Gigantyczna katastrofa na S19. Dwadzieścia sześć pojazdów zderzyło się w jednym momencie
Dramatyczny wieczór na trasie S19 łączącej Lublin z Rzeszowem. Wczoraj, po godzinie 20:30, na odcinku pomiędzy węzłami Modliborzyce i Janów Lubelski Północ, doszło do jednego z najpoważniejszych karamboli ostatnich miesięcy. Zderzyło się łącznie około 26 pojazdów, w tym dwie ciężarówki oraz jeden bus. Sceny z miejsca zdarzenia przypominały pole bitwy.
Tragedia rozegrała się w pobliżu wsi Stojeszyn. Jak relacjonują służby, przyczyną tak ogromnej skali wypadku była drastycznie ograniczona widoczność. Całe województwo Lubelskie spowiła w tym czasie gęsta, nieprzenikniona mgła, która praktycznie zerowała widoczność na drodze szybkiego ruchu.
Blokada drogi i dramatyczna akcja ratunkowa
Choć w wypadku brało udział kilkadziesiąt osób, służby natychmiast poinformowały, że udało się uniknąć najgorszego. Dziesięć osób zostało przewiezionych do szpitali, jednak ich stan jest stabilny. Na szczęście, do tej pory nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych.
Akcja ratunkowa była wyjątkowo skomplikowana. Straż Pożarna musiała działać w warunkach ekstremalnej mgły i wykorzystać specjalistyczny sprzęt hydrauliczny, aby wydobyć kierowców i pasażerów zakleszczonych w zmiażdżonych samochodach. Na miejscu pracowało w sumie 12 zastępów straży pożarnej, wspieranych przez inne służby ratunkowe.
Wstrząsające nagrania w sieci i ostrzeżenie dla kierowców
Obraz zniszczeń, jaki zapanował na S19, natychmiast trafił do internetu. W sieci pojawiły się liczne nagrania i zdjęcia, ukazujące szereg rozbitych pojazdów oraz tłumy ludzi – nie tylko poszkodowanych kierowców i pasażerów, ale również mieszkańców pobliskich miejscowości, którzy zeszli się na miejsce wypadku.
Służby ruchu drogowego wykorzystały sytuację, by raz jeszcze zaapelować do kierowców o zdrowy rozsądek. Przypomniano, że światła przeciwmgłowe są obowiązkowe, gdy widoczność spada poniżej 50 metrów. Wczorajsze warunki na S19 ewidentnie wymagały zwiększonej ostrożności.
Trwa szacowanie strat
Mimo upływu wielu godzin, na miejscu karambolu nadal trwają czynności związane z zabezpieczeniem terenu. Straty materialne są dopiero szacowane, ale już wiadomo, że będą ogromne. Służby zorganizowały jednak szybkie przejazdy awaryjne, dzięki czemu ruch na trasie S19, choć spowolniony, odbywa się w miarę płynnie.

