Bankomaty w Polsce znikają w tempie, które jeszcze kilka lat temu wydawało się niewyobrażalne. W miastach, gdzie do tej pory bankomaty były widoczne niemal na każdym skrzyżowaniu, dziś coraz trudniej znaleźć urządzenie umożliwiające wypłatę gotówki. Powodem nie jest awaria infrastruktury ani zmiana przepisów, lecz rewolucja w sposobach płatności i ekonomia utrzymania tego typu urządzeń. Coraz więcej Polaków rezygnuje z gotówki, a banki i operatorzy reagują – likwidując kolejne maszyny.
Według dostępnych danych na koniec września 2025 roku działało w Polsce dokładnie 20 404 bankomaty, czyli o ponad 200 mniej niż rok wcześniej. Spadek jest zauważalny, a proces – jak wskazują eksperci – może się nasilać. Tylko od czerwca 2025 roku ubyło 119 urządzeń, co daje średnio kilkanaście likwidacji miesięcznie i jasno pokazuje, że decyzja ma charakter systemowy. Redukcja sieci bankomatów nie jest efektem pojedynczych przetasowań, lecz nowego modelu finansowego społeczeństwa.
Zmieniające się nawyki płatnicze Polaków
Zmniejszająca się liczba bankomatów nie jest zjawiskiem oderwanym od zmian społecznych. Polacy coraz częściej i chętniej korzystają z płatności elektronicznych. Według badań zachowań konsumenckich 35 procent osób w wieku 18–29 lat prawie nigdy nie używa gotówki, traktując ją jako relikt przeszłości lub formę „awaryjną”. Dla młodych dorosłych standardem stało się płacenie kartą, telefonem, zegarkiem lub aplikacją w smartfonie.
Powody są proste i pragmatyczne:
- szybkość transakcji – płatność telefonem trwa krócej niż szukanie bankomatu,
- wygoda – brak konieczności przechowywania banknotów,
- większa kontrola wydatków dzięki historii transakcji,
- poczucie bezpieczeństwa.
Co więcej, coraz więcej punktów usługowych i handlowych odchodzi od gotówki. Znane są przypadki mniejszych lokali gastronomicznych czy butików, które decydują się na formułę „only cashless”. Ma to związek zarówno z bezpieczeństwem finansowym, jak i logistyką – nie trzeba fizycznie przechowywać i transportować banknotów ani przeliczać utargu.
Zjawisko to dodatkowo wzmacnia zmiana na poziomie banków i operatorów finansowych. Instytucje finansowe chętnie wprowadzają promocje i programy wspierające płatności mobilne – takie jak cashback, rabaty czy promocje sezonowe. W praktyce wielu klientów ma realny ekonomiczny benefit wynikający z płacenia kartą lub telefonem.
Koszty utrzymania bankomatów i reakcja branży finansowej
Drugim, niezwykle istotnym elementem jest ekonomika utrzymania sieci bankomatów. Użytkownicy często nie zdają sobie sprawy, że bankomat jest kosztownym urządzeniem w utrzymaniu. Każdy egzemplarz generuje stałe wydatki:
- obsługa techniczna,
- serwis i naprawy,
- zabezpieczenia antywłamaniowe,
- ubezpieczenie,
- logistyka gotówki – dowóz i odbiór,
- opłaty dzierżawne za lokalizację,
- koszty energii i utrzymania.
W konsekwencji operatorzy – tacy jak banki oraz zewnętrzne spółki zarządzające urządzeniami – stają przed brutalną kalkulacją: jeśli liczba transakcji spada, a koszty rosną, utrzymywanie bankomatów traci sens biznesowy.
Ekspert rynku finansowego, dr Michał Sawicki z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, komentuje ten trend następująco:
– Utrzymanie bankomatu w ruchu jest wielokrotnie droższe niż obsługa płatności cyfrowych. Dla banków to koszt trudny do uzasadnienia, kiedy użytkownicy wypłacają coraz mniej gotówki.
Warto zauważyć także inny mechanizm: wzrost opłat za korzystanie z bankomatów obcych banków. Coraz więcej instytucji finansowych wprowadza prowizje za wypłatę gotówki poza własną siecią. Według danych branżowych takie opłaty mogą wynosić nawet kilka złotych od transakcji. To zniechęca klientów do wypłat, co z kolei dalej zmniejsza opłacalność utrzymania bankomatów. Jest to zatem samonapędzające się zjawisko: mniej transakcji → niższe przychody urządzenia → likwidacja bankomatu.
Dodatkowo wprowadzono opłaty za wypłacanie gotówki, które uderzyły bezpośrednio w nawyki finansowe Polaków. W efekcie wielu klientów przestało traktować bankomaty jako podstawowe źródło dostępu do środków i zaczęło preferować płatności bezgotówkowe.
Czy gotówka zniknie z polskiego rynku? Możliwe scenariusze
Zmiany w liczbie bankomatów nie oznaczają jednak natychmiastowego końca gotówki. Ustawowo funkcjonuje zasada, że polski złoty jest prawnym środkiem płatniczym, a część obywateli – szczególnie seniorzy – pozostaje wierna tradycyjnej formie płatności. Według danych NBP udział transakcji gotówkowych nadal jest znaczący, choć coraz bardziej ustępuje miejsca płatnościom mobilnym.
Można wyobrazić sobie kilka możliwych scenariuszy na przyszłość:
- Utrzymanie minimalnej sieci bankomatów, skoncentrowanej w punktach o największym zapotrzebowaniu: centra handlowe, kluczowe węzły komunikacyjne, instytucje publiczne.
- Współdzielenie bankomatów przez banki, redukując liczbę urządzeń, ale poprawiając ich dostępność w wybranych lokalizacjach.
- Rozwój punktów cashback, gdzie gotówkę można wypłacić przy okazji zakupów w sklepie.
- Wzrost roli placówek bankowych jako miejsc wypłat, choć wiele z nich również jest likwidowanych lub przekształcanych w wirtualne oddziały.
- Stopniowe ograniczenie gotówki w obrocie, choć wymagałoby to zmian regulacyjnych na poziomie państwowym i unijnym.
Nie można jednak ignorować zagrożeń. Brak dostępu do gotówki może stanowić problem dla osób wykluczonych cyfrowo, nieposiadających konta bankowego lub telefonów z NFC. Organizacje senioralne już sygnalizują, że digitalizacja usług finansowych może prowadzić do dyskryminacji części społeczeństwa.
Istotny pozostaje także aspekt bezpieczeństwa. Przechowywanie całych środków wyłącznie cyfrowo oznacza ryzyko związane z awarią systemów, przerwą sieciową lub atakiem hakerskim. Gotówka jest niezależnym medium płatniczym, działającym także wtedy, gdy internet nie działa.
W Polsce jesteśmy świadkami transformacji, która redefiniuje sposób obiegu pieniędzy. Bankomaty znikają z przestrzeni miejskiej nie dlatego, że stały się niepotrzebne, lecz dlatego, że społeczeństwo przestało z nich korzystać. Młodzi konsumenci wybierają elektroniczne formy płatności, a banki – kalkulując koszty – dostosowują się do nowego trendu. W rezultacie codzienność finansowa milionów Polaków zmienia się niemal niezauważalnie, krok po kroku.
Jednocześnie trwa debata o równowadze między nowoczesnością a dostępnością. Polska jeszcze nie jest gotowa na całkowite odcięcie od gotówki, ale proces jej marginalizacji w obiegu jest już widoczny i postępuje z roku na rok.

