Ministerstwo Obrony Narodowej szykuje się na największą kwalifikację wojskową od lat, która w 2026 roku obejmie aż 235 tysięcy osób. To liczba, która robi wrażenie, ale prawdziwe zaskoczenie kryje się w tym, kto otrzyma wezwanie. Po raz pierwszy w historii masowo przed komisje staną kobiety z wykształceniem medycznym i technicznym, a także osoby, które wcześniej uznano za czasowo niezdolne. Resort opublikował projekt rozporządzenia, który jasno wskazuje: praktycznie nikt, kto spełnia określone kryteria, nie jest całkowicie bezpieczny od wezwania. Ta zmiana to nie tylko formalność, ale sygnał o ewolucji polskiego systemu obronności i rosnącej roli każdego obywatela w jego wzmacnianiu. Sprawdź, czy i Ty powinieneś przygotować się na list z MON.
Kto dostanie wezwanie? Niespodzianki w rocznikach i kategoriach
W 2026 roku przed komisjami kwalifikacyjnymi stanie ponad 235 tysięcy Polaków, a lista wezwanych jest znacznie szersza niż w poprzednich latach. Podstawową grupą, jak zawsze, będą mężczyźni urodzeni w 2007 roku, którzy w nadchodzącym roku osiągną pełnoletność. Jednak to dopiero początek. Na listę trafią również ci, którzy z różnych przyczyn ominęli wcześniejsze kwalifikacje – dotyczy to roczników od 2002 do 2006. Co więcej, MON nie zapomina o osobach, które w przeszłości otrzymały kategorię B, czyli były czasowo niezdolne do służby. Jeśli termin ich niezdolności minie przed kwietniem 2026 roku, będą musieli ponownie stanąć przed komisją lekarską, aby zweryfikować swój status. To oznacza, że nawet ci, którzy myśleli, że mają ten temat za sobą, mogą otrzymać ponowne wezwanie. Obowiązek kwalifikacji wojskowej staje się coraz bardziej kompleksowy i obejmuje szerokie spektrum społeczeństwa, niezależnie od wcześniejszych decyzji czy zaniechań.
Rewolucja w MON: Kobiety masowo przed komisje wojskowe!
Największą i najbardziej znaczącą zmianą w nadchodzącej kwalifikacji wojskowej jest masowe wezwanie kobiet. Wojsko planuje wezwać panie urodzone w latach 1999–2007, posiadające wykształcenie, które jest niezbędne dla obronności kraju. Na celowniku MON znajdują się m.in. lekarki, pielęgniarki, psycholożki, informatyczki, diagnostki laboratoryjne, teleinformatyczki, radiolożki, tłumaczki i nawigatorki. Jak podkreśla kpt. Marcin Gełej z Wojska Polskiego, „Kobiety z kwalifikacjami medycznymi i technicznymi stanowią ważne wsparcie systemu obrony państwa”. To nie tylko słowa – to realne działanie, które ma wzmocnić potencjał obronny Polski. Największa liczba wezwań trafi do studentek i absolwentek uczelni kończących naukę w roku akademickim 2025/2026, co świadczy o strategicznym podejściu do pozyskiwania wykwalifikowanych kadr. Ta decyzja to przełom, który pokazuje, że rola kobiet w polskiej armii i systemie obronnym będzie dynamicznie rosła.
Terminy i konsekwencje: Kiedy rusza kwalifikacja i co grozi za niestawienie się?
Kwalifikacja wojskowa w 2026 roku ma ściśle określone ramy czasowe, których znajomość jest kluczowa dla wszystkich potencjalnie wezwanych. Oficjalne ogłoszenie kwalifikacji nastąpi 16 stycznia 2026 roku, a prace komisji w całym kraju rozpoczną się już 2 lutego. Cała procedura potrwa do 30 kwietnia, co daje łącznie 63 dni robocze na przeprowadzenie badań i ocen. W tym okresie działać będzie aż 391 komisji powiatowych, z których każda przyjmie średnio 35 osób dziennie. Szczegółowy harmonogram oraz dokładne terminy i miejsca stawienia się zostaną wyznaczone przez wojewodów, a wezwania będą wysyłane listownie. Należy pamiętać, że kwalifikacja wojskowa to obowiązek prawny, a nie prośba. Zgodnie z Ustawą o obronie Ojczyzny, niestawienie się bez usprawiedliwienia może skutkować grzywną, a nawet przymusowym doprowadzeniem przez policję. Decyzję o tym podejmuje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Za odmowę przedstawienia dokumentów lub uchylanie się od badań grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Eksperci są zgodni: najlepiej po prostu stawić się na wezwanie i uregulować swój status, aby uniknąć poważnych konsekwencji prawnych.
Co czeka Cię na komisji? Od kategorii A do E i zwrot kosztów
Wielu Polaków obawia się kwalifikacji wojskowej, myląc ją z natychmiastowym powołaniem do służby. Warto podkreślić, że kwalifikacja wojskowa nie oznacza automatycznego wcielenia do armii. Jest to przede wszystkim procedura mająca na celu sprawdzenie stanu zdrowia i określenie kategorii wojskowej. Po badaniu lekarskim otrzymasz jedną z czterech ocen: A (zdolny do służby wojskowej), B (czasowo niezdolny), D (niezdolny w czasie pokoju) lub E (całkowicie niezdolny). W praktyce, większość osób otrzymuje kategorię A lub D. Kategoria B jest przyznawana tym, u których lekarz przewiduje możliwość poprawy stanu zdrowia w przyszłości, co oznacza ponowne wezwanie po upływie określonego czasu. Aby sprawnie przejść przez proces, należy przygotować niezbędne dokumenty: dowód osobisty, wszelką dokumentację medyczną, świadectwa szkolne, zaświadczenia o nauce lub pracy oraz dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe. Kobiety powinny dodatkowo zabrać dyplomy lub certyfikaty z kierunków uznanych za strategiczne. Co ważne, osobom wezwanym przysługuje zwrot kosztów dojazdu – wystarczy zachować bilety i zgłosić się po zaświadczenie w Wojskowym Centrum Rekrutacji. To praktyczne ułatwienie, o którym często się zapomina.
Przyszłość po kwalifikacji: Czy to początek drogi do wojska?
Jeśli urodziłeś się po 2002 roku, masz wykształcenie medyczne, techniczne lub informatyczne, list z MON-u może trafić także do Ciebie. Dla większości będzie to jedynie formalność, ale uchylanie się od obowiązku może skończyć się poważnymi konsekwencjami. Kwalifikacja nie jest równoznaczna ze służbą wojskową – dane zebrane podczas procesu trafiają do bazy MON i mogą zostać użyte tylko w razie ogłoszenia mobilizacji. Jednak dla wielu osób może to być pierwszy krok do świadomej kariery w wojsku lub służbach obronnych. Armia oferuje stabilne zatrudnienie, możliwości rozwoju i atrakcyjne warunki. W lutym 2026 roku setki tysięcy Polaków otworzą list z Ministerstwa Obrony Narodowej, a wśród nich znajdzie się rekordowa liczba kobiet, które wkraczają w nową erę polskiej obronności. Ten proces to nie tylko obowiązek, ale także szansa na świadome budowanie bezpieczeństwa kraju i własnej przyszłości.
Obserwuj nas w Google News