Do godziny 12:00, 1 czerwca, frekwencja w ponownym głosowaniu na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wyniosła 24,83 proc. – poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza podczas konferencji prasowej. Szef PKW, Sylwester Marciniak, podkreślił, że proces wyborczy przebiega w większości spokojnie, choć odnotowano dwa znaczące incydenty, które wymagały interwencji Komisji.
Wysoka frekwencja przed południem
PKW podała dane dotyczące udziału obywateli w wyborach prezydenckich. Do południa w lokalach wyborczych oddano niemal co czwarty głos. To wynik istotny, ponieważ pokazuje znaczne zainteresowanie wyborców już we wczesnych godzinach. Przewodniczący PKW podkreślił, że w porównaniu z poprzednimi elekcjami, tempo oddawania głosów jest zbliżone, a w niektórych gminach nawet wyższe.
Niejasności wokół zaświadczeń – PKW wyjaśnia
Pierwszy incydent dotyczył interpretacji uprawnień członków obwodowych komisji wyborczych w zakresie spisywania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania. Wątpliwości wzbudziło pismo z 27 maja, przesłane przez Okręgową Komisję Wyborczą, które zawierało nieprecyzyjne sformułowanie w punkcie piątym.
To niejednoznaczne brzmienie wywołało pytania o legalność spisywania numerów dokumentów, co w niektórych komisjach mogło prowadzić do dezorientacji i opóźnień. PKW zareagowała na problem i wystosowała stosowne wyjaśnienie.
Jak poinformował Marciniak:
– Z informacji uzyskanej od Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że nie jest zabronione spisywanie wyłącznie numeru zaświadczeń o prawie do głosowania.
Szef PKW dodał również, że nawet w przypadku wątpliwości co do autentyczności dokumentu, wyborca ma prawo otrzymać kartę do głosowania, o ile nie budzi zastrzeżeń hologram lub numer. Wszelkie podejrzenia powinny być dokumentowane w protokole z wyników głosowania, a ich źródłem może być zarówno członek komisji, jak i mąż zaufania.
Obserwator społeczny z wyrokiem – kontrowersja na Śląsku
Drugi incydent miał miejsce w jednej z komisji wyborczych na Śląsku i dotyczył udziału osoby karanej w charakterze obserwatora społecznego. Sylwester Marciniak zaznaczył, że nie była to osoba zasiadająca w komisji, ale obserwator – co istotnie zmienia kontekst sytuacji.
O zdarzeniu poinformował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który wskazał, że osoba ta miała się podawać za reprezentanta Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Kiedy dziennikarze zapytali Marciniaka o szczegóły dotyczące organizacji, która zgłosiła tę osobę, odpowiedział wymijająco:
– Państwo doskonale się orientujecie, jaką instytucję, organ reprezentują, więc my już tutaj nie będziemy w tym momencie robić reklamy albo antyreklamy tej organizacji.
KOD, poproszony o komentarz, nie potwierdził przynależności mężczyzny do swojej organizacji. Sprawa pozostaje otwarta, a jej wyjaśnienie może mieć konsekwencje dla procesu rejestracji obserwatorów społecznych w przyszłości.
Głosowanie poza granicami Polski bez zakłóceń
Pozytywnym sygnałem w dniu wyborów są informacje płynące z zagranicy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało PKW, że głosowanie w 511 obwodach zagranicznych rozpoczęło się zgodnie z harmonogramem.
Do godziny 12:30, w 89 obwodach, głównie w Ameryce Północnej, Południowej oraz Nowej Zelandii, proces głosowania został już zakończony. Co ważne – nie odnotowano żadnych incydentów, ani problemów technicznych czy organizacyjnych. PKW podkreśliła, że nie wystąpiły opóźnienia w rozpoczęciu, przerwy w głosowaniu ani nieprawidłowości proceduralne.
Perspektywy na dalszy przebieg wyborów
Choć wybory prezydenckie, mimo kilku incydentów, przebiegają w dużej mierze spokojnie, zwróciły one uwagę opinii publicznej na problemy związane z komunikacją między PKW a lokalnymi komisjami oraz na potencjalne luki w systemie rejestracji obserwatorów społecznych.
Sprawa niejasnych interpretacji przepisów dotyczących zaświadczeń pokazuje, jak ważna jest precyzyjna i terminowa komunikacja, która zapobiega niepotrzebnym napięciom w lokalach wyborczych. Z kolei incydent ze Śląska może doprowadzić do zmiany zasad weryfikacji obserwatorów społecznych, by zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Państwowa Komisja Wyborcza zapewnia, że monitoruje sytuację na bieżąco i pozostaje w kontakcie z komisjami w całym kraju oraz zagranicą. Kolejne dane o frekwencji i ewentualnych nieprawidłowościach mają być podawane w kolejnych godzinach dnia.