Robert Kiyosaki, autor kultowego bestsellera „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, ponownie bije na alarm, a jego najnowsze prognozy na 2025 rok brzmią przerażająco konkretnie. Słynny inwestor ostrzega przed nadciągającym „największym krachem w historii”, który ma zniszczyć amerykańską gospodarkę, doprowadzić do załamania dolara i wywołać inflację na niewyobrażalnym poziomie. Konsekwencje? Utrata majątków przez miliony rodzin na całym świecie, w tym w Polsce. Czy Kiyosaki, który trafnie przewidział kryzys 2008 roku, znów ma rację? Jego zdaniem, oszczędzający w tradycyjnych walutach są już przegrani, a jedyną szansą na przetrwanie jest inwestowanie w aktywa realne, takie jak złoto i srebro, które mają osiągnąć astronomiczne ceny.
Oszczędzający przegrani: Jak inflacja niszczy majątek?
Centralnym punktem alarmującej wizji Roberta Kiyosakiego jest teza, że
tradycyjne oszczędzanie w walutach fiducjarnych to strategia skazana na porażkę. W świecie, gdzie banki centralne, w tym Rezerwa Federalna i Departament Skarbu USA, „uruchamiają maszynę do druku fałszywych dolarów”, siła nabywcza pieniądza nieuchronnie spada. „W świecie nieograniczonego dodruku pieniądza oszczędzający tracą siłę nabywczą przez inflację” – argumentuje autor, cytowany przez portal Forsal.pl.
Kiyosaki, powołując się na historyczne ostrzeżenie Daniela Webstera, podkreśla, że „inflacja to najpewniejszy sposób na użyźnienie pola bogatego człowieka wysiłkami biedaka”. Jego zdaniem, inflacja wkrótce osiągnie poziomy, które zdewastują majątki milionów ludzi, rodzin i firm.
Szczególnie narażona będzie klasa średnia, na którą, jak twierdzi ekspert, rządzący przerzucą koszty nadchodzącego kryzysu. Warto zwrócić uwagę na obecne sygnały rynkowe: zadłużenie na kartach kredytowych w USA osiągnęło już rekordowy poziom 1,21 biliona dolarów, a dług narodowy wzrósł do 36,22 biliona dolarów, co pokazuje skalę problemu, jak podaje ESKA.pl. To wszystko potęguje ryzyko inflacyjne, które realnie zagraża Twoim oszczędnościom.
Złoto i Srebro: Bezpieczna przystań czy spekulacja dekady?
W obliczu nadciągającego kryzysu, Kiyosaki konsekwentnie wskazuje na metale szlachetne jako
jedyną prawdziwą ochronę kapitału. Jego prognozy cenowe są szokujące i konkretne: według Bankier.pl, złoto ma osiągnąć cenę 30 tysięcy dolarów za uncję do 2035 roku, a srebro – 3 tysiące dolarów za uncję w tym samym czasie. To drastyczny skok w porównaniu do obecnych wycen.
Szczególną uwagę Kiyosaki poświęca srebru. Choć obecnie wyceniane jest na około 35 dolarów za uncję, ekspert przewiduje, że
jego cena może wzrosnąć do 70 dolarów do 2026 roku, czyli dwukrotnie! Portal BitHub.pl podkreśla, że Kiyosaki uważa srebro za metal o największym potencjale wzrostu, pomimo że konsensus analityków widzi je w przyszłym roku poniżej 35 dolarów. Sam Kiyosaki zapowiedział, że będzie „kupować więcej realnych aktywów za dolary amerykańskie” i planuje spotkania z doświadczonymi inwestorami w poszukiwaniu kopalni złota i srebra. To sygnał, że sam aktywnie przygotowuje się na realizację swoich prognoz.
Nieruchomości: Szansa w kryzysie, ale nie dla wszystkich
Rynek nieruchomości, choć często postrzegany jako stabilna inwestycja, również znajdzie się w epicentrum nadchodzącego krachu, według Kiyosakiego. Jak informuje portal HelpFind.pl, ekspert przewiduje, że
załamaniu ulegną również ceny nieruchomości, co paradoksalnie stworzy unikalne okazje inwestycyjne. „W czasie załamania gospodarczego nieruchomości mogą stać się dobrą inwestycją – ceny spadną, a mieszkania staną się bardziej dostępne” – cytuje WNP.pl.
Kiyosaki jest jednak
szczególnie pesymistyczny wobec przyszłości biurowców i małych lokali użytkowych, które, jego zdaniem, będą największymi przegranymi kryzysu. Rosnąca popularność pracy zdalnej i zmiany w nawykach konsumentów już teraz osłabiają te segmenty rynku. Mimo to, spadek cen może być szansą dla przygotowanych inwestorów. „Okresy kryzysu to doskonały moment na pomnażanie majątku poprzez mądre inwestycje” – przekonuje autor, sugerując, że kluczem jest selektywne podejście i skupienie się na aktywach generujących stały dochód.
Banki Centralne bez ratunku? Gigantyczny dług USA
Jedną z najbardziej dramatycznych teorii Kiyosakiego, wspieraną przez doradcę finansowego Jima Rickardsa, jest
scenariusz, w którym upadną nawet banki centralne. „Kto tym razem uratuje banki centralne?” – pyta Kiyosaki, przypominając, że w 1998 roku Wall Street ratowało fundusz hedgingowy LTCM, a w 2008 roku to banki centralne musiały interweniować. Pytanie brzmi: co wydarzy się w 2025 roku, gdy ich możliwości mogą być wyczerpane?
Potencjalnym zapalnikiem nowego kryzysu jest
astronomiczna pula zadłużenia w USA. BitHub.pl wskazuje na kredyty studenckie o wartości 1,6 biliona dolarów, nieruchomości komercyjne oraz rosnące długi na kartach kredytowych, które już osiągnęły 1,21 biliona dolarów. Te gigantyczne sumy, w połączeniu z rosnącą stopą bezrobocia (4,2% w marcu 2025 roku, według ESKA.pl), tworzą tykającą bombę, która może doprowadzić do systemowego załamania. Kiyosaki ostrzega, że w przeciwieństwie do poprzednich kryzysów, tym razem może zabraknąć instytucji zdolnych do ratowania systemu.
Co to oznacza dla Ciebie? Praktyczne kroki na 2025 rok
Dramatyczne prognozy Kiyosakiego, choć mogą brzmieć przesadnie, zawierają
kluczowe wskazówki dla każdego, kto chce zabezpieczyć swój majątek. Po pierwsze,
unikaj trzymania wszystkich oszczędności w gotówce i na lokatach bankowych. W „świecie fałszywego pieniądza” inflacja może błyskawicznie zdewaluować takie środki, czyniąc Cię „przegranym”.
Po drugie,
dywersyfikuj aktywa. Kiyosaki rekomenduje fizyczne posiadanie złota i srebra, które historycznie sprawdzały się jako bezpieczna przystań w czasach kryzysu. Ostrzega przed papierami wartościowymi czy instrumentami pochodnymi, które mogą okazać się pułapką. Dodatkowo, inwestuj w nieruchomości generujące dochód z najmu. Po trzecie,
skup się na edukacji finansowej i rozwijaniu własnej przedsiębiorczości. Zamiast polegać wyłącznie na pensji z etatu, buduj wiele strumieni przychodów. Kiyosaki zachęca do wykorzystania obecnych warunków rynkowych jako szansy na pomnożenie majątku, podsumowując: „Czas zachować chłodną głowę i być mądrym, podczas gdy miliony panikują”. To klucz do przetrwania i prosperowania w nadchodzących, niepewnych czasach.