Close Menu
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
Facebook X (Twitter)
Facebook X (Twitter)
News na dziś.plNews na dziś.pl
  • Aktualności z kraju
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
News na dziś.plNews na dziś.pl
Home - Aktualności z kraju

Rząd ogłosił koniec Izery. Prezes spółki żąda 4,5 mld zł na wskrzeszenie projektu

Damian Pośpiech2025-07-04
Facebook Twitter Email Telegram Copy Link WhatsApp
samochod parking mandat parkowanie

Wydawało się, że historia polskiego samochodu elektrycznego Izera dobiegła końca wraz z jednoznaczną deklaracją rządu o zamknięciu projektu. Tymczasem w zaskakującym zwrocie akcji prezes odpowiedzialnej za projekt spółki ElectroMobility Poland (EMP), Tomasz Kędzierski, ogłosił złożenie wniosku o gigantyczne dofinansowanie w wysokości 4,5 miliarda złotych z Krajowego Planu Odbudowy. Ta kwota ma nie tylko wskrzesić Izerę, ale stworzyć cały ekosystem przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Decyzja ta stoi w jaskrawej sprzeczności z dotychczasowym stanowiskiem rządu, który pomysł budowy polskiego elektryka nazwał „halucynacją”.

Saga Izery, w którą państwo zainwestowało już ponad 630 milionów złotych, wkracza w nowy, nieoczekiwany etap. Prezes Kędzierski, którego kadencję niedawno przedłużono, przekonuje, że „czas smuty się skończył” i jest zdeterminowany, by „dowieźć ten projekt”. Czy ambitny plan ma szansę na realizację, czy jest to jedynie ostatnia próba ratowania przedsięwzięcia, które od początku budziło ogromne kontrowersje i pochłonęło setki milionów złotych bez widocznego efektu w postaci seryjnego samochodu na polskich drogach?

Ponad 630 mln zł wydane, a efektów brak. Krótka historia porażki

Projekt Izera od samego początku był symbolem wielkich ambicji, które zderzyły się z twardą rzeczywistością. W przedsięwzięcie zainwestowano ogromne publiczne środki. Skarb Państwa dokapitalizował spółkę ElectroMobility Poland dwiema transzami po 250 milionów złotych, a kolejne 131 milionów złotych pochodziło z pożyczki od Agencji Rozwoju Przemysłu. Łącznie daje to kwotę przekraczającą 630 milionów złotych, które miały posłużyć do stworzenia od podstaw polskiej marki samochodów elektrycznych.

Jednak z biegiem czasu i kolejnymi komunikatami spółki, pierwotny entuzjazm gasł. Szybko okazało się, że samodzielne zbudowanie samochodu od zera jest poza zasięgiem EMP. W rezultacie ambitna wizja „polskiego elektryka” została zdegradowana do planu montażu pojazdu opartego na chińskiej platformie technologicznej od koncernu Geely. Mimo tak znaczącego obniżenia poprzeczki, projekt nadal nie posuwał się naprzód, a kolejne obietnice dotyczące uruchomienia produkcji były regularnie przesuwane w czasie. Stała komunikacja o „gotowości” projektu, uzależniona jedynie od kolejnych transz finansowania, podważała wiarygodność całego przedsięwzięcia w oczach opinii publicznej i ekspertów branżowych.

Rząd jednoznacznie ucina projekt. „Nie ma czegoś takiego, jak projekt Izera”

Przełom nastąpił po zmianie władzy w wyniku wyborów 15 października. Nowy rząd rozpoczął serię audytów w państwowych spółkach, a jednym z projektów wziętych pod lupę była właśnie Izera. Decyzja była szybka i jednoznaczna. Pod koniec 2023 roku minister aktywów państwowych, Jakub Jaworowski, w sposób kategoryczny odniósł się do przyszłości polskiego elektryka, stwierdzając: „Nie ma czegoś takiego, jak projekt Izera”. Nazwał go również „halucynacją PiS-u”, co nie pozostawiało złudzeń co do oceny przedsięwzięcia przez nowe kierownictwo resortu.

