Close Menu
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
Facebook X (Twitter)
Facebook X (Twitter)
News na dziśNews na dziś
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
News na dziśNews na dziś
Home - Aktualności z kraju

Nowy podatek od elektroniki od 2026 roku. Ceny smartfonów i laptopów mocno wzrosną

Damian Pośpiech2025-11-18
Facebook Twitter Email Telegram Copy Link WhatsApp
Media Expert
Media Expert

Kupno smartfona, laptopa, tabletu czy telewizora będzie od 1 stycznia 2026 roku wyraźnie droższe. Ministerstwo Kultury potwierdziło, że od początku nowego roku zacznie obowiązywać rozszerzona opłata reprograficzna, która obejmie większość współczesnych urządzeń z pamięcią co najmniej 32 GB. Choć formalnie daninę mają płacić producenci, branża nie ma wątpliwości: koszt zostanie przeniesiony na klientów, co oznacza realny wzrost cen w sklepach. Według rządowych szacunków do organizacji reprezentujących twórców ma trafić dodatkowe 150–200 mln zł rocznie.

Dlaczego ceny sprzętu wzrosną? Wyrok sądu zmusił państwo do działania

Opłata reprograficzna nie jest nowością w polskim prawie — funkcjonuje od 1994 roku, pierwotnie obejmując kasety magnetofonowe, płyty CD czy nagrywarki. System miał rekompensować twórcom możliwość legalnego kopiowania ich dzieł na użytek prywatny. Problem polega na tym, że lista produktów objętych opłatą nie była aktualizowana od 2008 roku, czyli od czasów, gdy smartfony były w Polsce dopiero ciekawostką technologiczną.

Patowa sytuacja trwała aż do lutego 2025 roku, kiedy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że wyłączenie nowoczesnych urządzeń — w tym smartfonów, laptopów i tabletów — narusza unijne prawo, a konkretnie dyrektywę 2001/29/WE. Wyrok wymusił na Ministerstwie Kultury korektę przepisów, a ta znalazła się w nowym rozporządzeniu, które zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.

Co ważne, rząd nie przygotował ustawy. Zmiana została wprowadzona wyłącznie rozporządzeniem, co oznacza, że nie była potrzebna ani debata w Sejmie, ani podpis prezydenta. Wystarczyła decyzja jednej osoby — minister kultury Marty Cienkowskiej.

Dzięki temu proces legislacyjny został skrócony do minimum. Konsultacje publiczne, które trwały od 23 lipca do września 2025 roku, zakończyły się zgodnie z planem, mimo protestów części branży elektronicznej.

Ile wyniesie opłata? Sprzęt podrożeje – w większości przypadków o 1 procent

Nowe przepisy wprowadzają dwie stawki:

  • 1% wartości brutto – dla urządzeń, które dopiero trafiają na listę, czyli m.in. smartfonów, laptopów i tabletów,
  • do 2% – dla sprzętu objętego opłatą przed laty, np. nagrywarek czy odtwarzaczy.

Jednocześnie lista urządzeń zostanie uproszczona z 65 pozycji do 19. Ministerstwo tłumaczy, że takie rozwiązanie ma być „bardziej przejrzyste i dostosowane do cyfrowej rzeczywistości”.

Jak wyjaśniają organizacje branżowe, marże na sprzęcie elektronicznym są obecnie niskie, dlatego producenci nie mogą pokryć opłaty z własnej kieszeni. – W praktyce konsumenci zapłacą więcej. To nie jest kwestia opinii, tylko podstaw ekonomii – oceniają eksperci rynku RTV.

W efekcie ceny w sklepach wzrosną dokładnie o tyle, ile wyniesie nowa opłata — lub nawet więcej, jeśli sprzedawca zdecyduje się wprowadzić dodatkową marżę.

O ile więcej zapłacimy? Konkretne przykłady

Przykłady podwyżek w 2026 roku:

  • smartfon za 7500 zł podrożeje o co najmniej 75 zł,
  • laptop za 5000 zł – o 50 zł,
  • telewizor za 5100 zł – o ok. 51 zł,
  • tablet za 2500 zł – o 25 zł.

A to tylko minimalne wartości. Opłata nie będzie wyszczególniona na paragonie, bo zostanie zaszyta w cenie końcowej.

To oznacza, że klient nie będzie miał możliwości sprawdzenia, czy wzrost jest wyłącznie wynikiem opłaty, czy też sprzedawca doliczył dodatkową kwotę przy okazji zmiany cennika.

