Walka, która miała być wielkim powrotem Jacka „Murana” Murańskiego, zakończyła się w sposób, jakiego niewielu się spodziewało. Podczas gali Prime MMA 14, która odbyła się 11 października 2025 roku w Pruszkowie, pojedynek Murańskiego z Krzysztofem „Żołnierzem” Rytą potrwał zaledwie kilka minut i zakończył się decyzją sędziego, która natychmiast wzbudziła ogromne emocje wśród kibiców i komentatorów.

Przebieg walki: dominacja Ryty od pierwszych sekund

Od samego początku starcia widać było, że Ryta przejął inicjatywę. Walka toczyła się przy siatce, gdzie Murański starał się bronić, ale presja ze strony rywala była ogromna. Ciosy spadały jeden po drugim, a „Muran” z każdą sekundą wyglądał coraz gorzej. Nie odpowiadał na ataki, a jego próby kontruderzeń kończyły się niepowodzeniem.

W pewnym momencie sędzia zdecydował się przerwać pojedynek, uznając, że Jacek Murański nie broni się w sposób aktywny. Decyzja ta zapadła bardzo szybko – zdaniem wielu obserwatorów zbyt szybko.

Reakcja Murańskiego i niezadowolenie po ogłoszeniu werdyktu

Decyzja sędziego spotkała się z natychmiastową reakcją zawodnika. Jacek Murański rozłożył ręce w geście zdziwienia, dając do zrozumienia, że nie zgadza się z werdyktem. Nie ukrywał frustracji – nie podszedł nawet do arbitra ani do swojego rywala po zakończeniu walki.

W wywiadach po gali komentatorzy zwracali uwagę, że emocje w narożniku Murańskiego sięgały zenitu, a sam zawodnik wyglądał na zaskoczonego i rozgoryczonego.

Internet eksploduje po Prime MMA 14: słuszne przerwanie czy błąd sędziego?

Wkrótce po zakończeniu pojedynku media społecznościowe zalała fala komentarzy. Jedni bronili decyzji sędziego, wskazując, że Murański przyjął zbyt wiele ciosów, a interwencja była uzasadniona. Inni natomiast przekonywali, że walka została zakończona przedwcześnie, a „Muran” był w stanie kontynuować pojedynek.

Na forach i w serwisach poświęconych sportom walki pojawiały się komentarze typu:

„Sędzia za szybko przerwał, Jacek jeszcze się bronił”
„Muran przyjął dużo, ale nie był znokautowany – można było dać mu kilka sekund więcej”
„Decyzja dobra, zdrowie zawodnika jest najważniejsze”

To nie pierwszy raz, kiedy walka z udziałem Jacka Murańskiego kończy się kontrowersją. Jego pojedynki od lat przyciągają uwagę nie tylko ze względu na wynik sportowy, ale także ze względu na emocje, jakie wywołują – zarówno w oktagonie, jak i poza nim.

Prime MMA 14 – gala pełna emocji i znanych nazwisk

Gala Prime MMA 14 odbyła się w Hali Sportowej CKIS w Pruszkowie. Wydarzenie zgromadziło tłumy kibiców i szerokie grono widzów przed ekranami. W karcie walk znaleźli się m.in. Mariusz „Dżaga” ZąbkowskiPiotr KorczarowskiNatalia MagicalMarianna Schreiber, a także Paweł „Dalton” Dalidowicz i Mariusz Wach.

Organizatorzy zaplanowali 11 pojedynków, w tym jeden kobiecy. Transmisja gali była dostępna wyłącznie online w serwisie CANAL+, a dwie pierwsze walki można było obejrzeć za darmo na YouTube.

Co dalej z Jackiem Murańskim?

Choć oficjalnie nie padły jeszcze żadne deklaracje, porażka na Prime MMA 14 może mieć wpływ na przyszłość Murańskiego w organizacji. Zawodnik, który od lat budzi skrajne emocje w świecie freak-fightów, znany jest z tego, że nie unika trudnych pojedynków ani kontrowersyjnych wypowiedzi.

Wielu fanów spodziewa się, że Murański wkrótce odniesie się do decyzji sędziego publicznie, co może ponownie rozpalić dyskusję wokół jego osoby. Patrząc na historię jego występów, trudno przypuszczać, by była to jego ostatnia walka.

Symboliczny epilog burzliwej kariery

Dla jednych Jacek Murański to zawodnik, który mimo wieku i licznych porażek wciąż ma odwagę wychodzić do oktagonu. Dla innych – postać, która bardziej niż sportem żyje show i emocjami. Jedno jest pewne: Prime MMA bez Murańskiego traci część swojego charakteru.

Zakończenie walki z Krzysztofem Rytą – niezależnie od tego, czy słuszne, czy nie – po raz kolejny pokazuje, że każde starcie z jego udziałem to coś więcej niż tylko sportowy pojedynek. To wydarzenie medialne, które natychmiast przyciąga uwagę i budzi dyskusję.

Prime MMA 14 potwierdziło, że federacja nadal doskonale rozumie, jak łączyć sport, show i emocje, a Jacek Murański – mimo porażki – pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie freak-fightów.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version