Władze Francji zdecydowały się na bezprecedensowy krok wobec chińskiego giganta modowego Shein, który od miesięcy budzi kontrowersje związane z modelem działania oraz wpływem na rynek europejski. Po ujawnieniu, że na platformie można było nabyć lalki dla dorosłych przypominające dzieci, paryski rząd w trybie pilnym wszczął procedurę zawieszenia działalności Shein. Decyzja ma obowiązywać do czasu, aż firma udowodni, że jej treści i procesy są w pełni zgodne z francuskim prawem.

Francja, która już wcześniej sygnalizowała rosnące zaniepokojenie agresywną ekspansją platform fast fashion, tym razem nie zamierza ustępować. W ocenie władz sytuacja przekroczyła granice nie tylko prawa, ale również fundamentalnych norm społecznych, co doprowadziło do natychmiastowej reakcji politycznej i prawnej.

Według oficjalnego komunikatu: „Na polecenie premiera rząd wszczął procedurę zawieszenia Shein na tak długo, aż będzie to niezbędne, aby platforma zademonstrowała władzom, że wszystkie jej treści są nareszcie zgodne z naszymi prawem i przepisami.”

Skandal z lalkami dla dorosłych wstrząsnął opinią publiczną

Punktem zapalnym była publikacja produktów, które – według śledczych – mogły mieć charakter pornograficzny i pedofilny. Chodzi o lalki dla dorosłych przypominające dzieci, co wywołało natychmiastowe oburzenie społeczne oraz gwałtowną reakcję organizacji zajmujących się ochroną dzieci.

Choć Shein w niedzielę usunął wszystkie sporne produkty, władze oceniły ten krok jedynie jako działanie spóźnione i niewystarczające. Ministerstwo gospodarki wskazało, że usunięcie treści nie zwalnia platformy z odpowiedzialności, a rząd ma obowiązek zbadać, czy publikowanie takich produktów było wynikiem zaniedbań, braku nadzoru czy świadomego działania sprzedawców.

W reakcji na skandal paryska prokuratura wszczęła oficjalne śledztwo, a minister gospodarki Richard Lescure zapowiedział, że powtórne pojawienie się podobnych treści może skutkować całkowitym zakazem działalności Shein we Francji.

Shein wstrzymuje część sprzedaży – ale nie z powodu rządu?

W odpowiedzi na rosnący nacisk społeczny i medialny Shein ogłosił, że czasowo zawiesza sprzedaż produktów zewnętrznych marek na francuskim rynku – tzw. segmentu marketplace. To właśnie tam pojawiły się zakwestionowane towary.

Według informacji podanych przez AFP decyzja ta miała wynikać z „wewnętrznych obaw dotyczących treści publikowanych przez niektórych sprzedawców”, a nie bezpośrednio z presji rządu. Jednak jej termin – zaledwie dzień po wybuchu skandalu – wskazuje, że firma działa pod wyraźnym naciskiem sytuacji.

Rzecznik Shein, Quentin Ruffat, zapewnił, że platforma współpracuje z francuskimi organami ścigania. Co więcej, firma zobowiązała się do przekazania wszystkich danych, które mogą pomóc w ustaleniu źródła problemu, w tym:

  • nazwisk sprzedawców,
  • list klientów,
  • oraz szczegółowych raportów dotyczących publikowania i moderowania zakazanych treści.

Francja sprawdza także inne platformy: Temu, AliExpress, Wish

Afera wokół Shein stała się jednocześnie impulsem do szerszego audytu rynku e-commerce. Francuskie władze potwierdziły, że sprawdzają także Temu, AliExpress oraz Wish, czyli trzy największe platformy konkurencyjne wobec Shein.

Celem kontroli jest ustalenie, czy również te podmioty nie dopuszczały do pojawiania się treści:

  • o charakterze pornograficznym,
  • szkodliwym dla nieletnich,
  • sprzecznym z zasadami bezpieczeństwa i prawa.

W ocenie ekspertów może to oznaczać początek szerszej ofensywy regulacyjnej przeciwko azjatyckim platformom działającym w Europie, szczególnie w kontekście trwającej dyskusji o przyszłości rynku fast fashion.

Shein już wcześniej karane – kary sięgają 191 mln euro

Scena modowa fast fashion jest od lat przedmiotem ostrych debat, a Shein – w ocenie wielu organizacji konsumenckich i regulatorów – wielokrotnie przekraczał granice legalności. Dane francuskich instytucji wskazują, że platforma została trzykrotnie ukarana za:

  • wprowadzające w błąd promocje,
  • brak przejrzystości w polityce cenowej,
  • naruszenia związane z wykorzystywaniem cookies.

Łączne kary finansowe, nałożone w ramach dotychczasowych postępowań, wyniosły 191 milionów euro.

Dla wielu przedstawicieli branży jest to dowód, że Shein od lat działa na granicy prawa, a obecna afera to nie odosobniony incydent, lecz systemowy problem związany z kontrolą publikowanych treści i nadzorem nad sprzedawcami.

Skandal w momencie wielkiego otwarcia pierwszego sklepu Shein w Paryżu

Niezwykły zbieg okoliczności sprawił, że całe zamieszanie wybuchło dokładnie w dniu otwarcia pierwszego na świecie stacjonarnego sklepu Shein, ulokowanego w prestiżowym domu handlowym BHV – zaledwie kilka metrów od paryskiego ratusza.

Otwarcie, które miało być dowodem rosnącej pozycji marki, stało się medialnym ciosem. Wydarzenie wywołało gwałtowną reakcję francuskich producentów oraz środowisk wspierających lokalny przemysł odzieżowy.

Pascal Demurger z organizacji Impact France otwarcie skrytykował ruch BHV, mówiąc: „BHV wpuściła wilka do owczarni”, wskazując, że masowa sprzedaż produktów „low cost” równa się rosnącemu bezrobociu wśród francuskich firm odzieżowych.

Odmienne stanowisko zaprezentował natomiast Frédéric Merlin, prezes firmy SGM, będącej właścicielem BHV. Zwrócił uwagę, że Shein posiada 25 milionów klientów we Francji, co świadczy o potężnym popycie na ofertę marki.

Co dalej? Francja wysyła jasny sygnał branży e-commerce

Afera wokół Shein wpisuje się w globalną debatę dotyczącą jakości, etyki i bezpieczeństwa w handlu internetowym. Francja – podejmując decyzję o zawieszeniu platformy – sygnalizuje, że nie zamierza tolerować nielegalnych lub nieetycznych praktyk, nawet jeśli stoją za nimi globalne korporacje z milionami klientów.

Zdaniem ekspertów obecne działania mogą być początkiem:

  • nowych regulacji nakładanych na platformy typu marketplace,
  • większych kontroli treści publikowanych przez sprzedawców,
  • surowszych sankcji za brak moderacji,
  • oraz zmiany podejścia konsumentów, którzy coraz częściej zwracają uwagę na etykę firm działających w branży modowej.

Jedno jest pewne: konflikt między Shein a władzami francuskimi dopiero się rozpoczyna, a jego konsekwencje mogą mieć wpływ na cały europejski rynek fast fashion.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version