Close Menu
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
Facebook X (Twitter)
Facebook X (Twitter)
News na dziś.plNews na dziś.pl
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
News na dziś.plNews na dziś.pl
Home - Aktualności z kraju

Nie żyje Michał „Joka” Marten. Legenda Kalibra 44 miała 47 lat

Damian Pośpiech2025-05-04Updated:2025-05-04
Facebook Twitter Email Telegram Copy Link WhatsApp
MarcinJokaMatej
Marcin

Zespół Kaliber 44 poinformował w mediach społecznościowych o śmierci Michała „Joki” Martena, jednego z najważniejszych twórców w historii polskiego hip-hopu. Artysta zmarł w wieku 47 lat. Informację potwierdził jego brat Marcin Marten, znany jako AbradAb, prosząc o uszanowanie żałoby rodziny. Przyczyny śmierci nie zostały ujawnione.

Kaliber 44 przekazuje smutną wiadomość

„Z największym bólem zawiadamiam Was o śmierci Michała. Nie ma go już z nami, ale wierzę, że na zawsze pozostanie w naszych sercach. Na chwilę obecną data pogrzebu nie jest jeszcze ustalona. Bardzo proszę o uszanowanie żałoby” – taki komunikat opublikowano 4 maja 2025 roku na oficjalnym profilu zespołu Kaliber 44 na Facebooku.

Pod wpisem pojawiły się tysiące komentarzy fanów z całej Polski. Dla wielu z nich śmierć „Joki” była szokiem – niektórzy początkowo sądzili, że to może być efekt włamania na konto zespołu. Emocje, jakie wzbudziła ta wiadomość, pokazują skalę wpływu artysty na kilka pokoleń słuchaczy.

Współtwórca klasycznych albumów i wyjątkowy głos sceny

Michał Marten urodził się 12 maja 1977 roku. W połowie lat 90. wraz z bratem Marcinem oraz Piotrem „Magikiem” Łuszczem założył zespół Kaliber 44 w Katowicach. Ich debiutancki album „Księga Tajemnicza. Prolog” z 1996 roku uważany jest za kamień milowy polskiego rapu. Dwa lata później ukazał się równie kultowy krążek „W 63 minuty dookoła świata”.

Po odejściu Magika, który założył Paktofonikę, a następnie zmarł tragicznie 26 grudnia 2000 r., bracia Marten nagrali jeszcze jedną wspólną płytę — „3:44”. Album został nagrodzony Fryderykiem w kategorii „Album roku – rap/hip-hop” i stanowił symboliczne zamknięcie pierwszego etapu działalności Kalibra 44.

Przerwa, emigracja i powrót do muzyki

Po 2000 roku Michał Marten wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędził blisko trzy lata, podejmując pracę fizyczną. Po powrocie do Polski sporadycznie pojawiał się na scenie, najczęściej u boku brata. Choć koncerty te bywały zapowiadane jako występy Kalibra 44, sam AbradAb wielokrotnie podkreślał, że zespół formalnie nie został reaktywowany.

W 2005 roku „Joka” pojawił się gościnnie na solowym albumie AbradAba „Emisja spalin”. W kolejnych latach współpracował także z Miuoshem i Lukatricksem, a w 2013 roku powrócił na stałe do Kalibra 44.

Nowy rozdział z Kalibrem i sukces „Ułamka tarcia”

Punktem zwrotnym był występ na Open’er Festival 2013, gdzie Kaliber 44 po raz pierwszy wystąpił z żywym zespołem. Trzy lata później ukazał się ich czwarty album „Ułamek tarcia”. Płyta zadebiutowała na 1. miejscu listy sprzedaży OLIS, a wkrótce osiągnęła status platynowej.

„Ułamek tarcia” był wyraźnym hołdem dla korzeni. Jak deklarowali sami artyści w wywiadach, krążek stanowił „tribute dla artystów, na których się wychowali”. Dla „Joki” był to powrót nie tylko do muzyki, ale i do publicznej roli artysty, który przez lata kształtował styl i brzmienie polskiego hip-hopu.

Symboliczna twórczość i dziedzictwo

Michał Marten znany był jako twórca przejmujących i wieloznacznych tekstów. Jednym z najbardziej symbolicznych utworów w jego dorobku pozostaje „Moja obawa (bądź a klęknę)”, który trafił do niezależnego filmu „Że życie ma sens” w 2001 roku. „Joka” działał również w kolektywach Czarne Złoto i Baku Baku Skład.

Jego styl — charakterystyczny głos, nieszablonowa narracja i głęboka refleksyjność — uczyniły z niego postać kultową. Fani wspominają go nie tylko jako muzyka, ale jako autentycznego artystę z duszą poety.

Reakcje fanów: smutek, szok i wdzięczność

Społeczność hip-hopowa nie kryje emocji. „Przecież Joka NIEBO rapem rozwali — to śmiech przez łzy”, piszą internauci. W setkach komentarzy przewija się wdzięczność za wpływ, jaki artysta miał na życie fanów i za spuściznę, którą pozostawił.

„Najszczersze kondolencje. Dla mnie osobiście był inspiracją i absolutnie wyjątkowym raperem na polskiej scenie HH”, napisał jeden z fanów. Inny dodaje: „Jak patrzę na jego zdjęcie, od razu mam w głowie jego rap, charakterystyczny głos i flow. Bardzo mi przykro”.

Co dalej?

Na ten moment data pogrzebu Michała Martena nie została jeszcze ogłoszona. Rodzina i przyjaciele proszą o uszanowanie ich prywatności w czasie żałoby.

Śmierć „Joki” zamyka ważny rozdział w historii polskiego hip-hopu. Jednocześnie staje się momentem refleksji nad tym, jak ogromny wpływ miał jeden artysta na całe pokolenia słuchaczy i twórców. W pamięci fanów i historii muzyki pozostanie na zawsze jako współtwórca najważniejszych płyt w dziejach polskiego rapu.

Michał Joka Marten
Share. Facebook Twitter Email WhatsApp Copy Link
Napisz komentarz Anuluj odpowiedź

OSTATNIE WPISY

Miliony Polaków cierpią na cichą chorobę. Możesz dostać ponad 215 zł zasiłku, ale musisz złożyć wniosek

Labubu ma poważnego rywala. Do Polski wkracza nowy hit: Wakuku podbija rynek.

System kaucyjny wchodzi w życie. Rachunki za śmieci mogą wzrosnąć nawet o 20%.

Facebook X (Twitter) RSS
  • Aktualności 
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Sport
  • O nas
  • Kontakt
  • Polityka Prywatności
  • Mapa strony
  • Regulamin

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2021 - 2025 Newsnadzis.pl
Wydawca i redakcja portalu: POL-MEDIA - Adres: ul. Grzybowska 9, 00-132 Warszawa

Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.