Polscy kierowcy muszą przygotować się na znaczące podwyżki opłat administracyjnych. Ministerstwo Infrastruktury finalizuje projekt rozporządzenia, który ma zaktualizować zamrożone od ponad dekady stawki za wydanie dowodu rejestracyjnego, tablic, pozwolenia czasowego, a także prawa jazdy. Zmiany, które wejdą w życie w pierwszym kwartale 2026 roku, uderzą w miliony zmotoryzowanych obywateli, dodając kolejne obciążenie do i tak rosnących kosztów utrzymania samochodu w Polsce. Największy szok czeka jednak amatorów personalizowanych tablic, dla których opłata wzrośnie aż trzykrotnie.

Resort infrastruktury argumentuje konieczność podwyżek skumulowaną inflacją i wzrostem kosztów administracyjnych. Oznacza to, że od 2026 roku, zarówno nowi kierowcy, jak i ci doświadczeni, będą musieli wyłożyć więcej pieniędzy na podstawowe dokumenty i oznaczenia pojazdów. Planowane regulacje nie są jedynie techniczną korektą cennika, lecz realnym, dodatkowym obciążeniem fiskalnym, które dotknie ogromną część społeczeństwa, dla której samochód jest często podstawą codziennego funkcjonowania.

Nadchodzą drastyczne zmiany: Co drożeje od 2026 roku?

Ministerstwo Infrastruktury precyzuje nowe stawki, które mają obowiązywać już od początku 2026 roku. Zgodnie z projektem rozporządzenia, opłata za wydanie dowodu rejestracyjnego wzrośnie z obecnych 54 zł do 62,50 zł. Podobnie, więcej zapłacimy za najpopularniejsze, standardowe tablice rejestracyjne, których koszt podskoczy z 80 zł do 92,50 zł. Zmiany obejmą także inne, kluczowe elementy procesu rejestracji pojazdu.

Koszt wydania pozwolenia czasowego, niezbędnego podczas procesu rejestracji, wzrośnie z 13,50 zł do 15,50 zł. Analogicznie podrożeją tablice dla innych pojazdów, na przykład motocyklowe, których cena zmieni się z 40 zł na 46,50 zł. Jednak najbardziej spektakularna podwyżka dotyczy personalizowanych tablic rejestracyjnych. Ich opłata ma wzrosnąć aż trzykrotnie, z 1000 zł do 3000 zł. To wyraźny sygnał, że posiadanie unikalnego wyróżnika na drodze będzie traktowane jako towar luksusowy, obłożony swoistym podatkiem, co może znacząco wpłynąć na decyzje kierowców o wyborze takiej opcji. Nowe przepisy zaczną obowiązywać po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Ustaw, co ma nastąpić w pierwszym kwartale 2026 roku.

Dlaczego opłaty idą w górę? Resort tłumaczy powody

Resort infrastruktury w uzasadnieniu projektu rozporządzenia jasno wskazuje na przyczyny planowanych podwyżek. Głównym argumentem jest fakt, że wysokości opłat w przypadku kluczowych dokumentów i oznaczeń nie uległy zmianie od wielu lat. Opłaty za dowód rejestracyjny, pozwolenie czasowe czy nalepki legalizacyjne były zamrożone od 2010 roku, natomiast stawki za wydanie tablic rejestracyjnych pozostawały niezmienione od 2004 roku. Co więcej, opłaty za wydanie prawa jazdy oraz międzynarodowego prawa jazdy nie były aktualizowane od 12 lat.

W tym czasie, jak wyjaśnia resort, wzrósł wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych (inflacja), co znacząco obniżyło realną wartość pobieranych opłat. Ponadto, wzrosła wysokość płacy minimalnej, a przede wszystkim wzrosły koszty zakupu materiałów i produkcji wspomnianych dokumentów i oznaczeń. Zatem, z perspektywy Ministerstwa Infrastruktury, podwyżki są nieuniknioną korektą, mającą na celu dostosowanie stawek do obecnych realiów ekonomicznych i pokrycie rzeczywistych kosztów administracyjnych związanych z ich wydawaniem. To próba zbilansowania budżetu państwa w obliczu rosnących wydatków.

Miliony kierowców odczują podwyżki. Kto ucierpi najbardziej?

Planowane podwyżki dotkną ogromną grupę Polaków. Po niedawnym, historycznym wyczyszczeniu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), z której zniknęło ponad 7 milionów tzw. „martwych dusz”, obraz polskiego parku maszynowego stał się znacznie bardziej wiarygodny. Mimo tej redukcji, według danych z połowy 2025 roku, w Polsce wciąż zarejestrowanych jest ponad 19 milionów samochodów osobowych, a liczba osób posiadających aktywne uprawnienia do kierowania pojazdami przekracza 22 miliony. To właśnie ta gigantyczna rzesza obywateli odczuje skutki planowanych regulacji.

Szczególnie dotkliwy będzie wzrost kosztów dla osób, które dopiero zamierzają zdobyć uprawnienia. Proces ten to już dziś wydatek rzędu 4000-5000 zł, składający się na kurs, badania lekarskie, zdjęcia i opłaty egzaminacyjne w WORD (50 zł za teorię, 200 zł za praktykę dla kat. B). Wzrost opłat za wydanie prawa jazdy będzie więc kolejnym, gorzkim zwieńczeniem tej i tak drogiej ścieżki. Nowe stawki mogą również uderzyć najmocniej w mieszkańców mniejszych miejscowości i obszarów wiejskich, gdzie komunikacja publiczna jest ograniczona lub w praktyce nie istnieje, a własne auto jest jedynym realnym środkiem transportu. W takich warunkach, każda podwyżka jest dodatkowym obciążeniem dla grup społecznych o niższych dochodach, które nie mają alternatywy w postaci metra czy rozwiniętej sieci autobusowej.

Całkowity koszt posiadania auta w Polsce: Szersza perspektywa

Planowane podwyżki opłat rejestracyjnych nie są odosobnionym zjawiskiem, lecz wpisują się w szeroki trend rosnących kosztów, z jakimi mierzą się polscy kierowcy. Według danych z początku 2025 roku, średni roczny koszt utrzymania samochodu, nie licząc paliwa i ubezpieczenia, wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Głównymi winowajcami są rosnące ceny części zamiennych i usług serwisowych, które systematycznie drożeją. Do tego dochodzi obowiązkowe ubezpieczenie OC, którego średnia cena w 2025 roku oscyluje wokół 600 zł, ale dla młodych kierowców lub właścicieli aut o dużej pojemności silnika często przekracza 1500 zł.

Nie można zapominać o kosztach paliwa, które pozostają niestabilne i stanowią znaczący procent miesięcznych wydatków, oraz o opłacie za coroczny przegląd techniczny, wynoszącej 99 zł. W tej perspektywie, nowe opłaty administracyjne, choć same w sobie mogą wydawać się niewielkie, stanowią kolejną warstwę obciążeń finansowych, które sprawiają, że posiadanie i eksploatacja samochodu w Polsce staje się coraz droższym przedsięwzięciem. Dla wielu Polaków samochód nie jest luksusem, a narzędziem pracy i podstawą mobilności rodziny, co czyni te podwyżki szczególnie dotkliwymi.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version