W środę, 18 czerwca, VeloBank poinformował o poważnej awarii, która uniemożliwia korzystanie z bankowości elektronicznej. Klienci skarżą się na brak dostępu do kont, niemożność wykonania przelewów oraz użycia systemu BLIK. Instytucja zapewnia, że prace naprawcze trwają nieprzerwanie.
Zakres awarii: brak dostępu do podstawowych usług
Problemy rozpoczęły się w środę około południa, kiedy klienci zaczęli masowo informować o trudnościach z logowaniem do systemu bankowości internetowej oraz aplikacji mobilnej. Wkrótce potem VeloBank opublikował oficjalny komunikat, w którym potwierdził usterkę i wymienił jej zakres:
- niedziałająca aplikacja mobilna,
- problemy z logowaniem do bankowości internetowej,
- brak możliwości wykonywania przelewów,
- niedostępność funkcji BLIK.
W komunikacie zaznaczono:
„Drodzy Klienci, obecnie nie działa aplikacja mobilna, bankowość internetowa, przelewy oraz BLIK. Nasz zespół intensywnie pracuje nad jak najszybszym przywróceniem pełnej funkcjonalności” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez bank.
Klienci reagują: frustracja i pytania o wiarygodność
Użytkownicy błyskawicznie zareagowali w mediach społecznościowych, gdzie pojawiły się setki komentarzy. Wiele osób podkreśla, że awaria pojawiła się w środku tygodnia roboczego – w czasie, gdy bankowe operacje są często niezbędne do codziennego funkcjonowania.
Jedna z użytkowniczek przypomniała, że niedawno prowadzone były nocne prace serwisowe, co wzmacnia wrażenie niestabilności infrastruktury cyfrowej banku.
„Czy te nocne aktualizacje nie powinny zapobiegać takim usterkom, zamiast je wywoływać?” – pyta retorycznie klientka cytowana na platformie X (dawniej Twitter).
Inni zwracają uwagę na zbliżające się święto, co dodatkowo podnosi napięcie związane z brakiem dostępu do środków. W sytuacjach, gdy pilnie trzeba dokonać przelewu czy wypłaty, brak działania systemów bankowych oznacza realne straty i utrudnienia.
Nie pierwszy raz – rośnie niepokój o stabilność systemów
Klienci przypominają, że to nie pierwsza awaria w VeloBanku w ostatnich miesiącach. Choć wcześniejsze problemy miały często charakter krótkotrwały, obecna usterka – jak zaznacza bank – ma „znaczącą skalę” i wymaga „szczegółowych prac serwisowych”.
Brak konkretnych terminów przywrócenia pełnej funkcjonalności dodatkowo podsyca niepewność. W komentarzach pojawiają się głosy sugerujące, że bank powinien rozważyć bardziej transparentną komunikację o przyczynach awarii i czasie oczekiwania na ich usunięcie.
Głos rozsądku: zrozumienie dla trudności technicznych
Wśród fali krytyki nie zabrakło jednak bardziej wyrozumiałych reakcji. Część klientów deklaruje, że rozumie skalę i złożoność infrastruktury IT, a także docenia szybką reakcję banku w zakresie komunikowania o problemie.
„Nie działa, ale przynajmniej informują na bieżąco. Cierpliwości, to też są tylko ludzie” – pisze jeden z internautów. Inni zwracają uwagę, że większość dużych instytucji finansowych regularnie zmaga się z podobnymi problemami, a ich całkowite wyeliminowanie nie jest możliwe nawet przy dużych nakładach inwestycyjnych.
Znaczenie dla rynku i perspektywy na przyszłość
Z perspektywy konsumenckiej, awarie takie jak ta podważają zaufanie do cyfrowych narzędzi bankowości, które w teorii mają zapewniać dostępność 24/7. VeloBank – jako marka przejęta po Getin Banku – nadal buduje swoją pozycję na rynku, dlatego każda awaria wizerunkowo może mieć większe konsekwencje niż w przypadku starszych graczy sektora.
Na obecnym etapie nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną usterki – bank nie podał jeszcze technicznego źródła problemu. Możliwe jednak, że po zakończeniu prac serwisowych zostanie opublikowany szerszy raport lub przynajmniej szczegółowe wyjaśnienie.
Do tego czasu klienci pozostają w oczekiwaniu. Choć instytucja deklaruje priorytetowe działania, czas przywrócenia usług może przesądzić o tym, czy użytkownicy zdecydują się pozostać z bankiem w przyszłości.