na krawędzi. Rosnące kolejki, niedobory personelu i dramatyczna sytuacja finansowa placówek to problemy, które dotykają miliony Polaków, stawiając pod znakiem zapytania dostęp do podstawowych świadczeń. Właśnie w tym krytycznym momencie, po miesiącach intensywnych konsultacji, prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję, która może odmienić oblicze systemu. 5 grudnia w Pałacu Prezydenckim odbędzie się szczyt medyczny, który wielu ekspertów określa mianem „ostatniej szansy” na wypracowanie realnych rozwiązań.
Decyzja prezydenta, potwierdzona przez Polską Agencję Prasową, zelektryzowała środowisko lekarskie i polityczne. To odpowiedź na narastający kryzys, który od miesięcy paraliżuje szpitale i przychodnie w całym kraju. Od objęcia urzędu, Karol Nawrocki intensywnie pracuje nad kompleksowym planem reformy, zapraszając do Pałacu Prezydenckiego czołowych ekspertów, ekonomistów zdrowia oraz przedstawicieli izb lekarskich. Ich opinie mają stać się fundamentem dla pakietu zmian prawnych, które prezydent zamierza przedstawić jako własną inicjatywę ustawodawczą. Grudniowe spotkanie ma być kulminacją tych przygotowań – miejscem, gdzie teoria spotka się z praktyką, a rozmowy mają przekroczyć polityczne podziały.
NFZ na krawędzi: Dlaczego pilna interwencja jest konieczna?
Sytuacja Narodowego Funduszu Zdrowia jest, zdaniem analityków, krytyczna. Dziura budżetowa rośnie w zastraszającym tempie, przekraczając najczarniejsze prognozy. Setki szpitali powiatowych balansują na granicy wypłacalności, a ich dyrektorzy alarmują, że bez natychmiastowego zasilenia systemu w dodatkowe miliardy złotych, placówki nie będą w stanie regulować podstawowych rachunków za prąd, leki czy materiały medyczne. To realne zagrożenie, które może oznaczać, że pacjenci zostaną odesłani nie z braku miejsc, ale z powodu braku środków na ich leczenie.
Problem braku finansowania to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Polska mierzy się z dramatycznym niedoborem kadry medycznej – według danych Naczelnej Izby Lekarskiej, na tysiąc mieszkańców przypada u nas zaledwie około 2,4 lekarza, co stawia nas na szarym końcu Unii Europejskiej. Do tego dochodzi starzejące się społeczeństwo i rosnące zapotrzebowanie na usługi medyczne, co potęguje presję na już i tak przeciążony system. Pacjenci, zdesperowani długimi kolejkami do specjalistów, często czekają miesiącami, a nawet latami na kluczowe zabiegi i diagnozy, co w wielu przypadkach przekłada się na pogorszenie stanu zdrowia i wzrost śmiertelności.
Wizja Nawrockiego: Od doraźnych łatek do fundamentalnej restrukturyzacji
W Pałacu Prezydenckim dojrzewa przekonanie, że doraźne łatanie budżetu i polityka nagłych dotacji nie mają już sensu. Z otoczenia prezydenta wypływają sygnały o planach znacznie szerszej reformy. Ma ona polegać na odejściu od gaszenia pożarów na rzecz uporządkowanej restrukturyzacji, która obejmie zarówno sposób finansowania szpitali, jak i zasady rozliczania świadczeń. Kluczową propozycją jest stopniowe podniesienie nakładów na ochronę zdrowia do poziomu przekraczającego 6 procent PKB, co jest postulatem środowisk medycznych od lat. Jednakże, nie będzie to wzrost bezwarunkowy.
Prezydent Nawrocki stawia na uszczelnienie systemu i wprowadzenie realnej kontroli wydatków. Jednocześnie ma ruszyć proces oddłużania szpitali, ale z jasnymi zobowiązaniami. Placówki, które chcą korzystać z pomocy państwa, będą musiały przedstawić ścisłe plany restrukturyzacji i nadzorować ich realizację. Ta wizja budzi jednak pytania o koszty społeczne. W mniejszych miastach, gdzie od lat brakuje lekarzy, pojawiają się obawy, że restrukturyzacja może oznaczać likwidację kolejnych oddziałów, co jeszcze bardziej ograniczy dostęp do opieki medycznej dla lokalnych społeczności. To właśnie te dylematy mają zostać podjęte podczas grudniowego szczytu.
5 grudnia: Ostatni dzwonek dla polskiego zdrowia?
Zwołany na 5 grudnia szczyt w Pałacu Prezydenckim ma być miejscem, gdzie wszystkie te palące pytania zostaną zadane wprost. Do stołu zasiądą politycy ze wszystkich stron sporu, dyrektorzy szpitali, przedstawiciele izb lekarskich i pielęgniarskich oraz uznani eksperci od finansowania zdrowia. Format przypominający „okrągły stół” ma umożliwić wypracowanie choć częściowych porozumień ponad podziałami – to kluczowe dla powodzenia jakiejkolwiek reformy w tak spolaryzowanym środowisku. Prezydent chce, by ustalenia ze szczytu stały się fundamentem dla projektów ustaw, nad którymi parlament będzie pracował już na początku przyszłego roku.
Nieoficjalnie mówi się także o planach powołania stałej Rady Medycznej przy Prezydencie RP. Miałaby ona pełnić funkcję ciała doradczego, którego członkowie mogliby korygować lub opiniować projekty ustaw jeszcze przed ich ogłoszeniem. To próba odpowiedzi na problem ciągłych, chaotycznych zmian w systemie zdrowia, które co kilka lat wywracają wcześniejsze reformy do góry nogami, wprowadzając chaos i niepewność. Grudniowy szczyt może okazać się wydarzeniem przełomowym. Jeśli wokół stołu uda się zgromadzić najważniejszych graczy, a rozmowy przyniosą pierwsze wspólne wnioski, Polacy mogą zobaczyć początek rzeczywistej zmiany. Jeśli jednak dyskusje utkną w politycznych sporach, spotkanie pozostanie tylko medialnym symbolem, a pacjenci nadal będą rozpoczynać dzień od ustawienia się w kolejkach do lekarzy jeszcze przed świtem.

