Mimo rosnącej świadomości ekologicznej i deklaracji regularnego sortowania odpadów, Polacy wciąż popełniają jeden kluczowy błąd, który ma dalekosiężne i kosztowne konsekwencje. Produkt, który niemal każdy z nas ma w kuchni i często nie wie, jak się go prawidłowo pozbyć, to zużyty olej po smażeniu. Zamiast trafiać do odpowiednich punktów, ląduje w kanalizacji lub w koszu na śmieci, sabotując infrastrukturę miejską i cały system recyklingu. Ten powszechny nawyk nie tylko generuje ogromne koszty dla samorządów, ale także bezpowrotnie niszczy cenne surowce wtórne. Niewielu wie, że istnieje prosty i efektywny sposób na jego utylizację, a w wielu miastach pojawiają się już rewolucyjne rozwiązania, które zmieniają zasady gry.
Ukryty wróg kanalizacji i budżetów miejskich
Jednym z najbardziej szkodliwych i niestety powszechnych błędów jest wylewanie zużytego oleju jadalnego do kanalizacji. Jak pokazują badania, nawet ponad połowa Polaków postępuje w ten sposób, często z przyzwyczajenia lub braku świadomości konsekwencji. Gorący, płynny tłuszcz, trafiając do zimnych rur, gwałtownie tężeje. Co gorsza, wchodzi w reakcję z detergentami i innymi chemikaliami, tworząc twardą, mydlaną substancję, która oblepia wewnętrzne ścianki instalacji. Z czasem powstają z tego masywne zatory, które mogą całkowicie zablokować przepływ ścieków.
Usuwanie takich blokad z sieci kanalizacyjnej jest operacją niezwykle skomplikowaną i kosztowną, angażującą specjalistyczny sprzęt i ekipy. Koszty tych interwencji ponoszą finalnie wszyscy mieszkańcy, co odbija się na rachunkach za wodę i ścieki. Małgorzata Rdest, inicjatorka projektu Olejomaty, podkreśla, że każda inna forma utylizacji niż dedykowane punkty to „drobną katastrofą” zarówno środowiskową, jak i kosztotwórczą dla jednostek samorządu terytorialnego. To miejskie spółki i gospodarstwa komunalne muszą mierzyć się z problemem oczyszczania sieci i naprawy uszkodzeń.
Cichy sabotaż recyklingu. Dlaczego olej jest tak szkodliwy?
Równie destrukcyjne, choć często mniej widoczne, jest wyrzucanie zużytego oleju w butelce do pojemnika na odpady zmieszane lub, co gorsza, do surowcowych. Plastikowe opakowania, nawet te szczelnie zakręcone, często ulegają zgnieceniu i pęknięciu podczas transportu lub w sortowni. Uwolniony olej rozlewa się po całej frakcji, bezpowrotnie zanieczyszczając cenne surowce wtórne. Najbardziej podatne na zniszczenie są papier i tektura, które natychmiast chłoną tłuszcz i nie nadają się już do ponownego przetworzenia.
Jedna nieszczelna butelka może zniweczyć wysiłek segregacji całego bloku, zamieniając partię wartościowego surowca w trudny do zagospodarowania, zanieczyszczony odpad. To poważny problem w kontekście ambitnych celów Unii Europejskiej, która wymaga od Polski osiągnięcia progu 55 proc. recyklingu odpadów komunalnych do 2025 roku i 60 proc. do 2030 roku. Według najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego za 2024 rok, do recyklingu skierowano tylko około 18 proc. odpadów komunalnych, a do odzysku (w tym recykling, kompostowanie itp.) około 53 proc. Niewłaściwa utylizacja oleju znacząco utrudnia osiągnięcie tych wskaźników, sabotując fundamenty gospodarki o obiegu zamkniętym.
Prawidłowa utylizacja oleju: Proste kroki dla każdego
Prawidłowa utylizacja zużytego oleju jadalnego jest zaskakująco prosta i stanowi doskonały przykład działania gospodarki cyrkularnej w praktyce. Kluczowe jest, aby nigdy nie wylewać go na gorąco. Po ostygnięciu, przy pomocy na przykład lejka, należy przelać go do szczelnego, wytrzymałego pojemnika. Najlepiej sprawdzi się pusta butelka PET po napoju lub oryginalne opakowanie po oleju. Ważne, by pojemnik był czysty i suchy w środku, co zapobiegnie rozwojowi pleśni i nieprzyjemnych zapachów.
Napełnioną i mocno zakręconą butelkę można przechowywać w chłodnym miejscu aż do całkowitego zapełnienia. Następnie należy ją dostarczyć do Gminnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Każda gmina ma obowiązek prowadzenia takiego punktu, a mieszkańcy mogą oddawać tam problematyczne odpady nieodpłatnie. PSZOK-i przyjmują także elektrośmieci, baterie, chemikalia czy przeterminowane leki. To najprostszy i najbardziej dostępny sposób na odpowiedzialne pozbycie się zużytego oleju, który w ten sposób staje się cennym surowcem, a nie obciążeniem.
Rewolucja w utylizacji: Olejomaty zmieniają zasady gry
Coraz częściej w miastach i na osiedlach pojawiają się także specjalne pojemniki lub zautomatyzowane „olejomaty”, które jeszcze bardziej ułatwiają oddawanie zużytego oleju. Te innowacyjne rozwiązania to krok w stronę nowoczesnej i wygodnej segregacji. Zebrany w ten sposób olej nie jest śmieciem, lecz cennym surowcem wtórnym. Trafia do wyspecjalizowanych firm, gdzie poddawany jest procesom filtracji i rafinacji, a następnie w procesie transestryfikacji przekształcany w estry metylowe kwasów tłuszczowych (FAME), czyli główny składnik biodiesla.
Jest to tak zwane biopaliwo drugiej generacji, które nie konkuruje z produkcją żywności, a jego stosowanie w transporcie znacząco redukuje emisję szkodliwych substancji w porównaniu do tradycyjnego oleju napędowego. Do tej pory takie maszyny stanęły w 45 miastach w Polsce, liczy się ich już 70 sztuk, a ich liczba stale rośnie. Rozwój sieci olejomatów to doskonały przykład, jak innowacyjne podejście może wspierać gospodarkę o obiegu zamkniętym, przekształcając problematyczny odpad w wartościowy i ekologiczny produkt