W styczniu bieżącego roku ceny w sklepach były średnio o 5,9% wyższe niż przed rokiem. To kolejny miesiąc ze wzrastającą dynamiką podwyżek, co potwierdza raport „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych” opracowany przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito. W grudniu ubiegłego roku wzrost cen wyniósł 5,6%, a w listopadzie 5,5% w ujęciu rocznym.

Ekspert dr Piotr Arak z VeloBanku ostrzega, że „wchodzimy na ścieżkę wzrostu cen, która powinna zakończyć się w marcu. W tym czasie ceny w sklepach urosną powyżej 6% rok do roku. Miesięczna dynamika będzie spadać, ale dużą zmianę zobaczymy dopiero pod koniec roku. Kryzys inflacyjny jeszcze się nie skończył”.

Szczególnie niepokojący jest niemal powszechny charakter podwyżek. Na 17 monitorowanych kategorii produktów aż 16 zanotowało wzrosty cen w porównaniu do ubiegłego roku. Jedynym wyjątkiem były produkty sypkie, które potaniały o 0,7%.

Słodycze i desery to kategoria, w której kumulują się szoki dotyczące kilku rodzajów produktów. Obecnie najmocniej drożeje czekolada, co jest efektem niezwykle słabych zbiorów w Ghanie, jednego z głównych producentów kakao. W styczniu słodycze i desery zdrożały o 10,4% w porównaniu do stycznia poprzedniego roku.

Owoce zajmują drugie miejsce w rankingu, zdrożały o 10,2% w ujęciu rocznym. To znaczące przyspieszenie w porównaniu z grudniem, gdy wzrost wynosił 8,2%, i listopadem – 7,4%. Eksperci wskazują, że główną przyczyną są zeszłoroczne niesprzyjające warunki pogodowe, które znacząco obniżyły podaż niektórych owoców.

Artykuły tłuszczowe ze wzrostem cen o 9,7% zajmują trzecie miejsce. Szczególnie drastycznie podrożało masło – aż o 29,2% w ujęciu rocznym. Dr Arak zwraca uwagę, że rządowa interwencja polegająca na sprzedaży rezerw strategicznych praktycznie nie wpłynęła na ceny rynkowe.

Napoje bezalkoholowe zdrożały o 7,8% w porównaniu do stycznia ubiegłego roku. Dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito wyjaśnia, że do podstawowych przyczyn wzrostu cen napojów bezalkoholowych należy zaliczyć wysokie koszty produkcji, wynikające z drogich surowców oraz wysokich opłat za energię.

Pieczywo ze wzrostem cen o 7,7% zajmuje piąte miejsce. Podwyżka jest szczególnie wyraźna w porównaniu z grudniem, gdy ceny wzrosły o 4,9% rok do roku. Eksperci wskazują, że kluczowym czynnikiem jest tu styczniowa podwyżka płacy minimalnej, która bezpośrednio wpływa na koszty pracy piekarni.

Polscy konsumenci muszą więc przygotować się na kolejne miesiące z rosnącymi cenami w sklepach. Prognozy wskazują, że szczyt podwyżek może nastąpić w marcu, gdy dynamika wzrostu cen przekroczy 6% w ujęciu rocznym. Znacząca poprawa sytuacji spodziewana jest dopiero pod koniec roku.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w styczniu bieżącego roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 5,9% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. To najwyższy wzrost cen od kwietnia 2022 roku.

Ekspert Marcin Luziński z Santander Bank Polska podkreśla, że na rynku wciąż widoczne są efekty szoków podażowych z poprzedniego roku, choć stopniowo wygasają, co powinno sprzyjać stabilizacji cen w dłuższej perspektywie.

Dr Robert Orpych zwraca uwagę na szerszy kontekst społeczny: „Jakkolwiek wzrosty cen są dotkliwe dla wielu grup społecznych, to nie wywołują już takich emocji jak jeszcze niedawno. Polacy już od kilku lat żyją z drożyzną w sklepach, której na co dzień doświadczają.” Ekspert nie ma jednak dobrych wiadomości – nie widzi oznak, które dawałyby nadzieję na odwrócenie tej tendencji w dającej się przewidzieć przyszłości.

W związku z tym, konsumenci powinni przygotować się na dalsze wzrosty cen i szukać sposobów na oszczędność. Można to robić, kupując produkty w promocjach, używając kuponów rabatowych, a także planując swoje zakupy z wyprzedzeniem.

Share.

Comments are closed.

Exit mobile version