Trwa piąty dzień intensywnych poszukiwań Tadeusza Dudy w rejonie Starej Wsi pod Limanową. Pomimo bezprecedensowego zaangażowania sił policyjnych, wojska i służb specjalnych, poszukiwany nadal pozostaje nieuchwytny. Z powodu braku przełomu w śledztwie, policja zdecydowała się na radykalne środki – zamknięcie wszystkich dróg dojazdowych do miejscowości.
Poszukiwania bez efektu. Służby kontynuują działania
Od momentu zaginięcia Tadeusza Dudy trwają działania zakrojone na szeroką skalę. Na miejscu operują:
- Policja i kontrterroryści
- Wojsko i Straż Graniczna
- Jednostki straży pożarnej
- Psy tropiące
- Śmigłowce, w tym Black Hawk
- Drony, w tym wojskowy Bayraktar
Noc z 30 czerwca na 1 lipca nie przyniosła żadnych nowych ustaleń. Duda pozostaje nieuchwytny mimo zaawansowanego sprzętu i setek funkcjonariuszy. Wciąż nie wiadomo, czy przebywa na terenie objętym poszukiwaniami, czy też zdołał się z niego wymknąć. W internecie pojawiają się liczne spekulacje i teorie, m.in. o ucieczce poza strefę lub ukrywaniu się w dawnych bunkrach.
Całkowite zamknięcie Starej Wsi. Policja kontroluje każdy wjazd
W związku z trudnościami operacyjnymi, służby podjęły decyzję o całkowitym zamknięciu dróg w rejonie Starej Wsi.
Wszystkie drogi dojazdowe zostały zablokowane, a przy posterunkach rozmieszczono uzbrojonych funkcjonariuszy, którzy kontrolują każdy pojazd i sprawdzają dokumenty osób próbujących wjechać do strefy.
Decyzja ma na celu ograniczenie obecności osób postronnych, które – jak informuje policja – utrudniają działania operacyjne. W ostatnich dniach do regionu zaczęli przyjeżdżać ciekawscy obserwatorzy, którzy robili zdjęcia, nagrywali filmy i relacjonowali przebieg obławy w mediach społecznościowych. Niektórzy samodzielnie wyruszali na poszukiwania, co znacząco dezorganizowało pracę służb.
Paraliż w regionie. Mieszkańcy odczuwają skutki obławy
Obecność kilkuset funkcjonariuszy, blokady dróg oraz policyjne kontrole doprowadziły do całkowitego paraliżu komunikacyjnego w regionie. Mieszkańcy okolicznych miejscowości próbują funkcjonować normalnie, jednak utrudnienia są poważne.
Codzienne dojazdy do pracy, szkoły czy sklepów wiążą się z czasochłonnymi kontrolami, a część tras została całkowicie zamknięta. Sytuacja jest trudna także dla lokalnych przedsiębiorców i rolników, którzy nie mają swobodnego dostępu do pól i gospodarstw.
Służby apelują: nie utrudniajcie działań
Policja i służby apelują do społeczeństwa o niewchodzenie na teren objęty poszukiwaniami. Podkreślają, że obszar objęty operacją nie jest atrakcją turystyczną, a każda obecność osób nieupoważnionych opóźnia działania i zwiększa ryzyko operacyjne.
„To nie czas ani miejsce na sensację. Prosimy o uszanowanie pracy naszych funkcjonariuszy i powstrzymanie się od wizyt w rejonie obławy” – informuje rzecznik prasowy lokalnej policji.
Ekspert: Operacje takie jak ta mogą trwać długo
Choć w opinii publicznej narasta frustracja z powodu braku efektów, eksperci wskazują, że tak szeroko zakrojone poszukiwania mogą potrwać wiele dni. Teren wokół Starej Wsi to obszar górzysty, zalesiony, z licznymi nieużytkami i starymi zabudowaniami.
Zastosowanie technologii – takich jak drony rozpoznawcze i śmigłowce – nie zawsze daje szybkie rezultaty, zwłaszcza jeśli poszukiwany aktywnie unika wykrycia.
„To operacja o charakterze wojskowo-policyjnym, złożona z wielu elementów. Nawet jeśli nie ma przełomu w ciągu kilku dni, nie oznacza to fiaska – działania muszą być metodyczne i bezpieczne” – komentuje emerytowany oficer służb specjalnych.
Co dalej?
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa blokada dróg i kontrole w regionie. Policja zapewnia, że działania będą prowadzone do skutku, a teren jest na bieżąco analizowany pod kątem możliwego kierunku ucieczki Dudy.
Wiele zależy od informacji operacyjnych, wskazówek i – ewentualnie – błędów, które może popełnić poszukiwany. Jak dotąd jednak Tadeusz Duda pozostaje poza zasięgiem służb, a lokalna społeczność z niepokojem obserwuje rozwój wydarzeń.