13 maja około godziny 22:00 w izbie przyjęć Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem agresywnego pacjenta. 56-letni mieszkaniec Otwocka, będący pod wpływem alkoholu, zaatakował personel medyczny, wykrzykując groźby karalne i niszcząc wyposażenie placówki. Mimo wielokrotnych prób wezwania pomocy przez personel – ochrona nie zareagowała, a funkcjonariusze policji przybyli dopiero po eskalacji sytuacji. Całość została uwieczniona na nagraniu.

Przerażający przebieg zdarzenia

Agresywny pacjent zgłosił się do izby przyjęć z raną kłutą uda. Już od początku zachowywał się niepokojąco – prowadził głośną rozmowę telefoniczną, w czasie której doszło do awantury. Mimo próśb personelu, nie przestawał krzyczeć. Następnie zaczął kierować wulgarne groźby wobec pielęgniarki, m.in. że ją „rozpruje”, „roz…li jej łeb”, oraz że „chce dostać dożywocie”. Twierdził również, że właśnie wyszedł z więzienia i nie ma gdzie mieszkać.

W trakcie całego zajścia, tylko obecność lekarzy (mężczyzn) oraz próby interwencji jednego z pacjentów powstrzymały eskalację przemocy fizycznej.

Brak ochrony i wadliwy system alarmowy

Zachowanie mężczyzny wywołało panikę wśród personelu. Pielęgniarka schroniła się w pokoju socjalnym, jednak agresor wtargnął do pomieszczenia i oblał ją wodą. Wcześniej uderzył pięścią w pleksi przy rejestracji, wywołując zniszczenia.

System bezpieczeństwa zawiódł. Mimo wielokrotnego użycia przycisku alarmowego, ochrona nie pojawiła się. Jak ustalono później, przyczyną był rozładowany system alarmowy. Ochroniarze przybyli dopiero rano. Policja została wezwana telefonicznie, ale przyjazd funkcjonariuszy nastąpił dopiero po kulminacyjnym momencie incydentu.

Pielęgniarka: „Zamykam drzwi na klucz”

Dobrze, że bandzior już nie chodzi po ulicach, ale strach pozostał – mówiła zaatakowana pielęgniarka. Pracownicy szpitala są w szoku. Pojawiły się pytania o bezpieczeństwo osób pracujących na dyżurze oraz o standardy zabezpieczeń placówki.

Jak się okazało, szpital nie zatrudnia fizycznej ochrony, a opiera się jedynie na systemie alarmowym powiązanym z firmą zewnętrzną. W praktyce jednak – jak pokazuje ten przypadek – to rozwiązanie okazało się nieskuteczne.

https://media.przegladotwocki.pl/avdata/video/2025/05/16/brutalny-atak-na-personel-izby-przyjec-w-otwocku.mp4

Reakcja dyrekcji szpitala

W odpowiedzi na zapytania redakcji, dyrekcja Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku przyznała, że rzeczywiście doszło do incydentu z udziałem agresywnego pacjenta. Jednocześnie zaznaczono, że nie doszło do fizycznej napaści na personel, a agresja miała charakter słowny. Dyrekcja przekazała sprawę policji i odbyła rozmowę z personelem, informując o dostępnych formach wsparcia.

Jednym z problemów, na który zwróciła uwagę dyrekcja, są ograniczenia budżetowe. Jak podkreślono, wiele szpitali powiatowych nie może sobie pozwolić na stałą obecność ochrony fizycznej.

Szpital planuje szereg działań mających poprawić bezpieczeństwo:

  • instalację monitoringu przy wejściu i wewnątrz izby przyjęć,
  • rozmowy z firmą ochroniarską nt. modernizacji systemu alarmowego,
  • rozważenie rozszerzenia nadzoru poprzez integrację z miejskim systemem monitoringu,
  • analizę możliwości instalacji drzwi z lustrem weneckim w rejestracji.

Nie ma jednak deklaracji dotyczącej zatrudnienia ochrony fizycznej na stałe, co – jak wynika z relacji personelu – byłoby najważniejszym krokiem dla realnego zwiększenia bezpieczeństwa.

Szerszy problem: agresja wobec personelu medycznego

Zdarzenie w Otwocku nie jest odosobnione. W ostatnich latach notuje się rosnącą liczbę przypadków agresji wobec personelu medycznego – zarówno słownej, jak i fizycznej. Brak odpowiednich środków zabezpieczających i przeciążenie systemu ochrony zdrowia zwiększają ryzyko podobnych incydentów.

Obowiązujące przepisy prawa przewidują zaostrzone kary za napaść na pracownika służby zdrowia, jednak w praktyce działania prewencyjne często zawodzą.

Perspektywa na przyszłość

Zdarzenia z nocy 13 maja ujawniły istotne braki w systemie zabezpieczeń otwockiego szpitala. Pomimo zapewnień dyrekcji o wdrożeniu nowych rozwiązań, kluczowe pytania pozostają bez odpowiedzi: czy możliwe jest zapewnienie bezpieczeństwa bez fizycznej obecności ochrony? Czy instytucje publiczne nie powinny mieć obowiązku minimalnego poziomu zabezpieczenia w miejscach tak newralgicznych jak izby przyjęć?

Pracownicy medyczni zasługują na środowisko pracy wolne od zagrożeń. Zdarzenia takie jak to w Otwocku muszą być impulsem do realnych zmian – nie tylko deklaratywnych, ale systemowych i trwałych.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version