Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnęła opinią publiczną. W środę wieczorem 22-letni student zaatakował siekierą portierkę oraz strażnika uczelni. Kobieta zginęła na miejscu, mężczyzna został ciężko ranny. Napastnik został obezwładniony i zatrzymany. W czwartek usłyszał zarzuty, ale jego wyjaśnienia nie przybliżyły śledczych do zrozumienia motywów ataku.
Atak na UW: portierka nie żyje, strażnik ranny
Do zdarzenia doszło w środę 7 maja około godziny 18:39 na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, pierwsze zgłoszenia na numer alarmowy 112 pochodziły od świadków, którzy bezpośrednio widzieli przebieg ataku. Policja dotarła na miejsce w ciągu 4 minut, co umożliwiło szybkie zatrzymanie sprawcy.
22-latek zaatakował najpierw portierkę, a następnie strażnika uczelnianego. Kobieta zginęła na miejscu, a strażnik, mimo odniesionych ran, zdołał wraz z drugim pracownikiem ochrony i funkcjonariuszem SOP obezwładnić napastnika. – Z gołymi rękami rzucił się na uzbrojonego w siekierę napastnika, ratując życie innych – podkreślał Szumiata podczas konferencji prasowej.
Sprawca uzbrojony w siekierę, noże i bagnet
W chwili zatrzymania 22-latek miał przy sobie siekierę, kilka noży oraz bagnet. Jego zachowanie było skrajnie agresywne, co skłoniło służby do zastosowania środków przymusu bezpośredniego – założono mu kaftan bezpieczeństwa i hełm ochronny.
Śledczy nie ujawnili dotychczas motywów działania sprawcy. Wstępne ustalenia wskazują, że jeszcze przed atakiem na kampusie czaił się na ekspedienta w sklepie, co może sugerować wcześniejsze przygotowania do popełnienia zbrodni.
Trzy poważne zarzuty i wniosek o areszt
W czwartek 8 maja prokurator Piotr Skiba przedstawił zarzuty. Mężczyzna odpowie za:
- zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem,
- znieważenie zwłok,
- usiłowanie zabójstwa drugiej osoby.
Zastosowano również wniosek o tymczasowy areszt na 3 miesiące. Podejrzany przyznał się do winy, jednak jego wyjaśnienia zostały określone jako „nielogiczne i niespójne”.
– Z tych wyjaśnień wynika jednoznacznie, że konieczne będzie zasięgnięcie opinii biegłych psychiatrów. Trudno mówić o racjonalnym motywie – zaznaczył Skiba. – Rozum tego nie pojmuje, co mogło być motywacją sprawcy – dodał prokurator.
Śledczy nie ujawniają szczegółów znieważenia zwłok
Jednym z najbardziej bulwersujących wątków sprawy jest zarzut znieważenia zwłok ofiary. Z uwagi na charakter czynu i dobro bliskich kobiety, prokuratura nie ujawnia, w jaki sposób do tego doszło. – Dla dobra i z szacunku do rodziny – powiedział Piotr Skiba.
Zdjęcia z miejsca zbrodni wyciekły do sieci
Pojawiły się również kontrowersje wokół zdjęć z miejsca zdarzenia, które trafiły do mediów społecznościowych. Na jednej z fotografii widać skutego podejrzanego. Jak poinformował dziennikarz Newsnadzis Damian Pośpiech, policja wszczęła wewnętrzne postępowanie, które ma wyjaśnić, jak doszło do wycieku materiałów objętych śledztwem.
Co dalej ze śledztwem?
Na ten moment przesłuchano 20 świadków, a śledztwo jest na wczesnym etapie. Kluczowe znaczenie dla dalszych kroków będzie miała ocena poczytalności sprawcy przez biegłych psychiatrów. Ich opinia pozwoli prokuraturze zdecydować, czy 22-latek może być sądzony w normalnym trybie, czy konieczne będzie zastosowanie środków zabezpieczających w związku z ewentualną niepoczytalnością.
Równolegle, uczelnia organizuje wsparcie psychologiczne dla studentów i pracowników, którzy byli świadkami lub zostali dotknięci tragedią.