Grzegorz Braun, kandydat Konfederacji Korony Polskiej w niedawno zakończonych wyborach prezydenckich, może wkrótce zmierzyć się z konsekwencjami prawnymi. Prokuratura Rejonowa Lublin Południe prowadzi postępowanie w sprawie słów, jakie polityk miał wypowiedzieć podczas wiecu wyborczego w Lublinie, jeszcze przed pierwszą turą głosowania. Według ustaleń News na dziś, sprawa dotyczy publicznego znieważenia Prezydenta RP.
Zawiadomienie złożone przez przypadkowego świadka
Do rozpoczęcia postępowania przyczyniła się interwencja przypadkowego świadka, który – jak twierdzi – znalazł się na wiecu Brauna przez przypadek i usłyszał obraźliwe słowa pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. Według jego relacji, Grzegorz Braun miał nazwać głowę państwa „zdrajcą i patentowanym durniem”.
Świadek zgłosił to obecnym na miejscu funkcjonariuszom policji, którzy – jak potwierdził prokurator Marcin Stelmach, szef Prokuratury Rejonowej Lublin Południe – przetransportowali zgłaszającego na Komendę Miejską Policji w Lublinie, gdzie złożono oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Policja i prokuratura analizują nagrania
W odpowiedzi na zawiadomienie, lubelska policja zabezpieczyła nagrania z wystąpienia Grzegorza Brauna. Źródła News na dziś informują, że podczas ich analizy potwierdzono, że kontrowersyjne słowa faktycznie padły. Na tej podstawie wszczęto postępowanie w sprawie.
Sprawa toczy się w oparciu o art. 135 § 2 Kodeksu karnego, który przewiduje, że publiczne znieważenie Prezydenta RP może być karane pozbawieniem wolności do trzech lat.
Braun milczy, ale kampania trwała dalej
Na dzień publikacji artykułu, Grzegorz Braun nie odniósł się publicznie do sprawy i nie skomentował ani doniesień medialnych, ani samego postępowania prokuratorskiego.
Warto zaznaczyć, że incydent miał miejsce jeszcze przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, a mimo to polityk kontynuował kampanię. W wieczór wyborczy, 18 maja, Braun ogłosił z zadowoleniem, że uzyskał poparcie na poziomie 6,34 proc. – co plasuje go w gronie kandydatów, którzy zdobyli zauważalne poparcie, mimo braku wsparcia dużych struktur politycznych.
– „Bóg zapłać serdeczne wszystkim, którzy ten wynik zbudowali, bo przecież ja tu tylko kandyduję, a kampanię ktoś musi robić. (…) Ten szeroki front gaśnicowy właśnie się niniejszym zdefiniował, ujawnił się” – powiedział Braun podczas wieczoru wyborczego.
Kontekst polityczny i prawny
Grzegorz Braun jest znany z ostrych i kontrowersyjnych wystąpień publicznych, zarówno w Sejmie, jak i poza nim. Niejednokrotnie był karany regulaminowo za swoje zachowanie w parlamencie. Tym razem jednak sprawa może wejść na znacznie poważniejszy poziom, ponieważ dotyczy potencjalnego przestępstwa związanego z urzędem Prezydenta RP – który, zgodnie z polskim prawem, podlega szczególnej ochronie.
Artykuł 135 § 2 Kodeksu karnego stanowi jedno z narzędzi ochrony godności urzędu prezydenckiego, niezależnie od osoby sprawującej ten urząd. Zarówno intencje, jak i kontekst wypowiedzi będą kluczowe w dalszym postępowaniu – prokuratura będzie musiała ocenić, czy słowa padły w ramach dopuszczalnej krytyki politycznej, czy też miały charakter znieważający.
Możliwe konsekwencje dla Grzegorza Brauna
Jeśli postępowanie zakończy się postawieniem zarzutów, Grzegorz Braun może stanąć przed sądem, a ewentualny wyrok skazujący miałby znaczący wpływ na jego dalszą karierę polityczną. Choć politycy często powołują się na wolność słowa, granice tej wolności w kontekście znieważania organów państwowych są jasno określone w przepisach.
Warto również dodać, że Braun jako poseł może korzystać z immunitetu parlamentarnego, co oznacza, że w przypadku chęci postawienia mu zarzutów formalnych, konieczne będzie uchylenie tego immunitetu przez Sejm.