8 lipca 2025 roku tysiące tegorocznych maturzystów poznało wyniki swoich egzaminów dojrzałości. Dla wielu to moment ulgi i radości, jednak to dopiero początek drogi na wymarzoną uczelnię. Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała oficjalne statystyki, a absolwenci ruszyli do finalizowania rekrutacji. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig o indeksy, a na niektórych kierunkach konkurencja jest tak duża, że o jedno miejsce walczy kilkadziesiąt osób. Dane z najpopularniejszych uczelni w Polsce nie pozostawiają złudzeń – dostaną się tylko najlepsi. Sprawdzamy, które kierunki biją w tym roku rekordy popularności i jak wyglądają szanse kandydatów.
Wyniki matur 2025. Jak poradzili sobie tegoroczni absolwenci?
Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Centralną Komisję Egzaminacyjną, tegoroczny egzamin maturalny w pierwszym terminie zdało 80% wszystkich podchodzących. To wynik, który otwiera drzwi na studia większości absolwentów, jednak nie wszystkim udało się osiągnąć sukces za pierwszym razem. Dokładne statystyki pokazują, że 13% uczniów ma prawo do przystąpienia do egzaminu poprawkowego w sierpniu, a 7% niestety będzie musiało poczekać na swoją szansę w przyszłym roku.
CKE podała również średnie wyniki z obowiązkowych egzaminów pisemnych na poziomie podstawowym, które są kluczowe w procesie rekrutacji. W 2025 roku prezentują się one następująco:
- Język polski – średnio 59% punktów możliwych do zdobycia.
- Matematyka – średnio 61% punktów.
- Język angielski (najczęściej wybierany język obcy) – średnio 78% punktów.
Eksperci zwracają uwagę, że ostateczne wyniki zdawalności poznamy dopiero po sesji poprawkowej. Dla porównania, w ubiegłym roku, po uwzględnieniu obu terminów, świadectwo dojrzałości uzyskało łącznie około 89% zdających. Teraz jednak liczy się każdy punkt, ponieważ rekrutacja na uczelnie wyższe weszła w decydującą fazę.
Rekrutacja na studia krok po kroku. O czym trzeba pamiętać?
Znajomość wyników matur to sygnał do natychmiastowego działania. Większość uczelni w Polsce prowadzi rekrutację poprzez elektroniczne systemy, które wymagają od kandydatów precyzji i terminowości. Proces ten, choć w dużej mierze zautomatyzowany, składa się z kilku kluczowych etapów, których nie można pominąć.
Po pierwsze, kandydaci muszą uzupełnić swoje profile w systemach rekrutacyjnych o uzyskane wyniki z egzaminów maturalnych. To najważniejszy element, na podstawie którego tworzone są listy rankingowe. Następnie należy dołączyć wszystkie wymagane dokumenty, takie jak skan świadectwa dojrzałości oraz aktualna fotografia spełniająca wymogi zdjęcia do dowodu osobistego. Kluczowym elementem jest także wniesienie opłaty rekrutacyjnej, która w zależności od uczelni i kierunku waha się od 85 do 150 złotych. Bez jej uiszczenia zgłoszenie nie będzie rozpatrywane.
Po zamknięciu systemów pozostaje już tylko nerwowe oczekiwanie na wyniki. Dziś informacja o zakwalifikowaniu się na studia pojawia się bezpośrednio na indywidualnym koncie kandydata w systemie rekrutacyjnym. Jeśli wynik jest pozytywny, ostatnim krokiem jest dostarczenie kompletu oryginalnych dokumentów do dziekanatu wydziału. To właśnie ten ostatni etap jest najbardziej stresujący dla osób aplikujących na najbardziej oblegane kierunki.
Nawet 40 osób na jedno miejsce. Oto najbardziej oblegane kierunki w Polsce
Każdego roku pewne kierunki studiów cieszą się niegasnącą popularnością. Jednak dane z tegorocznej rekrutacji pokazują, że konkurencja w niektórych miejscach osiągnęła ekstremalny poziom. Absolutnym liderem jest Wydział Aktorski Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Jak informuje „Dziennik Polski”, o 28 dostępnych miejsc walczyło aż 1190 kandydatów. Oznacza to, że na jedno miejsce przypadało około 40 chętnych. Niewiele mniejszym zainteresowaniem cieszy się tam reżyseria, gdzie na 8 miejsc aplikowało 80 osób.
W czołówce najchętniej wybieranych kierunków od lat utrzymuje się psychologia. Na Uniwersytecie Jagiellońskim, jak podaje Radio Zet, na 140 miejsc zgłosiło się 552 kandydatów. Niezmiennie popularne jest również prawo, gdzie o 350 miejsc walczyło 654 chętnych. W czołówce znajdują się także kierunki filologiczne i medyczne, choć tam konkurencja jest nieco mniejsza.
Ciekawie wygląda sytuacja na uczelniach wrocławskich. Tam, oprócz psychologii i prawa, ogromnym zainteresowaniem cieszą się kierunki niszowe i specjalistyczne, takie jak koreanistyka oraz sinologia. To pokazuje rosnące zainteresowanie kulturą i gospodarką Azji Wschodniej wśród młodych Polaków.
Jakie kierunki były hitem w poprzednich latach? Trendy się zmieniają
Analizując dane z poprzedniego roku akademickiego, udostępnione przez portal studia.gov.pl, można zauważyć pewne interesujące trendy. Okazuje się, że obok klasyków, takich jak prawo czy psychologia, do głosu dochodzą nowe, wysoce specjalistyczne kierunki. W ubiegłym roku najbardziej obleganym kierunkiem w Polsce było projektowanie i logistyka materiałów, gdzie o jedno miejsce walczyło ponad 77 osób.
Na podium znalazły się również kierunki związane z kulturą azjatycką oraz nowoczesną ekonomią. Drugie miejsce zajęła orientalistyka – japonistyka z wynikiem 21,9 kandydata na miejsce, a trzecie Data Science in Economics, gdzie o indeks walczyło 21,7 osoby. Pokazuje to, że absolwenci coraz świadomiej wybierają kierunki, które odpowiadają na zapotrzebowanie nowoczesnego rynku pracy i globalnych trendów.
Tegoroczna rekrutacja potwierdza, że walka o indeksy na najlepszych uczelniach staje się coraz bardziej zacięta. Wynik matury to dopiero pierwszy krok. Prawdziwym wyzwaniem jest pokonanie setek, a czasem tysięcy kontrkandydatów w drodze na wymarzony kierunek studiów. Dla wielu kandydatów kluczowe okaże się posiadanie planu B i aplikowanie na kilka różnych uczelni lub kierunków.