W związku z nasilającymi się atakami na statki handlowe na Morzu Czerwonym, prezydent Donald Trump ogłosił rozpoczęcie operacji militarnej Stanów Zjednoczonych przeciwko jemeńskim rebeliantom Huti. Celem działań jest ochrona amerykańskich interesów i bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czerwonym, gdzie od ponad roku dochodzi do ataków na statki handlowe.

Lotnictwo USA uderza w cele Huti, a prezydent Trump wystosował jednoznaczne ostrzeżenie pod adresem rebeliantów: „Do wszystkich terrorystów Huti: wasz czas się skończył, od dziś wasze ataki muszą się skończyć. Jeżeli tak się nie stanie, spotka was piekło, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliście!”.

Według Powiązanych z Huti jemeńskich mediów, w wyniku nalotów zginęło co najmniej dziewięciu cywilów, a dziewięć kolejnych osób zostało rannych. Na ten moment nie ma niezależnego potwierdzenia tych informacji.

Przyczyny operacji: „Nieustająca kampania piractwa”
Prezydent Trump uzasadnił decyzję o rozpoczęciu działań militarnych, wskazując na „nieustającą kampanię piractwa, przemocy i terroryzmu” prowadzoną przez Huti. Według amerykańskiego przywódcy, ataki rebeliantów od ponad roku skutecznie blokują żeglugę na jednym z najważniejszych szlaków handlowych świata, co kosztowało globalną i amerykańską gospodarkę „miliardy dolarów, a także życie niewinnych ludzi”.

Od jesieni 2023 roku bojownicy Huti przeprowadzili ponad 100 ataków na statki handlowe przepływające przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską. Rebelianci uzasadniali swoje działania solidarnością z palestyńskim Hamasem w jego konflikcie z Izraelem. W odpowiedzi Stany Zjednoczone, Izrael i ich sojusznicy prowadzili operacje odwetowe, ale według Trumpa, reakcja jego poprzednika, prezydenta Joe Bidena, była niewystarczająca.

Konflikt ma szersze ramy
Stany Zjednoczone uznają Huti za organizację terrorystyczną. Ruch Huti powstał na początku lat 90. XX wieku. Organizacja jest finansowana i wspierana przez Iran, co czyni ją częścią szerszej sieci sojuszników Teheranu w regionie Bliskiego Wschodu.

Według szacunków ONZ, w wyniku konfliktu i towarzyszącego mu kryzysu humanitarnego życie straciło blisko 400 tysięcy osób. Intensywne walki w Jemenie w dużej mierze ustały w 2023 roku, ale kraj pozostaje podzielony między różne frakcje.

Ruch Huti stanowi jedną ze stron trwającej od 2014 roku wojny domowej w Jemenie i kontroluje znaczną część terytorium tego państwa, w tym strategicznie ważne wybrzeże Morza Czerwonego. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 roku, Huti wielokrotnie atakowali terytorium Izraela przy użyciu rakiet i dronów.

Naloty na Izrael ustały po zawarciu w styczniu 2025 roku kruchego zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem. Jednak w zeszłym tygodniu rebelianci zapowiedzieli wznowienie ataków na statki handlowe, uzasadniając tę decyzję tym, że Izrael nie wywiązał się z obietnicy odblokowania pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy.

Analitycy wskazują, że rozpoczęcie przez administrację Trumpa operacji militarnej przeciwko Huti może mieć poważne konsekwencje dla i tak już skomplikowanej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Istnieje ryzyko eskalaacji konfliktu i wciągnięcia w niego kolejnych państw regionu, szczególnie Iranu, który jest głównym sponsorem jemeńskich rebeliantów.

Według danych Bourse & Bazaar, w 2023 roku eksport ropy naftowej z regionu Zatoki Perskiej wyniósł ponad 22 miliony barili dziennie. W związku z tym, możliwa eskalacja konfliktu może mieć poważne konsekwencje dla全球nej gospodarki.

Wciąż niejasne jest, jakie będą dalsze kroki administracji Trumpa w tej sprawie. Jednak już teraz wiadomo, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest coraz bardziej skomplikowana i niebezpieczna.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version