Nowe unijne regulacje oznaczają radykalną zmianę dla milionów gospodarstw domowych korzystających z pieców gazowych. Wraz z wprowadzeniem systemu ETS2, wzrosną koszty ogrzewania, a ostatecznie – do 2040 roku – wszystkie urządzenia na paliwa kopalne będą musiały zniknąć z polskich domów. Dla wielu rodzin to oznacza dziesiątki tysięcy złotych dodatkowych kosztów.

Harmonogram zmian: gaz pod presją

Unijna dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) wprowadza stopniowe, lecz nieuchronne wycofywanie urządzeń grzewczych na paliwa kopalne, w tym popularnych w Polsce pieców gazowych. Harmonogram transformacji przewiduje:

  • 2025 – koniec publicznego wsparcia na zakup pieców gazowych w ramach programu „Czyste Powietrze”. Wyjątkiem będą wyłącznie systemy hybrydowe, łączące gaz z odnawialnymi źródłami energii.
  • 2027–2028 – wejście w życie nowego systemu ETS2 dla budownictwa i transportu, który znacznie podniesie koszty emisji CO2.
  • 2030 – nowe budynki będą musiały spełniać standard zeroemisyjny, co wykluczy montaż pieców gazowych.
  • 2040 – całkowity zakaz użytkowania pieców gazowych w domach, także tych już istniejących.

Nowe opłaty: tysiące złotych więcej za ogrzewanie

Największy wpływ na domowe budżety będzie miał system ETS2, czyli nowy europejski mechanizm handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Koszt emisji CO2, który w 2027 roku ma wynosić ponad 50 euro za tonę, ma wzrosnąć do 210 euro w 2031 roku.

Z raportu zamówionego przez poprzedni rząd wynika, że:

  • Rodziny ogrzewające dom gazem zapłacą dodatkowo 6338 zł w latach 2027–2030, a do 2035 roku nawet 24 018 zł.
  • Gospodarstwa używające węgla mogą spodziewać się jeszcze wyższych rachunków: 10 311 zł do 2030 r. i 39 074 zł do 2035 r..

Wpływ ETS2 obejmie też paliwa transportowe:

  • Diesel: wzrost o 1,65 zł/l
  • Benzyna: wzrost o 1,37 zł/l
  • LPG: wzrost o 0,96 zł/l

Czy gaz zniknie całkowicie?

Nie do końca. Choć dyrektywa EPBD zmierza do pełnej eliminacji paliw kopalnych, przewiduje też wyjątki. Po 2030 roku będzie można stosować kotły gazowe tylko w układach hybrydowych, np. wspomagających pompy ciepła lub kolektory słoneczne, pod warunkiem że główne źródło energii będzie odnawialne.

Dla już istniejących instalacji dopuszcza się możliwość ich dalszego użytkowania, jeśli będą zasilane biokomponentami, takimi jak biometan czy biopropan. Kluczowy będzie jednak proces certyfikacji i wykazania, że piec nie wykorzystuje zwykłego gazu ziemnego.

Problem setek tysięcy rodzin

Szczególnie dotknięci mogą czuć się ci, którzy dopiero co wymienili stare piece węglowe na gazowe, często przy wsparciu rządowych dotacji. Teraz stają przed koniecznością kolejnej, kosztownej modernizacji.

W ostatnich latach setki tysięcy rodzin w Polsce przeszły na gaz, często inwestując znaczące środki z myślą o ekologii i oszczędnościach. Nowe przepisy mogą podważyć sens tych inwestycji, jeśli nie zostaną wdrożone z odpowiednią elastycznością.

Eksperci: potrzebna elastyczność, nie rewolucja

Jak wskazują eksperci cytowani przez rp.pl, unijna dyrektywa zakłada podejście ewolucyjne, a nie rewolucyjne. To oznacza, że w polskim prawie możliwe będzie zachowanie funkcjonujących kotłów gazowych, o ile będą one współpracować z OZE lub korzystać z biogazu.

Właściciele budynków jednorodzinnych mogą więc liczyć na pewne formy ochrony, jednak warunkiem będzie dostosowanie istniejących systemów grzewczych do nowych standardów – zarówno pod względem technicznym, jak i dokumentacyjnym.

Polska planuje osłony

Rząd planuje wprowadzić działania osłonowe dla rodzin dotkniętych wzrostem kosztów wynikających z ETS2 i wycofywania pieców gazowych. Jak zapowiedział Jan Szyszko, wiceszef Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, część wsparcia ma pochodzić z Społecznego Funduszu Klimatycznego, z którego Polska ma otrzymać około 50 miliardów złotych.

Na razie brak jednak szczegółów, jak środki zostaną rozdysponowane, ani czy będą one wystarczające dla pokrycia wzrastających kosztów ogrzewania, szczególnie w przypadku gospodarstw o niskich dochodach.

Polska prowadzi również negocjacje z UE w sprawie opóźnienia wejścia ETS2 o trzy lata, co mogłoby dać więcej czasu na dostosowanie się do nowych realiów.

Co zamiast gazu?

Eksperci zalecają, aby przy planowaniu nowych inwestycji grzewczych już teraz brać pod uwagę technologie zgodne z przyszłymi wymogami. Wśród rekomendowanych rozwiązań znajdują się:

  • Pompy ciepła
  • Instalacje fotowoltaiczne z magazynem energii
  • Systemy hybrydowe łączące OZE i gaz
  • Urządzenia zasilane biogazem

Im wcześniej zostaną wdrożone zmiany, tym mniejsze ryzyko przyszłych kosztów i kar za emisję CO2.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version