W sezonie 2023, Iga Świątek ma jeden cel – powrócić na szczyt rankingu WTA. I wszyscy powinni być przekonani, że jest na najlepszej drodze, aby to osiągnąć już w styczniu. Aktualnie, Polka bierze udział w Australian Open, gdzie bez większych problemów eliminuje kolejne rywalki.
W I rundzie, Świątek pokonała Katerinę Siniakovą 6:3, 6:4. W kolejnych meczach, 23-latka była bardzo dominująca, tracąc tylko trzy gemy w spotkaniach z Rebeccą Sramkovą i mistrzynią US Open z 2021 roku Emmą Raducanu. Czy Eva Lys, niemiecka tenisistka, będzie w stanie zatrzymać Świątek w jej marszu ku zwycięstwu?
Według Marcina Matkowskiego, byłego znakomitego deblisty, Świątek jest faworytką do wygranej w IV rundzie. „Zdecydowane zwycięstwo z Emmą Raducanu 6:1, 6:0 wskazuje na to, że Iga czuje się mocna i pewna w Australii. Teraz przed nią pojedynek z Niemką Evą Lys. Polka jest faworytką, a dotychczasowe mecze wskazują na to, że pewnie się czuje w tej roli” – powiedział Matkowski w rozmowie z flashscore.pl.
Matkowski jest również przekonany, że Świątek jest na dobrej drodze, aby nie tylko awansować do ćwierćfinału, ale i wystąpić w meczu o trofeum. „Może nie ma do finału tzw. autostrady, ale wierzę, że w nim zagra” – dodał.
Aby Świątek mogła powrócić na szczyt rankingu WTA, musi po prostu kontynuować swoją dobrą formę. Jeśli Aryna Sabalenka nie awansuje do półfinału, to niezależnie od wyników Świątek, Polka obejmie prowadzenie. W przeciwnym przypadku, Świątek musi patrzeć na poczynania Sabalenki.
Czas pokaże, czy spekulacje Matkowskiego się sprawdzą. Dla Świątek, będzie to niezwykle ważny tydzień, bo może zadecydować o odzyskaniu miana liderki rankingu WTA.
Według danych WTA, Świątek jest drugą rakietą świata, natomiast Sabalenka jest liderką. W sezonie 2022, Świątek wygrała aż 37 meczów, co jest jednym z najlepszych wyników wśród tenisistek.
Mecz Świątek z Ewą Lys zaplanowano na poniedziałek 20 stycznia o godzinie 9:00 czasu polskiego. Będzie to decydujący mecz, który może zadecydować o losach obu tenisistek w turnieju.
Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.