Wybory prezydenckie wkraczają w decydującą fazę, a atmosfera polityczna osiąga temperaturę wrzenia. W centrum uwagi znalazły się nie tylko spotkania wyborcze Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, ale przede wszystkim wypowiedzi Przemysława Czarnka, który w rozmowie z Radiem Zet zapowiedział, że „Onet przestanie istnieć”. Słowa te spotkały się z falą krytyki ze strony opozycji oraz dziennikarzy, którzy mówią o „białoruskich metodach”.
„Onet przestanie istnieć” – kontrowersyjna wypowiedź Przemysława Czarnka
W rozmowie z Radiem Zet poseł PiS Przemysław Czarnek zarzucił portalowi Onet skoordynowaną kampanię medialną przeciwko Karolowi Nawrockiemu, kandydatowi wspieranemu przez Prawo i Sprawiedliwość. Czarnek stwierdził, że dziennikarze Onetu zostali pozwani zarówno w trybie zwykłym, jak i przez prywatny akt oskarżenia.
– Onet w ogóle przestanie istnieć, ponieważ to, co zrobił w tej kampanii, jest tak obrzydliwe. Ja nie grożę, tylko stwierdzam fakt – powiedział polityk PiS, dodając, że cała sprawa to efekt „ustawki przygotowanej razem z państwem Tuska”.
Słowa Czarnka wywołały natychmiastowe reakcje. Minister Marcin Kierwiński skomentował je na platformie X:
– Zapowiedź politycznej zemsty białoruskimi metodami. O tym są te wybory – napisał szef MSWiA.
Z kolei przewodniczący klubu KO, Zbigniew Konwiński, porównał retorykę Czarnka do czasów PRL:
– Kiedy słyszę Czarnka w Radiu Zet, który straszy dziennikarzy, przypominają się czasy komuny.
Trzaskowski w trasie, Nawrocki w defensywie
W cieniu eskalującego konfliktu między politykami PiS a mediami, kampania Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego weszła w fazę ostateczną. Prezydent Warszawy zaplanował dziś trzy wiece wyborcze, m.in. w Kaliszu, gdzie ma przebywać podczas debaty organizowanej przez TV Republika w Końskich. Choć oficjalnie nie odmówił udziału, jego kalendarz jasno wskazuje na brak obecności w studiu.
Tymczasem Karol Nawrocki mierzy się z kolejną falą oskarżeń. Według publikacji Onetu, w jego ochronie oraz ochronie Jarosława Kaczyńskiego zatrudniono mężczyznę podejrzewanego o poważne przestępstwa – w tym fałszowanie dokumentów i przyjmowanie łapówek. Prokuratura potwierdziła te ustalenia. Pomimo to Dariusz K. nadal pełni funkcje ochroniarza, co wzbudza kontrowersje i pytania o standardy bezpieczeństwa w otoczeniu polityków PiS.
Zarzuty wobec Nawrockiego: przemoc, nieruchomości i ABW
To jednak nie koniec problemów kandydata Zjednoczonej Prawicy. Ministra Katarzyna Kotula w wywiadzie dla Onetu stwierdziła, że Nawrocki powinien przeprosić kobiety, które ucierpiały z powodu przemocy, a których sytuacja była pomijana w jego działalności publicznej. – Sutenerstwo to przemoc wobec kobiet w najgorszej postaci – mówiła Kotula.
Z kolei wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer wskazała, że istnieją świadkowie gotowi złożyć zeznania przeciwko Nawrockiemu. Chodzi m.in. o kontrowersje związane z mieszkaniem, które miało zostać mu przekazane w niejasnych okolicznościach. Według Jacka Dobrzyńskiego z resortu koordynatora służb specjalnych, ABW w 2021 r. odradzała przyznanie Nawrockiemu dostępu do informacji niejawnych, jednak decyzję tę zignorowano.
Sondaże: przewaga Trzaskowskiego, ale niewielka
Na kilka dni przed wyborami sytuacja na scenie politycznej pozostaje napięta, a sondaże wskazują na niewielką przewagę Rafała Trzaskowskiego. Z badania Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” wynika, że kandydat KO może liczyć na 45,7 proc. głosów w drugiej turze. Karol Nawrocki otrzymuje 43,61 proc.. Niezdecydowanych jest wciąż 10,69 proc. wyborców, co sprawia, że wynik pozostaje otwarty.
Komentarz ekspercki: zagrożenie dla wolności mediów?
Wypowiedzi takie jak ta Przemysława Czarnka wzbudzają poważne obawy o stan wolności mediów w Polsce. Choć polityk twierdzi, że jego słowa to „stwierdzenie faktu”, a nie groźba, odbiór społeczny jest jednoznaczny – to próba zastraszenia dziennikarzy i ograniczenia krytyki wobec władzy.
Retoryka porównywana do metod znanych z państw autorytarnych, w połączeniu z nasilającym się atakiem na niezależne media, może budzić niepokój zarówno w kraju, jak i za granicą. Polska – jako członek Unii Europejskiej – ma obowiązek respektowania wolności prasy, a wypowiedzi tego typu mogą wpływać na jej międzynarodowy wizerunek.
Perspektywa na niedzielę: wybór nie tylko personalny, ale systemowy
Finał tej kampanii to nie tylko pojedynki personalne Trzaskowskiego i Nawrockiego, ale również starcie dwóch wizji państwa: demokratycznego i opartego na dialogu vs. scentralizowanego, z próbami kontrolowania przekazu medialnego. Dla wielu obserwatorów te wybory mogą być testem kondycji polskiej demokracji.
Niedziela przyniesie odpowiedź nie tylko na pytanie, kto zostanie prezydentem Polski, ale także czy granice wolności słowa i niezależności mediów zostaną zachowane.