Kto zyska, a kto straci? Twórcy dostaną więcej, konsumenci zapłacą więcej

Ministerstwo Kultury podkreśla, że celem nowelizacji jest „naprawienie wieloletnich zaniedbań” i zapewnienie twórcom adekwatnej rekompensaty. Z danych resortu wynika, że obecnie wpływy z opłaty reprograficznej wynoszą 35,8 mln zł rocznie, co plasuje Polskę na jednym z ostatnich miejsc w Europie.

Po zmianach do organizacji zbiorowego zarządzania trafi nawet dziesięć razy więcej, czyli wspomniane 150–200 mln zł. Pieniądze zostaną rozdysponowane przez instytucje takie jak ZAiKS, ZPAV czy STOART.

Jako argument ministerstwo wskazuje przykłady z Niemiec i Francji. W pierwszym z tych krajów wpływy z systemu przekraczają 330 mln euro, we Francji – około 170 mln euro. Co więcej, w Niemczech ceny części urządzeń są wręcz niższe niż w Polsce, mimo wieloletniego obowiązywania opłaty.

Zdaniem ekspertów porównanie jest jednak niekompletne. – Rynek niemiecki ma zupełnie inną skalę, konkurencyjność i koszty logistyki. Sam fakt, że tam funkcjonuje opłata, nie oznacza automatycznie, że w Polsce ceny nie wzrosną – wskazuje analityk ds. elektroniki użytkowej.

Kto realnie udźwignie ciężar?

Choć rząd zapewnia, że formalnie obciążony będzie „podmiot profesjonalny” – producent lub importer – rynek działa jasno. Każde nowe obciążenie kosztowe zostanie przerzucone na klientów.

Co ważne:

  • opłata nie trafi do budżetu państwa, więc nie zmniejszy deficytu,
  • konsumenci nie zobaczą jej na paragonach,
  • ceny urządzeń w 2026 roku będą mniej przejrzyste niż dotychczas.

Rynek spodziewa się również zwiększonego zainteresowania używanym sprzętem – ten nie jest objęty żadną dodatkową opłatą.

Czy da się uniknąć podwyżek?

Tak — ale tylko przez ograniczony czas.

Jeśli ktoś planuje zakup nowego sprzętu, warto rozważyć zrobienie tego jeszcze w grudniu 2025 roku. Branża spodziewa się, że sklepy będą walczyć o klientów przed zmianą przepisów, dlatego w końcówce roku mogą pojawić się atrakcyjne promocje.

Kluczowe jest jednak, że opłata obejmie tylko urządzenia z pamięcią od 32 GB wzwyż. Najtańsze, bardzo podstawowe modele telefonów mogą zostać poza systemem, choć takich produktów na rynku jest coraz mniej.

Co oznacza to dla gospodarki i użytkowników?

Nowa opłata reprograficzna jest jedną z najszerzej zakrojonych zmian w polskim rynku elektroniki od lat. Wpływ będzie widoczny na kilku poziomach:

  • podrożeją zakupy urządzeń premium,
  • wzrośnie wartość rynku wtórnego,
  • sprzedawcy oczyszczą magazyny w IV kwartale 2025,
  • część konsumentów zacznie szukać okazji cenowych za granicą,
  • producenci będą aktualizować cenniki, aby wyrównać spadki marż.

Dla gospodarstw domowych oznacza to dodatkowy koszt, który przy zakupie pojedynczego urządzenia wydaje się niewielki, ale w skali roku może sięgnąć kilkuset złotych.

Ministerstwo Kultury natomiast osiągnie swój cel – zwiększy wsparcie finansowe dla twórców, wypełni wymogi unijne i zamknie wieloletni spór o zgodność polskiego prawa z europejskimi regulacjami

ceny elektronika Ministerstwo Kultury opłata reprograficzna Podatki Polska 2026 prawo smartfony tablety technologie
Share. Facebook Twitter Email WhatsApp Copy Link
Dodaj komentarz
Napisz komentarz Anuluj odpowiedź

OSTATNIE WPISY

GIS wydał pilne ostrzeżenie. Boczek z Lidla skażony bakterią, natychmiast wyrzuć z domu!

ZUS ogłasza rewolucję w mObywatelu. Polacy zobaczą, jak niska będzie ich emerytura

PILNE: Burze śnieżne uderzą w Polskę. IMGW ostrzega: nawet 15 cm śniegu i wyładowania!

Facebook X (Twitter) RSS
  • Aktualności 
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Sport
  • O nas
  • Kontakt
  • Polityka Prywatności
  • Mapa strony
  • Regulamin

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2021 - 2025 Newsnadzis.pl
Wydawca i redakcja portalu: POL-MEDIA - Adres: ul. Grzybowska 9, 00-132 Warszawa

Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.