Rafał Trzaskowski utrzymuje przewagę nad Karolem Nawrockim w najnowszym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Zbliżająca się II tura wyborów prezydenckich zapowiada się jako jedno z najbardziej wyrównanych starć ostatnich lat. Co istotne – układ sił w elektoracie zmienia się na korzyść kandydata KO, głównie za sprawą niespodziewanych ruchów politycznych Sławomira Mentzena.
II tura wyborów coraz bliżej
1 czerwca 2025 roku Polacy zdecydują, kto zostanie prezydentem – Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, czy Karol Nawrocki, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Wynik pozostaje niepewny, choć przewagę w sondażach zachowuje Trzaskowski.
W najnowszym badaniu United Surveys dla Wirtualnej Polski Trzaskowski uzyskał 47,4 proc. poparcia, a Nawrocki – 45 proc.. 7,6 proc. respondentów nadal się waha, co oznacza, że ostatnie dni kampanii mogą mieć kluczowe znaczenie.
Po wykluczeniu niezdecydowanych, 51,3 proc. badanych wskazuje Trzaskowskiego, a 48,7 proc. – Nawrockiego, co dowodzi minimalnej przewagi kandydata KO i nieprzewidywalności ostatecznego wyniku.
Elektoraty: podział według płci, wieku i wykształcenia
Sondaż ujawnia istotne różnice demograficzne między elektoratami obu kandydatów:
- Trzaskowski dominuje wśród kobiet (59 proc.) i osób z wyższym wykształceniem (70 proc.). Cieszy się poparciem 71 proc. wyborców w wieku 40–49 lat oraz 60 proc. mieszkańców miast powyżej 250 tys. mieszkańców.
- Nawrocki jest wybierany głównie przez mężczyzn (50 proc.) oraz osoby z wykształceniem podstawowym lub zawodowym (60 proc.). Uzyskuje 58 proc. poparcia w grupie wiekowej 60–69 lat oraz 57 proc. na obszarach wiejskich.
Przepływ głosów – kto komu przekaże elektorat?
Istotne znaczenie mają decyzje wyborców kandydatów, którzy nie przeszli do II tury. Sondaż wskazuje:
- Trzaskowski może liczyć na głosy 98 proc. sympatyków Magdaleny Biejat, 85 proc. wyborców Szymona Hołowni i 68 proc. elektoratu Adriana Zandberga.
- Nawrockiego poprze aż 98 proc. wyborców Grzegorza Brauna i 44 proc. sympatyków Sławomira Mentzena.
- Co istotne, 35 proc. wyborców Konfederacji deklaruje głos na Trzaskowskiego, co jeszcze niedawno było trudne do wyobrażenia.
Efekt Mentzena: Piwo, które zmienia bieg kampanii?
Zdaniem dr hab. Renaty Mieńkowskiej-Norkiene, politolożki z Uniwersytetu Warszawskiego, przełomem kampanii okazało się… spotkanie przy piwie między Trzaskowskim a Mentzenem.
Jeszcze niedawno 85 proc. elektoratu Mentzena planowało głos na Nawrockiego. Obecnie sondaż wskazuje na „kolosalną zmianę”. Ekspertka ocenia to jako sukces kampanijny Trzaskowskiego, a jednocześnie manewr strategiczny Mentzena, który może chcieć wzmocnić swoją pozycję polityczną przed przyszłymi wyborami parlamentarnymi.
– Mentzen „flirtuje z Trzaskowskim i spółką”, budując kapitał polityczny. Nawrockiemu może być już bardzo trudno poszerzyć bazę wyborczą – komentuje Mieńkowska-Norkiene.
Frekwencja: decydująca mobilizacja
Z danych United Surveys wynika, że:
- 65,2 proc. Polaków deklaruje zdecydowany udział w wyborach,
- 8,4 proc. raczej pójdzie głosować,
- 8,7 proc. raczej nie, a
- 15,1 proc. mówi otwarcie, że nie weźmie udziału.
Prognozy wskazują, że frekwencja może wynieść od 68 do 69 proc., czyli nieco więcej niż w I turze (67,31 proc.).
Zdaniem ekspertki, mobilizacja elektoratu KO w ostatnich dniach kampanii może być kluczowa: – To dla nich stawka o być albo nie być w części demokratycznej – podkreśla.
Mentzen jeszcze się nie określił
Sławomir Mentzen zapowiedział, że 28 maja (czyli na kilka dni przed głosowaniem) opublikuje swoje podsumowanie rozmów z kandydatami i „powie, co z tym dalej zrobi”.
Jak zaznacza Mieńkowska-Norkiene, nie spodziewa się, by Mentzen jednoznacznie poparł Nawrockiego. – Po serii kontrowersji i problemach w kampanii PiS, taki ruch byłby polityczną kompromitacją – ocenia.
W jej opinii Mentzen może dać swoim wyborcom wolną rękę, zasugerować bojkot II tury albo milcząco poprzeć Trzaskowskiego. – On wie, że jego wyborcy nie są podatni na partyjną dyscyplinę – dodaje politolożka.
Perspektywa na finał
Rafał Trzaskowski wydaje się mieć minimalną przewagę, ale to mobilizacja elektoratu i decyzje niezdecydowanych zdecydują o ostatecznym wyniku. W tej sytuacji symboliczne gesty, takie jak piwo z Mentzenem, mogą ważyć więcej niż wielomilionowe kampanie.
Ostatnie dni kampanii mogą przesądzić nie tylko o tym, kto zostanie prezydentem, ale i jak będzie wyglądała polityczna mapa Polski w nadchodzących latach.