Wiadomo już, które drużyny awansowały do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wśród nich znajduje się FC Barcelona, która zdobyła 19 punktów i ustąpiła miejsca tylko Liverpoolowi. Polski bramkarz Wojciech Szczęsny również ma swoje zdanie na temat faworytów tegorocznych zmagań. W rozmowie z La Gazzetta dello Sport stwierdził, że liczy na Barcelonę, ale nie zmniejsza szans Liverpoolu, Realu Madryt i Manchesteru City.
Warto pamiętać, że Szczęsny, choć w elitarnych rozgrywkach zagrał aż 70 razy, nigdy nie dostąpił zaszczytu występu w finale Ligi Mistrzów. Ostatnim polskim piłkarzem, który tego dokonał, był Robert Lewandowski (2020).
FC Barcelona na triumf w Lidze Mistrzów czeka od sezonu 2014/2015, kiedy to w finale rozgrywanym na stadionie w Berlinie pokonała Juventus 3:1. Gole dla Katalończyków zdobywali Ivan Rakitić, Luis Suarez i Neymar. Dla rywali trafił Alvaro Morata.
W tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów często są wymieniani faworyci, ale czy któraś z drużyn jest w stanie pokonać FC Barcelonę? Według danych z sezonu 2021/2022, Barcelona jest jedną z trzech drużyn, która miała najlepszy bilans bramkowy w fazie grupowej, zdobywając 17 goli i tracąc 5.
Wśród innych faworytów wymienia się Liverpool, który zdobył 18 punktów w fazie grupowej i pokonał Ajax 3:0 w swoim ostatnim meczu. Real Madryt również ma szanse na zwycięstwo, Especially po zdobyciu 13 punktów w fazie grupowej.
W Polsce również wiele osób związanych z piłką nożną, ma swoje zdanie na temat faworytów tegorocznych zmagań. Według danych z serwisu Sport.pl, 42% ankietowanych fanów futbolu uważa, że FC Barcelona jest faworytem do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, podczas gdy 31% uważa, że Liverpool ma większe szanse.
Czy FC Barcelona rzeczywiście jest faworytem tegorocznych zmagań? Czy inni faworyci, tacy jak Liverpool lub Real Madryt, są w stanie pokonać Katalończyków? Wszystko zależy od losowania ćwierćfinałów i sytuacji w poszczególnych meczach. Jedno jest pewne: tegoroczna Liga Mistrzów zapowiada się na emocjonującą i pełną niespodziewanych zwrotów akcji.