Dwóch aktywistów klimatycznych z ruchu Ostatnie Pokolenie trafiło 15 czerwca 2025 roku do szpitala psychiatrycznego po głośnym proteście na Moście Siekierkowskim w Warszawie. Policja potraktowała ich działanie jako potencjalną próbę samobójczą, co wywołało falę kontrowersji zarówno w środowiskach klimatycznych, jak i w opinii publicznej.
Protest na Moście Siekierkowskim
W niedzielne przedpołudnie dwóch aktywistów z ruchu Ostatnie Pokolenie przykuło uwagę mieszkańców Warszawy, przyklejając swoje dłonie do asfaltu na jednej z głównych arterii stolicy – Moście Siekierkowskim. Tego rodzaju forma protestu nie jest nowością w działaniach tego ruchu – podobne blokady miały już miejsce w innych częściach Warszawy, a także w miastach Europy Zachodniej. Tym razem jednak użyto kleju o wyjątkowo silnym działaniu, co znacząco wydłużyło czas interwencji służb porządkowych.
Nietypowa reakcja policji
Po zakończeniu akcji ratunkowej, polegającej na ostrożnym odklejeniu aktywistów od jezdni, policja nie miała formalnych podstaw do ich zatrzymania – nie doszło bowiem do naruszenia przepisów, które mogłyby skutkować aresztem. Wówczas zastosowano nietypową, choć prawnie dopuszczalną procedurę.
Działania aktywistów zakwalifikowano jako potencjalną próbę samobójczą, co umożliwiło wezwanie zespołu ratownictwa medycznego i przetransportowanie protestujących do Centrum Zdrowia Psychicznego przy ul. Szaserów w Warszawie. Według relacji aktywistów, spędzili oni tam kilka godzin, po czym zostali zwolnieni – lekarze nie stwierdzili żadnych niepokojących objawów psychicznych.
Ruch Ostatnie Pokolenie komentuje działania służb
Przedstawiciele ruchu Ostatnie Pokolenie określili interwencję jako represję motywowaną politycznie. Jak podaje jeden z uczestników protestu, funkcjonariusze policji mieli zapowiedzieć, że podobna procedura będzie stosowana w przyszłości, co – zdaniem aktywistów – ma na celu zastraszenie osób podejmujących działania klimatyczne.
Organizacja wskazuje również, że obecne przepisy nie są wystarczające do skutecznego karania protestujących, a państwo – zamiast prowadzić debatę na temat kryzysu klimatycznego – ucieka się do środków przymusu bezpośredniego i instrumentalizacji służb zdrowia psychicznego.
Kontekst prawny: co wolno policji?
Z prawnego punktu widzenia policja ma obowiązek reagowania na wszelkie działania, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu obywateli – w tym na próby samookaleczenia lub samobójcze. Blokowanie ruchliwej arterii, przyklejenie się do asfaltu i utrudnienie przejazdu karetek czy straży pożarnej może zostać zinterpretowane jako zagrożenie dla życia zarówno protestujących, jak i uczestników ruchu drogowego.
Jednak zakwalifikowanie tego typu protestu jako próby samobójczej jest działaniem kontrowersyjnym i rzadko spotykanym. Eksperci z zakresu prawa i psychiatrii zauważają, że kluczowe znaczenie mają intencje protestujących – a te trudno jednoznacznie ustalić bez wnikliwej analizy.
Czy obserwacja psychiatryczna stanie się nowym narzędziem represji?
W świetle coraz częstszych protestów klimatycznych, w tym również tych o charakterze ekstremalnym, pojawia się pytanie, czy państwo może – i powinno – wykorzystywać mechanizmy zdrowia psychicznego do neutralizowania protestów społecznych.
Obserwacja psychiatryczna nie jest formą kary, ale środkiem zabezpieczającym, mającym na celu ochronę życia i zdrowia. Jednak jej nadużywanie może prowadzić do naruszenia podstawowych praw obywatelskich – w tym wolności zgromadzeń i prawa do wyrażania poglądów.
Z drugiej strony, zdaniem części komentatorów, dotychczasowe sankcje wobec takich działań były zbyt łagodne, co zachęcało aktywistów do coraz bardziej radykalnych form protestu. „Kary są po prostu śmieszne” – przyznał anonimowo jeden z funkcjonariuszy biorących udział w akcji.
Perspektywa na przyszłość: rosnące napięcia wokół protestów klimatycznych
Incydent na Moście Siekierkowskim może być punktem zwrotnym w sposobie reagowania państwa na protesty klimatyczne w Polsce. Możliwe są trzy scenariusze:
- Zaostrzenie przepisów karnych wobec osób blokujących drogi publiczne.
- Częstsze sięganie po narzędzia medyczno-psychiatryczne jako środki prewencyjne.
- Rozpoczęcie debaty publicznej nad granicami wolności obywatelskich i odpowiedzialności za eskalację form protestu.
Nie ma wątpliwości, że temat ten budzi silne emocje – zarówno wśród zwolenników walki ze zmianami klimatu, jak i tych, którzy uważają, że forma nie może przysłaniać treści, a bezpieczeństwo obywateli powinno mieć pierwszeństwo.