Sąd Okręgowy w Lublinie nie przyznał Patrykowi M., znanemu jako „Wielki Bu”, listu żelaznego. Oznacza to, że po przewiezieniu do Polski pozostanie w areszcie tymczasowym. Mężczyzna, który zdobył rozgłos zarówno jako zawodnik MMA, jak i z powodu znajomości z prezydentem Karolem Nawrockim, był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania w związku ze śledztwem dotyczącym handlu narkotykami i działalności zorganizowanej grupy przestępczej.

Zatrzymanie w Hamburgu

Do zatrzymania Patryka M. doszło 12 września 2025 roku na lotnisku w Hamburgu, tuż przed planowanym wylotem do Dubaju. Jak przekazał oficer Komendy Głównej Policji w rozmowie z TVN24, zatrzymanie było efektem długiej obserwacji i koordynacji międzynarodowej policji.
– Chodziło o to, by w systemie w końcu wyświetlił się Europejski Nakaz Aresztowania, zanim opuści terytorium Unii Europejskiej – tłumaczył funkcjonariusz.

Zatrzymanie miało miejsce w ostatnim momencie — tuż po przejściu kontroli bezpieczeństwa, gdy „Wielki Bu” miał już wejść na pokład samolotu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Od tamtej pory przebywa w areszcie w Niemczech, gdzie oczekuje na ekstradycję do Polski.

Sąd odrzuca wniosek obrony

We wtorek Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatrzył wniosek o przyznanie listu żelaznego, złożony przez adwokata Krzysztofa Waysa. Obrona argumentowała, że Patryk M. nie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, a jego obecność w Europie była jawna i udokumentowana w mediach społecznościowych.
– Transparentnie przebywał w Europie, przemieszczał się między Hiszpanią a Francją, publikował to w sieci, co obserwowało 200 tysięcy osób. Nie próbował się ukrywać – wskazywał mec. Ways.

Mimo tych argumentów, sąd nie przychylił się do wniosku. Oznacza to, że po sprowadzeniu do kraju Patryk M. trafi do aresztu tymczasowego.

Czym jest list żelazny?

Jak wyjaśnił sędzia Andrzej Mikołajewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie, list żelazny to instytucja prawa karnego mająca na celu umożliwienie podejrzanemu pozostawania na wolności do czasu zakończenia postępowania sądowego.
– Zapewnia on podejrzanemu przebywającemu za granicą możliwość pozostania na wolności, o ile zobowiąże się do stawiania na każde wezwanie sądu lub prokuratury – tłumaczył sędzia.

W przypadku „Wielkiego Bu” sąd uznał, że ryzyko niestawiennictwa i utrudniania postępowania jest zbyt duże, by zastosować taką formę zabezpieczenia. Nie pomogła również propozycja poręczenia majątkowego złożona przez obronę.

Śledztwo w sprawie grupy przestępczej

Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, śledztwo prowadzone w Lublinie dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej, działającej w latach 2017–2018 na terenie Polski, Holandii i Hiszpanii. Grupa miała zajmować się produkcją, przemytem i obrotem znacznych ilości środków odurzających, w tym kokainy, amfetaminy, haszyszu oraz mefedronu.

Według prokuratury Patryk M. ma usłyszeć zarzuty udziału w tej grupie, a także kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia numerów identyfikacyjnych pojazdu. Śledczy nie ujawniają jednak szczegółów dotyczących jego roli w strukturze gangu ani skali przewożonych substancji.

Od sportu do afer kryminalnych

Patryk M., znany również pod pseudonimem „Buła”, zasłynął w przeszłości jako zawodnik MMA. Popularność przyniosła mu jednak nie tylko kariera sportowa, ale również bliskie relacje z prezydentem Karolem Nawrockim.

Według relacji samego Nawrockiego, obaj poznali się podczas treningów sztuk walki, jeszcze w czasie, gdy obecny prezydent był prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. W mediach społecznościowych „Wielki Bu” często publikował wspólne zdjęcia i określał się żartobliwie jako „przyszły minister sportu”.

Po jego zatrzymaniu rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz przekazał, że Karol Nawrocki przyjął tę informację „bez emocji”, nie komentując szerzej relacji ani zarzutów wobec zatrzymanego.

Wątek trójmiejskich sutenerów

Według dziennikarza śledczego Bertolda Kittela, autora książki „Sutenerzy Trójmiasta”, początki działalności Patryka M. sięgają środowisk trójmiejskich gangów sutenerów.
– Z akt spraw karnych wynika, że jako „Buła” działał w kilku grupach powiązanych z agencjami towarzyskimi w Gdańsku i Sopocie – mówił Kittel w rozmowie.

Kittel dodaje, że wówczas Patryk M. zyskał reputację osoby brutalnej, dobrze wyszkolonej fizycznie, co miało pomóc mu w późniejszym wejściu w świat nielegalnych interesów.

Co dalej z „Wielkim Bu”?

Po decyzji sądu w Lublinie ekstradycja Patryka M. do Polski jest przesądzona. Po przewiezieniu do kraju ma on trafić do aresztu śledczego, gdzie zostanie mu przedstawiony akt oskarżenia i zarzuty prokuratorskie.

Na tym etapie śledczy nie ujawniają, czy zatrzymanie „Wielkiego Bu” doprowadziło do kolejnych zatrzymań w sprawie gangu narkotykowego. Wiadomo jednak, że sprawa ma charakter rozwojowy, a prokuratura analizuje powiązania finansowe podejrzanego z osobami z kręgów sportowych i biznesowych.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version