Po wyjątkowo chłodnym i deszczowym lipcu, który rozczarował wielu Polaków spragnionych letniej aury, nadchodzi radykalna zmiana pogody. Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) potwierdzają, że do naszego kraju zmierza fala afrykańskich upałów, która przyniesie temperatury sięgające, a nawet przekraczające 30 stopni Celsjusza. To doskonała wiadomość dla wszystkich, którzy planują weekendowy wypoczynek na świeżym powietrzu. Eksperci podali już konkretne daty, kiedy możemy spodziewać się szczytu ocieplenia. Choć prognozy na najbliższe dni wskazują na stopniową poprawę aury, to właśnie nadchodzący weekend zapowiada się jako prawdziwie letni. Warto jednak pamiętać, że według najnowszych analiz, ta gorąca anomalia może nie potrwać długo, co czyni nadchodzące dni jeszcze cenniejszymi dla miłośników słońca.
Lipiec 2024: Chłodne i deszczowe rozczarowanie dla Polaków
Tegoroczny lipiec z pewnością nie zapisze się w pamięci jako miesiąc upalnego lata. Podczas gdy w wielu krajach Europy Południowej turyści cieszyli się bezchmurnym niebem i wysokimi temperaturami, w Polsce dominowała aura bardziej jesienna niż wakacyjna. Szczególnie dało się to odczuć w centralnej części kraju, gdzie średnia temperatura powietrza w ciągu dnia oscylowała w granicach od 16 do 26 stopni Celsjusza, jednak najczęściej termometry wskazywały zaledwie 18 stopni. Noce również nie należały do ciepłych, z temperaturami wahającymi się między 12 a 19 stopniami.
Oczywiście, zdarzały się krótkie epizody z wyższymi wartościami na termometrach, które lokalnie sięgały nawet 36 stopni Celsjusza. Były to jednak zjawiska bardzo krótkotrwałe i punktowe, co dla większości Polaków było niewystarczające, by poczuć prawdziwy klimat wakacji. Co gorsza, słoneczne chwile były regularnie przerywane przez częste opady deszczu oraz gwałtowne, lokalne burze, które skutecznie krzyżowały plany urlopowe i zniechęcały do aktywności na zewnątrz. Ten pogodowy niedosyt sprawił, że informacja o nadciągającej fali ciepła jest przyjmowana z ogromnym entuzjazmem.
Ostatnie chwile ochłody. Jaka pogoda przed falą upałów?
Zanim afrykański żar na dobre zagości nad Polską, czekają nas jeszcze dwa dni przejściowej pogody, która będzie stanowić preludium do weekendowego ocieplenia. Już w czwartek, 7 sierpnia, na niebie pojawi się nieznaczne i umiarkowane zachmurzenie, jednak nie powinno ono przynieść opadów w większości regionów. Temperatury będą umiarkowane, ale przyjemne. Termometry wskażą maksymalnie około 22°C na Warmii i Suwalszczyźnie, 25°C w centrum kraju oraz do 26°C na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Powieje słaby i umiarkowany wiatr z kierunków zachodnich.
Piątek, 8 sierpnia, przyniesie dalszą, choć wciąż niewielką poprawę. Zachmurzenie utrzyma się na poziomie umiarkowanym, z możliwością pojawienia się większej ilości chmur na zachodzie i północy Polski. Na Pomorzu mogą wystąpić przelotne opady deszczu, jednak w pozostałej części kraju powinno być sucho. Temperatury wyraźnie wzrosną, osiągając od 23°C na północy, przez około 25°C w centrum, aż do 28°C na południowym wschodzie. To wyraźny sygnał, że masa cieplejszego powietrza zaczyna napływać do naszego kraju, przygotowując grunt pod weekendowe upały.
Afrykański żar uderzy w weekend. IMGW wskazuje szczyt upałów
Kulminacja napływu gorącego powietrza z Afryki nastąpi w najbliższy weekend. To właśnie wtedy Polacy będą mogli cieszyć się prawdziwie letnią, słoneczną pogodą. Jak informuje synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Michał Kowalczuk, prognozy są jednoznaczne. Już w sobotę, 9 sierpnia, na południu kraju termometry mogą wskazać nawet 30 stopni Celsjusza. Podobne wartości utrzymają się również w niedzielę, a lokalnie może być nawet cieplej.
Dla wszystkich, którzy planowali weekendowy wypad nad jezioro, w góry czy po prostu relaks w ogrodzie, to idealny termin. Należy jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa podczas tak wysokich temperatur. Eksperci przypominają, aby osoby, które źle znoszą upały, unikały długotrwałego przebywania na słońcu, szczególnie w godzinach południowych. Kluczowe jest również odpowiednie nawodnienie organizmu oraz obowiązkowe noszenie nakrycia głowy, aby uchronić się przed udarem słonecznym. Ten weekend to doskonała okazja, by nadrobić pogodowe zaległości z lipca.
Czy upały zostaną z nami na dłużej? Eksperci studzą emocje
Choć weekend zapowiada się niezwykle gorąco, pojawia się kluczowe pytanie: czy to początek dłuższego okresu letniej pogody? Niestety, najnowsze analizy meteorologiczne mogą studzić zapał tych, którzy liczą na trwałą zmianę. Synoptycy z IMGW ostrzegają, że zaraz po weekendzie pogoda może ponownie ulec zmianie i przynieść lekkie ochłodzenie. Temperatury nieznacznie spadną, choć wciąż powinno być stosunkowo ciepło i przyjemnie.
Tę prognozę potwierdzają dane z prestiżowego Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (European Centre for Medium-Range Weather Forecasts). Według ich modeli, obecna fala upałów ma charakter przejściowy i na ten moment nie ma wyraźnych sygnałów wskazujących na nadejście dłuższego okresu z ekstremalnie wysokimi temperaturami w Polsce. Oznacza to, że warto maksymalnie wykorzystać nadchodzącą sobotę i niedzielę, ponieważ kolejna taka okazja może szybko się nie powtórzyć. Trzeba cieszyć się chwilą i korzystać z każdego słonecznego dnia, jaki przyniesie nam tegoroczne lato.