Napięcie w polskiej polityce sięga zenitu! Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych podjęła decyzję, która może wstrząsnąć sceną polityczną: zaopiniowała pozytywnie wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Co więcej, komisja poparła również zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Ostateczny werdykt w tej sprawie zapadnie już w piątek, 7 listopada, podczas wieczornego bloku głosowań w Sejmie. To bezprecedensowy krok, który otwiera drogę Prokuraturze Krajowej do pociągnięcia posła do odpowiedzialności karnej za zarzucane mu 26 czynów, głównie w kontekście głośnej sprawy Funduszu Sprawiedliwości. Polska opinia publiczna z zapartym tchem śledzi rozwój wydarzeń, a decyzja Sejmu może okazać się jednym z najbardziej przełomowych momentów obecnej kadencji.
Decyzja Komisji: Zielone światło dla prokuratury
W czwartek wieczorem Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych, pod przewodnictwem Jarosława Urbaniaka, wyraziła swoją jednoznaczną opinię. Większością głosów poparto wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze oraz wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Decyzja ta nie była zaskoczeniem dla wielu obserwatorów sceny politycznej, biorąc pod uwagę intensywność trwającego od miesięcy śledztwa.
Komisja uznała, że Prokuratura Krajowa przedstawiła wystarczające i solidne podstawy do pociągnięcia byłego ministra do odpowiedzialności karnej. To kluczowy etap w procedurze, który sygnalizuje, że zebrane dowody są na tyle mocne, by uzasadnić dalsze działania prawne. Teraz piłka jest po stronie Sejmu, który zapozna się ze sprawozdaniem komisji w czwartek wieczorem. Ostateczne głosowanie, które zadecyduje o losie Zbigniewa Ziobry, zaplanowano na piątek, 7 listopada, podczas bloku głosowań. Jeśli posłowie poprą wniosek, były minister straci ochronę przysługującą mu jako parlamentarzyście, co otworzy drogę do jego zatrzymania i postawienia przed sądem.
26 zarzutów: Co Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi?
Wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze nie jest przypadkowy. Dotyczy on szeregu poważnych zarzutów, w tym kluczowego śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Według Prokuratury Krajowej, były minister sprawiedliwości miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą, a także wykorzystywać swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym. Śledczy wskazują na aż 26 czynów, które miały zostać popełnione w okresie jego urzędowania.
Wśród zarzutów pojawiają się m.in. wydawanie podwładnym poleceń łamania prawa, ingerowanie w konkursy dotacyjne oraz przyznawanie środków podmiotom nieuprawnionym. Prokurator Piotr Woźniak z Zespołu Śledczego nr 2, podczas posiedzenia komisji, podkreślił, że zarzuty nie dotyczą legalnych decyzji o wydatkowaniu funduszy. Chodzi o konkretne przypadki, gdzie konkursy miały być przygotowywane „pod konkretne podmioty”, co miało prowadzić do nieprawidłowości i możliwego defraudowania środków publicznych. To zmienia perspektywę, wskazując na intencjonalne działanie, a nie jedynie na błędy w zarządzaniu. Kwota środków, o które mowa, może iść w miliony złotych, co dodatkowo podnosi stawkę tego postępowania.
Polityczna zemsta czy sprawiedliwość? Głos Ziobry i PiS
Sama decyzja komisji, jak i całe postępowanie, wywołuje burzliwe reakcje w środowisku politycznym. Zbigniew Ziobro, który obecnie przebywa w Budapeszcie, nie pozostawił tych zarzutów bez komentarza. W rozmowie z Telewizją Republika kategorycznie odrzucił oskarżenia, nazywając czwartkowe posiedzenie komisji „demagogią i manipulacją zamiast faktów i prawa”. Jego stanowisko jest jasne: uważa, że cała sprawa ma charakter politycznej zemsty i jest pozbawiona podstaw prawnych.
Podobne głosy wybrzmiewają z szeregów Prawa i Sprawiedliwości. Na profilach polityków tej partii pojawiły się liczne oświadczenia, w których zarzuty wobec byłego ministra sprawiedliwości są określane jako „politycznie motywowane” i „bez podstaw prawnych”. Partia rządząca w poprzedniej kadencji konsekwentnie broni swojego byłego koalicjanta, sugerując, że obecna władza wykorzystuje organy ścigania do rozgrywek politycznych. Ta narracja dodatkowo podgrzewa atmosferę wokół sprawy, dzieląc opinię publiczną i polityków na dwa obozy. Niezależnie od perspektywy, piątkowe głosowanie w Sejmie będzie miało ogromne znaczenie dla przyszłości polskiej polityki i wymiaru sprawiedliwości.
Ostateczny los immunitetu Zbigniewa Ziobry spoczywa teraz w rękach Sejmu. Jeśli posłowie poprą wniosek prokuratury, były minister sprawiedliwości będzie mógł zostać zatrzymany i tymczasowo aresztowany, co byłoby jednym z najbardziej znaczących wydarzeń w polskiej polityce po 1989 roku. Decyzja ta z pewnością wywoła falę dalszych dyskusji i analiz, wpływając na dynamikę polityczną w kraju. Wszyscy z niecierpliwością oczekują na piątkowy wieczór, który przyniesie rozstrzygnięcie w tej głośnej i niezwykle ważnej sprawie.
