Close Menu
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
Facebook X (Twitter)
Facebook X (Twitter)
News na dziśNews na dziś
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
News na dziśNews na dziś
Home - Aktualności z kraju

Rolnicy rozdawali zbiory za darmo. Teraz Urząd żąda podatku

Damian Pośpiech2025-11-06
Facebook Twitter Email Telegram Copy Link WhatsApp
DarmoweZbiory

Wielu rolników, którzy w tym roku zmagali się z dramatycznie niską opłacalnością produkcji, zdecydowało się na desperacki krok — rozdawali swoje zbiory za darmo. Niektórzy zapraszali mieszkańców miast do „samozbiorów”, pozwalając im zebrać warzywa lub owoce bez żadnej opłaty lub za symboliczną złotówkę. Teraz okazuje się, że nawet za takie działania mogą zostać obciążeni podatkiem VAT.

Fiskus sięga po darmowe zbiory

Jak potwierdziło Ministerstwo Finansów, darmowe przekazanie plonów przez rolników może zostać potraktowane jako czynność podlegająca opodatkowaniu VAT. To oznacza, że nawet jeśli nie dochodziło do sprzedaży, sam fakt przekazania towaru – nawet nieodpłatnie – może być uznany przez fiskusa za transakcję, od której należy zapłacić podatek.

W praktyce oznacza to, że rolnik, który oddaje za darmo swoje plony, musi naliczyć VAT od kosztu ich wytworzenia. Nie liczy się zysk, a jedynie fakt, że doszło do przekazania towaru wytworzonego w ramach działalności rolniczej.

Ministerstwo argumentuje, że nie ma możliwości odstąpienia od poboru VAT, ponieważ zobowiązują do tego unijne zasady neutralności podatku od wartości dodanej. Z tego powodu Polska nie może wprowadzić krajowego wyjątku, nawet w sytuacjach kryzysowych dla sektora rolnego.

Kto musi zapłacić, a kto nie?

Sytuacja jest jednak zróżnicowana w zależności od statusu rolnika.

  • Rolnicy ryczałtowi, czyli ci, którzy nie są czynnymi podatnikami VAT, mogą spać spokojnie – samozbiory z własnej produkcji nie powodują u nich powstania obowiązku podatkowego.
  • Rolnicy będący czynnymi podatnikami VAT muszą natomiast rozliczyć podatek, nawet jeśli przekazali plony bezpłatnie.

Dla tej drugiej grupy to bardzo zła wiadomość, ponieważ wielu z nich próbowało w ten sposób ograniczyć straty. W tym roku zbiór, przechowywanie i sprzedaż plonów stały się nieopłacalne, a część gospodarstw zdecydowała się po prostu oddać warzywa lub owoce, by uniknąć kosztów transportu i utylizacji.

Nawet 20 zł może oznaczać obowiązek podatkowy

Według wyjaśnień resortu finansów, obowiązek zapłaty VAT może powstać, gdy wartość przekazanego towaru na jedną osobę przekroczy 100 zł w skali roku, lub gdy pojedyncza porcja ma wartość powyżej 20 zł.

Oznacza to, że nawet worek ziemniaków, skrzynka jabłek czy kilka kilogramów kapusty mogą przekroczyć te limity. Rolnik – zamiast zyskać wdzięczność sąsiadów – będzie musiał zapłacić podatek od wartości wytworzenia, mimo że faktycznie nic nie zarobił.

W przypadku kontroli urząd skarbowy może zażądać wykazania, komu i w jakiej ilości przekazano produkty. Jeśli rolnik nie prowadzi ewidencji samozbiorów, ryzyko doszacowania podatku i ewentualnych kar znacząco rośnie.

Ministerstwo nie odpuszcza

Ministerstwo Finansów wyjaśnia, że brak możliwości rezygnacji z poboru VAT wynika z unijnych regulacji. Polska, podobnie jak inne państwa członkowskie, musi stosować zasadę równego traktowania czynności opodatkowanych i nieodpłatnych, jeśli dotyczą działalności gospodarczej.

„Zasada neutralności VAT wymaga, aby każde wykorzystanie towarów lub świadczenie usług przez podatnika do celów innych niż działalność gospodarcza podlegało opodatkowaniu” – wskazuje resort.

W praktyce to oznacza, że fiskus nie uwzględnia wyjątków nawet dla branży, która znajduje się w kryzysie. A rok 2025 był dla rolników szczególnie trudny – od wysokich kosztów energii i paliwa, przez brak rąk do pracy, po import taniej żywności z zagranicy.

Kontrole coraz częstsze

Według danych z resortu finansów, w 2025 roku urzędy skarbowe i celno-skarbowe znacząco zwiększyły liczbę kontroli. Pod lupą są nie tylko firmy handlowe, ale również gospodarstwa rolne – zwłaszcza te, które są czynnymi podatnikami VAT i prowadzą sprzedaż bezpośrednią.

Eksperci ostrzegają, że samozbiory mogą stać się kolejnym obszarem kontroli fiskusa, a rolnicy powinni prowadzić dokładną dokumentację przekazywanych produktów. Brak ewidencji lub błędne rozliczenia mogą skutkować domiarem podatku i odsetkami.

Konsekwencje dla rynku

Decyzja Ministerstwa Finansów wzbudza kontrowersje, bo dla wielu rolników samozbiory były sposobem na ratowanie plonów przed zmarnowaniem. Teraz, w obawie przed podatkiem, część gospodarstw może całkowicie zrezygnować z tej formy aktywności.

Skutki takiej decyzji mogą być odczuwalne również dla konsumentów. Samozbiory cieszyły się ogromną popularnością wśród mieszkańców miast, którzy chętnie korzystali z możliwości zebrania świeżych produktów prosto z pola. Jeśli rolnicy zrezygnują z takiej formy, zniknie też lokalny, bezpośredni dostęp do tanich warzyw i owoców.

Eksperci apelują, aby rząd rozważył tymczasowe rozwiązania lub ulgi podatkowe dla gospodarstw, które przekazują nadwyżki żywności nieodpłatnie – szczególnie w kontekście walki z marnowaniem jedzenia i ochrony środowiska.

Ministerstwo Finansów rolnicy samozbiory VAT
Share. Facebook Twitter Email WhatsApp Copy Link
Dodaj komentarz
Napisz komentarz Anuluj odpowiedź

OSTATNIE WPISY

Natalia Natsu Karczmarczyk odsłania nowe oblicze. Internet w szoku po tym, co pokazała

Darmowy ChatGPT. Rok bez opłat dzięki sprytnemu obejściu

Urząd Skarbowy sprawdza Blika. Polacy zapłacą podatek za przelewy do znajomych

Facebook X (Twitter) RSS
  • Aktualności 
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Sport
  • O nas
  • Kontakt
  • Polityka Prywatności
  • Mapa strony
  • Regulamin

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2021 - 2025 Newsnadzis.pl
Wydawca i redakcja portalu: POL-MEDIA - Adres: ul. Grzybowska 9, 00-132 Warszawa

Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.