Rynek jaj w Polsce stoi przed poważnym wyzwaniem. Epidemia ptasiej grypy, która dotknęła nasz kraj, sprawiła, że podaż jaj znacząco się zmniejszyła, a ceny poszły w górę. Jak się okazuje, sytuacja nie jest optymistyczna i może się pogorszyć w najbliższych tygodniach.

Miliony jaj mniej

W ciągu ostatnich kilku miesięcy, w Polsce zlikwidowano około 6 milionów kur niosek, co stanowi bezpośrednią konsekwencję walki z wirusem ptasiej grypy. Największe straty odnotowano w Wielkopolsce i na Mazowszu, gdzie epidemia szczególnie mocno uderzyła w gospodarstwa. Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP), sytuacja jest poważna, ponieważ wielu producentów nie decyduje się na ponowne wprowadzenie stad niosek ze względu na strach przed kolejnymi zakażeniami.

Ceny jaj w górę

Ceny jaj zaczęły rosnąć jeszcze w sierpniu ubiegłego roku, jednak to ostatnie tygodnie przyniosły prawdziwą falę podwyżek. W grudniu 2024 roku średnie ceny sprzedaży w zakładach pakowania wynosiły:

* Jaja klatkowe (L) – 71,63 zł za 100 sztuk
* Jaja z chowu ściółkowego – 84,47 zł za 100 sztuk
* Jaja z wolnego wybiegu – 86,46 zł za 100 sztuk

W styczniu i lutym 2025 ceny wzrosły o kolejne kilkadziesiąt procent, a sytuacja na rynku pozostaje niestabilna. Wielu producentów nie chce podawać dokładnych prognoz, ale wiadomo już, że tradycyjne promocje na jaja przed Wielkanocą mogą w tym roku po prostu nie wystąpić.

Kryzys w Europie i USA

Choć sytuacja w Polsce jest trudna, problem braku jaj dotyka niemal całej Europy i USA. W Niemczech wiele sieci handlowych już wprowadziło limity sprzedaży jaj na osobę, ponieważ lokalni producenci nie są w stanie zaspokoić zapotrzebowania. W Wielkiej Brytanii również odnotowano ograniczoną podaż i wyższe ceny, a branża drobiarska przestrzega przed dalszymi problemami, jeśli wirus nie zostanie szybko opanowany. W Stanach Zjednoczonych epidemia ptasiej grypy przyniosła podobne skutki, powodując spadek liczby niosek o kilka procent, co już wpłynęło na ceny w supermarketach.

Co mogą zrobić konsumenci?

Eksperci radzą, aby nie odkładać zakupu jaj na ostatnią chwilę, ponieważ im bliżej Wielkanocy, tym większe ryzyko wzrostu cen i braków w sklepach. Warto zwracać uwagę na daty ważności i odpowiednio przechowywać jaja, aby dotrwały do świąt w dobrym stanie. Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, można spodziewać się dalszego wzrostu cen także po Wielkanocy, szczególnie jeśli hodowcy nadal będą ostrożni w odbudowie stad.

Branża drobiarska potrzebuje wsparcia

Branża drobiarska podkreśla, że potrzebne są systemowe rozwiązania i wsparcie dla hodowców, którzy ponoszą ogromne straty. Bez tego odbudowa rynku może potrwać dłużej, a ceny jaj mogą pozostać wysokie nawet przez kolejne lata. Czy jaja staną się luksusem? Obecna sytuacja sprawia, że jaja mogą stać się jednym z najdroższych produktów spożywczych tej wiosny. Przedświąteczne promocje, do których przyzwyczaili się konsumenci, mogą nie pojawić się wcale, a w niektórych regionach może nawet zabraknąć jaj na półkach.

Co dalej?

Ptasia grypa pokazała, jak wrażliwy jest rynek drobiarski i jak szybko może dojść do załamania podaży. W obliczu tej sytuacji kluczowe staje się pytanie: czy rząd podejmie działania, które pomogą odbudować polską produkcję jaj i ustabilizować ceny? Tylko czas pokaże, jak sytuacja się rozwinie, ale już teraz warto przygotować się na wysokie ceny jaj i braki w sklepach.

Share.

Comments are closed.

Exit mobile version