W Polsce rozpoczęła się szeroko zakrojona kontrola kart szczepień, którą prowadzi Państwowa Inspekcja Sanitarna (Sanepid). Jej celem jest ustalenie, ilu małoletnich nie zostało zaszczepionych zgodnie z kalendarzem obowiązkowym oraz poznanie przyczyn takich sytuacji. Proces ten obejmie około 10 tysięcy punktów szczepień w całym kraju i dotyczy ponad 7,5 miliona dzieci – od noworodków do osób w wieku 19 lat.

Kontrole rozpoczęły się już wiosną, a ich realizacja potrwa jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy. Pracownicy sanepidu kontaktują się z rodzinami, które nie dopełniły obowiązku szczepień, by ustalić, czy było to wynikiem świadomej decyzji, czy np. przeoczenia.

GIS: nie każda rodzina to „antyszczepionkowcy”

Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z RMF FM zaznaczył, że celem kontroli nie jest automatyczne piętnowanie rodziców.

– Są dzieci, które zawieruszyły się w systemie, wyjechały, nie ma z nimi kontaktu. Nie możemy traktować rodziny, która nie odpowiadała na wezwanie punktu szczepień jako automatycznie rodziny antyszczepionkowej – podkreślił.

Jak wyjaśnił, analiza danych pokazuje, że w niektórych powiatach rzeczywista liczba niezaszczepionych dzieci jest znacznie wyższa niż wcześniej zakładano. Przykładem jest sytuacja, w której przed kontrolą w rejestrze widniało 100 dzieci nieszczepionych, a po dokładnej weryfikacji liczba ta wzrosła do 1000.

Dlaczego dzieci nie są szczepione?

Powody nieprzeprowadzenia szczepień są zróżnicowane. Część rodzin świadomie odmawia szczepień z powodu braku zaufania do medycyny, jednak w wielu przypadkach chodzi o sytuacje losowe:

  • wyjazd za granicę w okresie planowanego szczepienia,
  • brak wiedzy lub zapomnienie o terminie,
  • błędy w systemie ewidencji, które powodują, że dziecko nie figuruje w odpowiednim rejestrze.

Eksperci wskazują, że kontrola pozwoli nie tylko zaktualizować dane, ale także lepiej zrozumieć realną skalę zjawiska.

Cyfrowy rejestr szczepień

Jednym z celów towarzyszących kontrolom jest stworzenie cyfrowego rejestru szczepień. Obecnie dane gromadzone są w wielu różnych systemach, co utrudnia sprawne monitorowanie stanu wyszczepienia w Polsce.

Centralna baza miałaby pozwolić na szybkie sprawdzenie, które dzieci są zaszczepione, a które wymagają przypomnienia rodzicom o obowiązku. Zdaniem specjalistów w dłuższej perspektywie może to ograniczyć problem „gubienia się” dzieci w systemie.

Eksperci ostrzegają przed skutkami

Rosnąca liczba nieszczepionych dzieci budzi poważne obawy epidemiologów. Zwracają oni uwagę, że im niższy poziom wyszczepienia populacji, tym większe ryzyko powrotu chorób zakaźnych, które jeszcze kilkanaście lat temu były w Polsce rzadkością.

Wśród szczególnie niebezpiecznych chorób wymienia się błonicę, krztusiec czy odrę. Te schorzenia mogą mieć ciężki przebieg, a w skrajnych przypadkach prowadzić do zgonu. Dlatego specjaliści podkreślają, że utrzymanie wysokiego poziomu wyszczepienia społeczeństwa jest kluczowe dla zdrowia publicznego.

Perspektywa na przyszłość

Kontrole sanepidu to dopiero początek zmian w systemie nadzoru nad szczepieniami. Jeśli uda się stworzyć centralny rejestr, Polska będzie mogła skuteczniej reagować na spadki poziomu wyszczepienia i lepiej planować akcje informacyjne.

Eksperci wskazują również na konieczność intensyfikacji działań edukacyjnych – tak, by rodzice mieli dostęp do rzetelnych informacji medycznych i nie ulegali fałszywym przekazom rozpowszechnianym w internecie.

Proces kontroli potrwa jeszcze kilka miesięcy, a jego efekty będą miały kluczowe znaczenie dla oceny stanu ochrony immunologicznej najmłodszych w Polsce.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version