Choć od głośnej afery „Pandora Gate” minęły już dwa lataStuart B., znany w sieci jako Stuu, nadal przebywa poza granicami Polski. Wbrew wcześniejszym doniesieniom o rychłej ekstradycji, procedura wciąż trwa. Najnowsze informacje w tej sprawie przekazała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która wyjaśnia, dlaczego były youtuber wciąż nie trafił w ręce polskich organów ścigania.

Afera, która wstrząsnęła polskim YouTube’em

Sprawa Stuu to jeden z najgłośniejszych wątków afery „Pandora Gate”, która na przełomie września i października 2023 roku doprowadziła do upadku kilku znanych twórców internetowych. To właśnie wtedy na jaw wyszły informacje, że youtuber miał nawiązywać kontakty z nieletnią fanką oraz wysyłać jej niestosowne wiadomości.

W wyniku postępowania Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mu zarzuty z art. 200 § 1 kodeksu karnego(obcowanie z małoletnim) oraz z art. 208 k.k. (rozpijanie małoletniego). Wkrótce po ujawnieniu sprawy Stuu opuścił Polskę, a wobec niego wydano list gończy oraz postanowienie o tymczasowym aresztowaniu.

Mimo to do dziś nie został sprowadzony do kraju, a jego proces wciąż się nie rozpoczął.

Procedura ekstradycyjna trwa. Prokuratura wyjaśnia powody opóźnień

Już w marcu 2024 roku prokuratura potwierdziła, że postępowanie ekstradycyjne wobec byłego influencera jest w toku. Jak przekazywał wówczas Szymon Banna, ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie:

„Postępowanie pozostaje w toku. Trwa procedura ekstradycyjna przed sądem brytyjskim. Czynności procesowe z podejrzanym, w tym jego przesłuchanie, zostaną wykonane po jego wydaniu polskim organom ścigania. Bieg procedury ekstradycyjnej, z uwagi na to, że toczy się przed sądem brytyjskim, w którym polska prokuratura nie korzysta z przymiotu strony, jest niestety niezależny od nas.”

W praktyce oznacza to, że polskie organy ścigania nie mają wpływu na tempo postępowania prowadzonego przez sąd w Wielkiej Brytanii, a sam proces może potrwać znacznie dłużej, niż pierwotnie zakładano.

Wielka Brytania wydała zgodę, ale Stuu złożył odwołanie

Jak wynika z najnowszych ustaleń serwisu Wirtualne Media, w sprawie nastąpił ważny zwrot. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba przekazał, że w lutym 2025 roku brytyjski sąd wydał zgodę na przekazanie Stuarta B. do Polski. Jednak na tym etapie były youtuber skorzystał z przysługującego mu prawa i złożył odwołanie od decyzji.

„W dniu 27 lutego br. władze Wielkiej Brytanii wydały zgodę na przekazanie Stuarta do Polski, jednakże ww. odwołał się od decyzji. Termin rozpoznania odwołania nie został jeszcze potwierdzony” – przekazał Skiba.

Oznacza to, że sprawa znów stanęła w miejscu, a dopóki odwołanie nie zostanie rozpatrzone, ekstradycja nie może zostać wykonana.

Co dalej ze sprawą Stuu?

Odwołanie złożone przez byłego twórcę internetowego skutecznie zatrzymało proces przekazania go polskim władzom. Zgodnie z brytyjskimi procedurami sądowymi, rozpoznanie takiego odwołania może potrwać kilka miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet ponad rok.

W praktyce oznacza to, że Stuu może pozostać w Wielkiej Brytanii jeszcze przez dłuższy czas, zanim sprawa trafi do kolejnego etapu. Dopiero po uprawomocnieniu się decyzji sądu o ekstradycji możliwe będzie jego sprowadzenie do Polski i przeprowadzenie przesłuchania oraz dalszych czynności procesowych.

Jak podkreślają eksperci prawa karnego, ekstradycja z Wielkiej Brytanii po brexicie stała się bardziej skomplikowana niż w czasach, gdy kraj ten był częścią Unii Europejskiej. Choć między Polską a Zjednoczonym Królestwem obowiązuje nowa umowa o współpracy w sprawach karnych, to procedury są bardziej formalne i wymagają dodatkowych decyzji sądowych, co znacząco wydłuża cały proces.

Afera „Pandora Gate” – jedna z największych w polskim internecie

Afera, której głównym bohaterem jest Stuu, miała ogromny wpływ na polską scenę YouTube’a. W jej wyniku reputację straciło wielu popularnych twórców, a sama sprawa zapoczątkowała debatę o odpowiedzialności influencerów i o tym, jak media społecznościowe mogą wpływać na zachowania młodych odbiorców.

Dla Stuu konsekwencje okazały się wyjątkowo poważne – jego kanały zniknęły z sieci, współprace reklamowe zostały zerwane, a sam youtuber praktycznie zniknął z przestrzeni publicznej.

Dziś, mimo upływu dwóch lat, jego sprawa wciąż budzi emocje, a opinia publiczna nadal oczekuje na finał. Dopiero po wydaniu go Polsce i przeprowadzeniu pełnego postępowania karnego możliwe będzie wyjaśnienie wszystkich okoliczności i przedstawienie ostatecznego rozstrzygnięcia.

Czy Stuu trafi do Polski?

Na razie nic nie wskazuje na to, by miało to nastąpić w najbliższym czasie. Ostateczna decyzja zależy od brytyjskiego sądu, który musi rozpatrzyć odwołanie. Dopiero po jego decyzji możliwe będzie wznowienie procedury ekstradycyjnej.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie utrzymuje, że pozostaje w stałym kontakcie z brytyjskimi organami i jest gotowa do przejęcia podejrzanego w każdej chwili, gdy tylko formalności zostaną zakończone.

Do tego czasu Stuu pozostaje poza Polską, a sprawa „Pandora Gate” – mimo upływu miesięcy – wciąż czeka na swój sądowy finał.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version