Natalia Magical ponownie znalazła się w centrum medialnej burzy. Po gorącej konferencji przed Prime MMA, gdzie ma zmierzyć się z Marianną Schreiber, sieć eksplodowała od spekulacji. Wszystko przez temat testów na „wiadome substancje”, które – jak twierdziła Schreiber – miały zostać przeprowadzone jeszcze przed galą. Finał tej historii okazał się jednak znacznie bardziej zaskakujący, niż ktokolwiek mógł przewidzieć.

Schreiber naciskała na testy. „Nie boję się prawdy”

Podczas niedzielnej konferencji Prime MMA Marianna Schreiber kilkukrotnie zwracała się do swojej rywalki z prośbą, by ta zgodziła się na badania wykrywające obecność substancji psychoaktywnych. Jak podkreślała, chodziło o „czystość sportową” i pokazanie widzom, że walka odbędzie się na równych zasadach.

– Skoro mówisz, że jesteś sobą, to nie masz się czego bać – mówiła Schreiber, wywołując entuzjazm części publiczności.

Początkowo Natalia Magical odmówiła, komentując całą sytuację słowami: „Nie będę brała udziału w żadnych szopkach, to nie jest cyrk”. Jednak po kilku minutach, ku zaskoczeniu wszystkich, zmieniła zdanie.

– Dobra, zróbmy to. Nie mam nic do ukrycia – odpowiedziała, co natychmiast odbiło się szerokim echem w internecie.

@fenoloftaleina37 #natimagical #nataliamagical #mariannaschreiber #dlaciebie #dc ♬ dźwięk oryginalny – fenoloftaleina37

Widzowie czekali na transmisję… i wtedy wszystko się urwało

(tu wstaw screen z transmisji lub kadry z momentu przerwania live’a)

Na fali emocji ogłoszono, że testy zostaną przeprowadzone jeszcze tego samego wieczoru. Schreiber miała zorganizować profesjonalny zespół, który miał pobrać próbki na oczach kamer. Widzowie czekali na moment prawdy – jednak transmisja nagle się urwała.

Nie podano żadnego oficjalnego komunikatu, a zapowiadane wyniki nigdy nie trafiły do sieci. Dla wielu obserwatorów była to sytuacja co najmniej dziwna. Na forach i grupach dyskusyjnych natychmiast pojawiły się spekulacje – czy testy w ogóle zostały wykonane, a jeśli tak, to dlaczego nikt nie ujawnił rezultatów?

Kulisowe nagrania i emocje po konferencji

Zaraz po zakończeniu streama do sieci zaczęły trafiać nagrania zza kulis. Na jednym z nich widać, jak Daniel Magical – narzeczony Natalii – głośno kłóci się z kimś spoza kadru, a w tle słychać rozmowy i krzyki. Na innym Natalia siedzi spokojnie, trzymając w rękach… oscypki.

Ten niecodzienny obrazek szybko stał się viralem. Internauci żartowali, że „Prime MMA zamieniło się w góralski kabaret”, a jednocześnie próbowali rozszyfrować, co tak naprawdę wydarzyło się po konferencji.

Niektórzy twierdzili, że Daniel miał być przeciwny testom, inni – że para po prostu opuściła budynek, zanim zdążyło dojść do pobrania próbki. Na ten moment brakuje twardych dowodów, które potwierdziłyby którąkolwiek z wersji wydarzeń.

Testy, które nic nie wykazują?

Tu pojawia się kolejny wątek – skuteczność samych testów. Jak przypominają eksperci, badania ze śliny (takie, jakie zapowiadano w tym przypadku) mają bardzo krótki okres wykrywalności.

– Jeśli ktoś nie przyjmował żadnych substancji przez kilka dni, wynik może wyjść zupełnie czysty – tłumaczy specjalista ds. toksykologii, cytowany przez jeden z portali sportowych.

Według ekspertów, aby uzyskać rzetelny wynik, należałoby przeprowadzić test z krwi, moczu lub włosów – wówczas wykrywalność jest znacznie dłuższa i trudniejsza do „obejścia”. Ten sam temat już wcześniej przewijał się w środowisku freakfightów, szczególnie po kontrowersyjnych występach kilku zawodników, których styl życia budził wątpliwości.

Gdzie są wyniki? Cisza z obu stron

Pomimo medialnej burzy, żadna ze stron nie ujawniła oficjalnych wyników badań. Organizacja Prime MMA również milczy w tej sprawie.

Na profilu Natalii Magical pojawił się jedynie krótki wpis:

„Niech ludzie gadają, ja wiem swoje. Do zobaczenia w oktagonie.”

Marianna Schreiber natomiast ograniczyła się do subtelnego komentarza w relacji:

„Czas pokaże, kto ma czyste sumienie.”

Ta wymiana zdań tylko podsyciła spekulacje. Widzowie zaczęli zastanawiać się, czy testy w ogóle miały miejsce, czy może cały wątek był elementem marketingowego show, który miał napędzić zainteresowanie galą.

Prime MMA i potęga kontrowersji

Prime MMA już nieraz udowadniało, że kontrowersje sprzedają się najlepiej. W przeszłości organizacja przyciągała uwagę dzięki medialnym konfliktom, zaskakującym zestawieniom i widowiskowym konferencjom, które często bardziej przypominały reality show niż sportowe wydarzenie.

W tym przypadku historia testów Natalii Magical wydaje się wpisywać w tę samą strategię – maksymalne podgrzanie emocji przed galą. Jednak wielu fanów uważa, że tym razem organizatorzy mogli posunąć się o krok za daleko.

– Publiczne mówienie o testach, sugerowanie, że ktoś „coś bierze”, a potem brak jakiegokolwiek dowodu, to balansowanie na granicy odpowiedzialności – komentują internauci.

Natalia Magical kontra Marianna Schreiber – walka o coś więcej niż zwycięstwo

Pojedynek Magical kontra Schreiber już teraz jest jednym z najbardziej komentowanych zestawień w historii Prime MMA. Dla jednej to szansa na udowodnienie swojej wartości poza polityką, dla drugiej – okazja, by pokazać, że potrafi być kimś więcej niż tylko internetową sensacją.

Nie ulega jednak wątpliwości, że temat testów znacząco wpłynął na narrację wokół tej walki. Nawet jeśli wyniki nigdy nie zostaną ujawnione, to właśnie ten wątek zdominował całą kampanię medialną przed wydarzeniem.

A dla widzów? To kolejny dowód na to, że świat freakfightów rządzi się swoimi prawami, gdzie granica między rzeczywistością a show coraz bardziej się zaciera.

Co dalej?

Na ten moment Prime MMA nie odniosło się publicznie do sprawy testów, choć w mediach branżowych pojawiają się zapowiedzi, że temat może zostać poruszony w jednym z kolejnych materiałów promocyjnych.

Z kolei sama Natalia Magical skupia się już na przygotowaniach do walki. Na jej relacjach widać, że regularnie trenuje, a w jednym z filmików stwierdziła, że „to będzie najpoważniejsza walka w jej życiu”.

Fani oczekują, że podczas gali padnie ostateczne wyjaśnienie tej historii – ale znając Prime MMA, niczego nie można być pewnym.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version