Nikita, znana z mediów społecznościowych jako była partnerka Daniela Magicala i Cameraboya, ponownie znalazła się w centrum uwagi. Choć po ostatnim rozstaniu ograniczyła swoją aktywność w sieci, teraz zaskakuje obserwatorów – wstawiając coraz odważniejsze zdjęcia, które przypominają te z niebieskiej platformy. To wyraźny sygnał, że influencerka próbuje na nowo odnaleźć swoje miejsce w sieci i utrzymać finansową niezależność.
Wynajmowany dom, wysokie koszty i brak współprac
Po zakończeniu relacji z Cameraboyem, Nikita ujawniła szczegóły dotyczące swojego miejsca zamieszkania. Jak się okazało, dom, który fani uważali za własność pary, jest wynajmowany. Influencerka przyznała:
„Przy Łukaszu nie chcieliśmy chyba tego mówić, ale mogę wam teraz spokojnie powiedzieć. To jest domek wynajmowany”.
Według ujawnionych informacji, umowa najmu została podpisana na trzy lata, a miesięczny koszt wynosi około 7 tysięcy złotych. Łącznie daje to 252 tysiące złotych w całym okresie umowy, czyli 84 tysiące złotych rocznie. Do tego dochodzą koszty utrzymania oraz leasing samochodu, co oznacza, że Nikita musi generować stabilne przychody, by utrzymać dotychczasowy standard życia.
To właśnie te zobowiązania mogą być jednym z powodów, dla których influencerka coraz aktywniej działa na niebieskiej platformie. To serwis, który w ostatnich miesiącach stał się głównym źródłem dochodu dla wielu internetowych twórców po utracie współprac z markami.
Niebieska platforma i viralowe zdjęcia
Zdjęcia publikowane przez Nikitę zaczęły trafiać także na inne platformy, w tym na X (dawniej Twitter), gdzie zyskują tysiące wyświetleń. Część internautów zauważa, że influencerka odważniej niż kiedykolwiek wcześniej prezentuje swój wizerunek, co ma przyciągać nowych subskrybentów i zwiększać jej zasięgi.
Pod jednym z postów Nikita napisała:
„Kiedy życie staje do góry nogami, a ja poznaję się na nowo. Przyłączysz się?”
Słowa te stały się dla wielu symbolem jej nowego etapu – otwartego na zmianę, ale też pełnego niepewności.
„Czuję, że rozkwitam” – reakcje w sieci
Najnowsze publikacje Nikity wywołały falę komentarzy, również ze strony innych twórców internetowych. NitroZyniak, znany komentator i streamer, odniósł się do zdjęć, sugerując, że influencerka świadomie buduje wokół siebie nowy wizerunek i wykorzystuje kontrowersję do przyciągnięcia uwagi.
Nikita natomiast nie ukrywa, że czuje się coraz lepiej w nowej roli.
„Czuję, że rozkwitam” – napisała pod jednym ze zdjęć.
Jej słowa sugerują, że decyzja o zmianie kierunku kariery była przemyślana, a działania w sieci stanowią próbę odbudowy marki osobistej po głośnym rozstaniu i medialnych zawirowaniach.
Koniec współprac, nowa droga
Po udziale w projektach typu freak fight oraz aktywności na niebieskiej platformie, Nikita – podobnie jak wiele innych influencerek z tej branży – straciła większość kontraktów reklamowych. Firmy coraz częściej odcinają się od twórców związanych z kontrowersyjnym contentem, co ogranicza im możliwości zarobkowe poza subskrypcyjnymi serwisami.
W tej sytuacji Nikita, aby utrzymać dom i samochód, musi polegać na swoich internetowych kanałach. Nie wiadomo, czy w przyszłości planuje powrót do freak fightów, rozpoczęcie kariery muzycznej czy rozwój w innej dziedzinie, jednak jej obecne działania wskazują, że stawia na budowanie stabilnej społeczności w sieci.
Co dalej z karierą Nikity?
Choć jej przyszłość zawodowa pozostaje niejasna, jedno jest pewne – Nikita znalazła sposób, by ponownie zwrócić na siebie uwagę. Jej przemiana, zarówno wizerunkowa, jak i emocjonalna, jest szeroko komentowana w sieci, a publikowane treści zyskują coraz większe zasięgi.
Dla części obserwatorów to kolejny przykład, jak influencerzy – po utracie tradycyjnych źródeł przychodu – szukają alternatywnych dróg utrzymania kontaktu z publicznością. Dla innych to symbol współczesnych realiów mediów społecznościowych, gdzie prywatność i autoprezentacja stają się narzędziem pracy.