Stanowisko to zostało wkrótce oficjalnie potwierdzone przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Ogłoszono, że projekt w dotychczasowej formie zostaje porzucony, a zgromadzony „dorobek” – w tym tereny pod planowaną fabrykę w Jaworznie – miał zostać przekształcony w strefę rozwoju szeroko pojętej elektromobilności, otwartą dla różnych inwestorów. Dla większości obserwatorów był to ostateczny koniec marzeń o Izerze. Tym bardziej zaskakujące są najnowsze doniesienia płynące ze spółki ElectroMobility Poland.

Zaskakujący zwrot akcji. Prezes EMP żąda 4,5 mld zł z KPO

Gdy wydawało się, że historia Izery jest już zamknięta, prezes ElectroMobility Poland, Tomasz Kędzierski, wykonał ruch, który zszokował opinię publiczną. W niedawnym wywiadzie dla „Business Insidera” ogłosił, że spółka złożyła wniosek o dofinansowanie w ramach konkursu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, finansowanego ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Kwota, o którą wnioskuje EMP, jest astronomiczna – to aż 4,5 miliarda złotych.

Co istotne, kwota ta stanowi niemal cały budżet przewidziany w tym konkretnym konkursie NFOŚiGW. Prezes Kędzierski, którego kadencja została niedawno przedłużona na kolejne trzy lata, emanuje optymizmem. „Czas smuty się skończył. Decyzja właściciela o przedłużeniu kadencji zarządu jest dowodem na to, że sprawy zmierzają we właściwym kierunku. Wraz ze złożeniem wniosku do KPO rozpoczynamy nowy etap. […] Zaczął się czas, w którym po prostu dowieziemy ten projekt” – zadeklarował. To stanowisko jest całkowicie sprzeczne z oficjalną linią rządu z grudnia 2023 roku i otwiera nowy rozdział w niekończącej się sadze polskiego samochodu elektrycznego.

Nowa wizja czy ostatnia deska ratunku? Co ma powstać za miliardy z dotacji

Plan przedstawiony przez prezesa Kędzierskiego jest znacznie bardziej ambitny niż tylko budowa fabryki samochodów. Za 4,5 miliarda złotych z KPO ma powstać coś, co nazywa „Hubem EMP” – kompleksowym ekosystemem badawczo-rozwojowym, który ma stanowić „szkielet polskiego przemysłu motoryzacyjnego”. Wizja obejmuje nie tylko produkcję, ale także 10-letni program badawczy, którego celem jest stworzenie w Polsce europejskiej marki samochodów elektrycznych z centralą w naszym kraju.

Kędzierski podkreśla również, że tak ogromna dotacja państwowa jest kluczowa do przyciągnięcia zagranicznych partnerów, w tym potencjalnie chińskich firm, z którymi współpraca miałaby przybrać formę joint venture. Według niego, bez publicznego wsparcia na taką skalę, negocjacje z globalnymi graczami są niemożliwe. Pozostaje jednak kluczowe pytanie: czy ta nowa, rozbudowana wizja jest realnym planem na rozwój polskiej motoryzacji, czy jedynie desperacką próbą uzasadnienia pozyskania gigantycznych środków publicznych na projekt, który rząd już raz skazał na porażkę? Od grudnia 2023 roku z rządu nie napłynęły żadne sygnały, które sugerowałyby zmianę negatywnego nastawienia do Izery.

dotacje ElectroMobility Poland Izera KPO polski samochód elektryczny Tomasz Kędzierski
Share. Facebook Twitter Email WhatsApp Copy Link
Napisz komentarz Anuluj odpowiedź

OSTATNIE WPISY

Blackout w Czechach: Praga bez prądu, metro i bankomaty nie działają

Kaufland mocno przecenia hit z Lidla. Kosiarka Parkside za 750 zł to rekordowa oferta!

Nowy gigant rzuca wyzwanie Rossmannowi. Koniec z polowaniem na promocje?

Facebook X (Twitter) RSS
  • Aktualności 
  • Wiadomości ze świata
  • Motoryzacja
  • Sport
  • O nas
  • Kontakt
  • Polityka Prywatności
  • Mapa strony
  • Regulamin

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2021 - 2025 Newsnadzis.pl
Wydawca i redakcja portalu: POL-MEDIA - Adres: ul. Grzybowska 9, 00-132 Warszawa

Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.